Re: STADLER Tina Kraków
: 07 cze 2021, 15:02
Spadku ilości pasażerów w samym Krk (tzn. osób poruszających się jedynie w obrębie miasta) już raczej nie odwrócimy i.... bardzo dobrze. Bardzo duży udział KZ to również nie jest idealne rozwiązanie dla miasta, najlepszy jest jak największy udział ruchu pieszego / rowerowego. I jeśli to pójdzie w tym kierunku, a nie w kierunku samochodów (tzn. nie znajdą się nagle po raz n-ty idioci proponujący rozwiązanie wszystkich problemów komunikacyjnych poprzez dobudowę kolejnego i kolejnego pasa ruchu) to moim zdaniem jak najbardziej ok
Tylko tutaj też pasuje to dobrze zrozumieć. W sformułowaniu "duży udział ruchu rowerowego" nie chodzi o to, aby każdy miał jeździć np. ze Wzgórz na Ruczaj rowerem, czy robić zygzaki przez pól dnia po mieście, bo nie da się przejechać inaczej. Chodzi o to, aby na krótszych dystansach dało się jak najwygodniej przejść na piechotę / przejechać rowerem. A KMK obsługiwała przede wszystkim trochę dłuższe i dłuższe dystanse. I przy dobrej infrastrukturze rowerowej (a w centrum przede wszystkim dobrej org. ruchu) jest to jak najbardziej realne. Auta to natomiast głównie ruch dalej od centrum, wyprowadzony docelowo w sporej części na III i IV obwodnicę.
Prosty przykład:
- nie ma zbyt dużego sensu, aby np. jadąc z Cystersów do centrum tłum ludzi dopychał już zapchane wcześniejszymi pasażerami tramwaje jadące od strony NH - na takim dystansie, przy dobrej infrastrukturze rowerowej, spora część ruchu powinna przenieść się właśnie na rowery. Tak samo, jak ktoś np. pracuje dajmy na to w Comarchu, a mieszka na Mogilskim;
- z drugiej strony już dojazd np. ze Struga do centrum to o wiele większy dystans i tu najbardziej atrakcyjna będzie zapewne KMK;
- a jeśli ktoś znowuż jedzie z Kombinatu do Skawiny, to zapewne wybierze auto, tylko jego przejazd powinien być wyprowadzony na S7/A4 (tu znowuż - nie ma sensu tworzyć w każdej możliwej relacji super oferty KMK - żadne miasto tak nie działa, bo generuje to niewspółmierne koszty do zysków);
Oczywiście to, co powyżej to lekkie uogólnienie, bo niektórzy z Cystersów pojadą KMK, ktoś tam wsiądzie w auto, a dla innej osoby jazda z Kombinatu do centrum rowerem też będzie ok. Ale +/- tak to powinno działać. Skupianie się jedynie na KMK jest moim zdaniem bez sensu (bo wiele podróży może się odbyć rowerem), tak samo jak skupianie się na samych rowerach, czy np. zaniedbanie infry drogowej w większej odległości do centrum.
Natomiast no cóż, u nas to wszystko było postawione totalnie na głowie, typu: nie budujemy III obwodnicy, ale sobie walniemy 2x3 Powstania Warszawskiego, oszczędzimy na infrze rowerowej w centrum, gdzieś dalej potniemy kursy KMK, a potem sobie walniemy parking przy Muzeum Narodowym, gdzie dla mieszkańców ze 100x taniej jest parkować na chodniku obok...
Więc tutaj jak najbardziej zgadzam się z @Impulsem, że ilość pasażerów w obrębie samego Krk raczej nie wróci do stanu sprzed pandemii, bo nastąpiła i zmiana sposobu pracy i zmiana sposobów przemieszczania. Grunt, żeby ludzie z KMK nie przesiedli się głównie do aut
Natomiast nie do końca się zgadzam z tym, że w związku z jw. nastąpi spadek ilości pasażerów KMK ogółem. Czemu? Bo mamy OLBRZYMI NIEZAGOSPODAROWANY POTENCJAŁ AGLOMERACJI. I to z tego źródła można uzyskać największe wzrosty ilości pasażerów KMK. Oczywiście nie mówię o wszystkich osobach dojeżdżających do Krk, ale jeśli ktoś jedzie +/- w obręb III obwodnicy na 8h do pracy, to obecnie w większości i tak jeździ autem - prawda? Po odpaleniu SKA, agloexpresów itd, nowych przystanków przesiadkowych itd. - słowem - oferty o 180 stopni innej niż obecnie, to się może diametralnie zmienić. A spora część tych osób (jak nie większość) nie będzie miała punktów docelowych obok przystanku SKA, tylko będzie dalej jechać KMK.
