Według mnie fajnie by było, gdyby udało się też w tej koncepcji wygospodarować taką część rynku na niskie drzewa,
jak ma to miejsce w Pradze. Myślę, że np. w wokół wieży ratuszowej jest na to świetna miejscówka. Tym bardziej, że można by to np. połączyć z wątkiem istniejącego tam kiedyś ratusza i być może w ten sposób ukazać jego zarys...? Sprawa otwarta. Jak dla mnie, aż się prosi o taki zacieniony obszar.
W obrębie samych Plant tak samo tego typu zacienienia mogłyby się pojawić na niemal wszystkich placach: Plac św. Ducha aż się prosi, Plac Szczepański, nawet Mały Rynek. Kurczę, i zaułek Czartoryskich czy plac Marii Magdaleny nie pogardzą rozsądnym zadrzewieniem. Niestety, to prawda - wszystkie te place są betonowymi patelniami, stającymi się nie do życia w ciepłe słoneczne dni. Nie ma tam odrobiny cienia czy opcji odetchnięcia... W takie dni jak ostatnio temperatura przekracza spokojnie 50 stopni, bo słońce praży z góry, a beton dopieka od dołu. Twórców tych wspaniałych koncepcji "rewitalizacji" powinno się karnie choćby na godzinkę tam przykuć... jak za dawnych lat w dyby. Może wreszcie poszliby po rozum do głowy???
Oczywiście poza rynkiem i ścisłym centrum problem jest ten sam. Plac Nowaka-Jeziorańskiego. "Zrewitalizowany" Rynek Podgórki, gdzie społeczna oddolna akcja i naciski uratowały i wprowadziły jakiekolwiek resztki zieleni. Okolica ICE, gdzie ze świecą szukać jakiegoś skweru i cienia. Plac Bohaterów Getta. Wszystkie realizacje z ostatnich kilku-kilkunastu lat to po prostu wybrukowane lub wybetonowane "potworki". Trzymam kciuki, by wreszcie zmienić ten trend!!! A gdzie, jak nie na Rynku Głównym to zacząć:-)?