Do tej pory było widać coś innego:
Pierwsza fala - cięcia w ogromnej skali i znikoma liczba pasażerów.
Druga fala - zauważalne spadki pasażerów i ograniczenie częstotliwości do f~10/20.
Trzecia fala - spadki pasażerów już mniejsze, f~7,5/15, linie nawet takie jak "6" (w trakcie drugiej fali zawieszona) miewają czasem przyzwoicie napełnione kursy.
Każdej kolejnej fali pasażerowie boją się coraz mniej i coraz chętniej korzystają z komunikacji miejskiej. Jesienią i zimą przemieszczanie się rowerem jest raczej problematyczne, a rosnące ceny paliw nie zachęcają do przesiadki na samochód. Oczywiście ewentualne większe obostrzenia trochę uszczupliłyby potok, jednak i tak napełnienia powinny wyglądać lepiej niż na przełomie marca i kwietnia .
Gdyby nie braki dwuskładów w Podgórzu, byłoby to oczywiste. Przy siedmiu brygadach szczytowych "13" i pozostawieniu czterech Konstali oczywiste już to nie jest, jednak może już dalej eksploatować go się po prostu nie dało.
Wykorzystanie jakiegokolwiek (nawet najmniej potrzebnego) taboru na poziomie 1/5 nie jest problemem niszowym i nawet jeżeli tabor ten przy nadchodzących remontach stanie się niekonieczny, trzeba moim zdaniem przywrócić go do należytej sprawności (w przypadku N8S da się to zrobić tylko poprzez rozsądną modernizację).
Bardziej potrzebująca od "22" (na którą i tak niskacze będą mogły trafić) jest "14", która od października w NGT6 będzie przepełniona. Wszystko jest do przemyślenia, jednak wbrew pozorom to, gdzie trafi kilka ostatnich Lajkoników jest dosyć istotne.
I na razie tego + dwa/trzy inne na "22" kierować. Ponadto obecnie trwają testy tej klimatyzacji i raczej sprawdza się ona pozytywnie, w zimie i tak nie będzie ona potrzebna, a późną wiosną/w lecie powinna zostać w nią wyposażona już większa ilość sztuk.
To prawda, jednak są inne priorytety, a całego taboru nie wymienimy. I tak dostawa 110 Stadlerów w cztery (prawdopodobnie) lata i wymiana w tym czasie 1/3 taboru będzie sporym sukcesem, po którym prawdopodobnie będziemy mieli trzeci pod względem jakości tabor w Polsce (po Olsztynie i Gdańsku).
Wymiana pewnych części, naprawa drobnych usterek (awarie trójskładów z reguły nie są poważne - zdarza się, że padnięty ufok wraca jeszcze tego samego dnia za innego zdefektowanego "kolegę"), ewentualnie przepięcie najgorszych wagonów między trójskładami i dwuskładami. Idealnie pewnie nie będzie, ale w miesiąc zrobić można naprawdę wiele .
To prawda, jednak jest to równie ciekawy temat i dziwię się, że dyskusja wczoraj i dziś nie toczyła się właśnie na ten temat.
Gdyby nie deficyt Konstali do obsługi "13", pożegnałbym go bez żalu, a może nawet z radością .
Ja o N8S, a Ty o Konstalach, nie wiem czy to złośliwość skierowana w moją stronę, czy może jakaś Konstalofobia, jednak jak zaczęliśmy jakiś temat to nie zmieniajmy go nagle i niespodziewanie (zwłaszcza, że awarie N8S zdarzają się proporcjonalnie chyba równie często jak ufoków, a o wiele częściej od 2x105Na, jednak są one po prostu mniej szkodliwe, ponieważ trasa "21" przebiega blisko zajezdni).
Modernizować aparatury w 105Na jednak się nie opłaca. Jeżeli naprawdę z Konstalami nie da się nic zrobić to już lepiej kupić jakieś używki z Niemiec (czego zwolennikiem nie jestem) niż przeprowadzać modernizację stopiątek. Warto wspomnieć, że jedna (i to bardzo ambitna) próba modernizacji tego taboru już była i obecnie z tego co słyszałem to stoi ona w krzakach (mówię tu o Protramie 405N).
Skoro 2x105Na kursują bez większych problemów, 3x105Na raczej też by mogły. Ponadto zastanawiający jest fakt, że problemy rzadko kiedy sprawiają ufoki nowohuckie (a jeżeli już to jest to efekt ich wykorzystania na poziomie 4/4), a zdecydowanie częściej awarie przytrafiają się trójskładom z Podgórza. Pytanie czy faktycznie są tam wadliwe wagony, czy może jest to kwestia podejścia w tej zajezdni do tego typu taboru.