Tylko tutaj też pasuje to dobrze zrozumieć. W sformułowaniu "duży udział ruchu rowerowego" nie chodzi o to, aby każdy miał jeździć np. ze Wzgórz na Ruczaj rowerem, czy robić zygzaki przez pól dnia po mieście, bo nie da się przejechać inaczej. Chodzi o to, aby na krótszych dystansach dało się jak najwygodniej przejść na piechotę / przejechać rowerem. A KMK obsługiwała przede wszystkim trochę dłuższe i dłuższe dystanse. I przy dobrej infrastrukturze rowerowej (a w centrum przede wszystkim dobrej org. ruchu) jest to jak najbardziej realne. Auta to natomiast głównie ruch dalej od centrum, wyprowadzony docelowo w sporej części na III i IV obwodnicę.
Prosty przykład:
- nie ma zbyt dużego sensu, aby np. jadąc z Cystersów do centrum tłum ludzi dopychał już zapchane wcześniejszymi pasażerami tramwaje jadące od strony NH - na takim dystansie, przy dobrej infrastrukturze rowerowej, spora część ruchu powinna przenieść się właśnie na rowery. Tak samo, jak ktoś np. pracuje dajmy na to w Comarchu, a mieszka na Mogilskim;
- z drugiej strony już dojazd np. ze Struga do centrum to o wiele większy dystans i tu najbardziej atrakcyjna będzie zapewne KMK;
- a jeśli ktoś znowuż jedzie z Kombinatu do Skawiny, to zapewne wybierze auto, tylko jego przejazd powinien być wyprowadzony na S7/A4 (tu znowuż - nie ma sensu tworzyć w każdej możliwej relacji super oferty KMK - żadne miasto tak nie działa, bo generuje to niewspółmierne koszty do zysków);
Oczywiście to, co powyżej to lekkie uogólnienie, bo niektórzy z Cystersów pojadą KMK, ktoś tam wsiądzie w auto, a dla innej osoby jazda z Kombinatu do centrum rowerem też będzie ok. Ale +/- tak to powinno działać. Skupianie się jedynie na KMK jest moim zdaniem bez sensu (bo wiele podróży może się odbyć rowerem), tak samo jak skupianie się na samych rowerach, czy np. zaniedbanie infry drogowej w większej odległości do centrum.
Natomiast no cóż, u nas to wszystko było postawione totalnie na głowie, typu: nie budujemy III obwodnicy, ale sobie walniemy 2x3 Powstania Warszawskiego, oszczędzimy na infrze rowerowej w centrum, gdzieś dalej potniemy kursy KMK, a potem sobie walniemy parking przy Muzeum Narodowym, gdzie dla mieszkańców ze 100x taniej jest parkować na chodniku obok...
Więc tutaj jak najbardziej zgadzam się z @Impulsem, że ilość pasażerów w obrębie samego Krk raczej nie wróci do stanu sprzed pandemii, bo nastąpiła i zmiana sposobu pracy i zmiana sposobów przemieszczania. Grunt, żeby ludzie z KMK nie przesiedli się głównie do aut
Natomiast nie do końca się zgadzam z tym, że w związku z jw. nastąpi spadek ilości pasażerów KMK ogółem. Czemu? Bo mamy OLBRZYMI NIEZAGOSPODAROWANY POTENCJAŁ AGLOMERACJI. I to z tego źródła można uzyskać największe wzrosty ilości pasażerów KMK. Oczywiście nie mówię o wszystkich osobach dojeżdżających do Krk, ale jeśli ktoś jedzie +/- w obręb III obwodnicy na 8h do pracy, to obecnie w większości i tak jeździ autem - prawda? Po odpaleniu SKA, agloexpresów itd, nowych przystanków przesiadkowych itd. - słowem - oferty o 180 stopni innej niż obecnie, to się może diametralnie zmienić. A spora część tych osób (jak nie większość) nie będzie miała punktów docelowych obok przystanku SKA, tylko będzie dalej jechać KMK.