Tym razem (podobno) ma być to zrobione mniej uciążliwie dla rodziców - zaczynając od najstarszych studentów i uczniów, którzy dadzą radę uczyć się zdalnie. Zobaczymy też jak potraktują podstawówki, IMHO uczniów ostatnich klas można wywalić do domów, a dla młodszych zrobić opcjonalne zajęcia opiekuńcze.
To niestety będzie też mieć wpływ na KMK - gminy znów mogą chcieć zaoszczędzić, podobnie w trudnej sytuacji będą prywatni przewoźnicy (nie wszyscy są typowi busiarzami z zardzewiałym Vario), którzy najpierw mieli kiepski okres od marca do czerwca, potem słabą turystykę i jeszcze teraz znowu odpływ pasażerów.
Wolnych autobusów powinno jeszcze trochę być, ale z tramwajami jest tak jak piszesz - i tak jeździ już ich rekordowa ilość. No i kolejny dylemat - jeśli spadnie ilość kupowanych biletów to jak sfinansować KMK, której nie można ograniczyć?