04.03.2021

[Jamnik]

Na "124" był DO200.

[damian_krk2]

Doszło do wypadku tramwajowego z pieszym na Rondzie Piastowskim (nie znam szczegółów).

Linia 21 kierowana do Mistrzejowic i RF307 jako rezerwa
Linia 52 kierowana do Mistrzejowic

Linia 163 objazd ul. Okulickiego i ul. Kupały

[brovar]

Doszło do wypadku tramwajowego z pieszym na Rondzie Piastowskim (nie znam szczegółów).

Linia 21 kierowana do Mistrzejowic i RF307 jako rezerwa
Linia 52 kierowana do Mistrzejowic

Linia 163 objazd ul. Okulickiego i ul. Kupały

Mężczyzna został przytrzaśnięty przez drzwi w tramwaju linii "52", prowadzący nie spojrzał w lusterko i odjechał z miejsca zdarzenia ciągnąć przez chwile faceta. Motorniczy jadący za nim z linii "21" zobaczył człowieka i zaczął udzielać pomocy.

MPK wypłaci rodzinie odszkodowanie za kochane trójskłady.

Jest to drugie tego typu zdarzenie. Pierwsze miało miejsce na Ruczaju, gdzie człowiek został przytrzaśnięty ale udało mu się bezpiecznie przed ruszeniem upaść na przystanek. Wówczas motorniczego zatrzymał inspektor MPK przy Muzeum Lotnictwa gdzie dopytywał się o to zdarzenie z Ruczaju oglądając trzeci wagon.

[Jamnik]

Myślisz, że spojrzenie w lusterko by coś dało? Było ciemno - w lusterku naprawdę nie widać wszystkiego, jeszcze gdy jest ono zachlapane, a padał deszcz.
Pasażer powinien sam dbać o swoje bezpieczeństwo i nie wchodzić w drzwi po sygnale.

Poza tym to ZTP zleciło spinanie trójskładów.

[Kaszmir]

Mężczyzna został przytrzaśnięty przez drzwi w tramwaju linii "52", prowadzący nie spojrzał w lusterko i odjechał z miejsca zdarzenia ciągnąć przez chwile faceta. Motorniczy jadący za nim z linii "21" zobaczył człowieka i zaczął udzielać pomocy.

MPK wypłaci rodzinie odszkodowanie za kochane trójskłady.

Jest to drugie tego typu zdarzenie. Pierwsze miało miejsce na Ruczaju, gdzie człowiek został przytrzaśnięty ale udało mu się bezpiecznie przed ruszeniem upaść na przystanek. Wówczas motorniczego zatrzymał inspektor MPK przy Muzeum Lotnictwa gdzie dopytywał się o to zdarzenie z Ruczaju oglądając trzeci wagon.

Ja byłbym ostrożny z takimi ocenami. Nie wiadomo co tam się stało. Jeśli pasażer wsiadł po sygnale zamykania drzwi, motorniczy nie miał jak zareagować. Przecież motorniczy nie ma oczu dookoła tramwaju, jedynie tyle co popatrzy w lusterko - a i w to przecież patrzy jedynie przez chwilę (przy sygnale zamykania drzwi) bo musi jednak skupić się na drodze przed nim.

Myślisz, że spojrzenie w lusterko by coś dało? Było ciemno - w lusterku naprawdę nie widać wszystkiego, jeszcze gdy jest ono zachlapane, a padał deszcz.

Do tego końce wagonów (nie tylko akwariów) są ścięte - jeśli ktoś dobiega zza tramwaju, od strony torów w przeciwnym kierunku, może być bardzo trudny do zauważenia nawet w dzień. Nie mówiąc o nocy, deszczu, itd.

[Bayer2003]

Obawiam się, że problemem nie są trójskłady same w sobie, a podejście MPK do tego tematu. Trójskłady połączono dość nagle i obawiam się, że motorniczowie nie zostali odpowiednio przeszkoleni jeżeli chodzi o ich obsługę. Ufoki to jednak bardzo długie składy z dużą ilością drzwi, więc w przypadku ich prowadzenia należy zachować szczególną ostrożność. Pewności nie mam, ale coś czuję że w MPK w ogóle nie powiedziano motorniczym Konstali o tych problemach i efekty tego niestety widać.

Po stronie motorniczego jakaś wina z pewnością jest, jednak moim zdaniem może leżeć ona znacznie głębiej. Pytanie tylko co zrobić, żeby więcej do takiej tragedii już nie doszło?

[Jamnik]

Po stronie motorniczego jakaś wina z pewnością jest

Według mnie nie ma takiej pewności. Jeśli ten pasażer nie był możliwy do zauważenia, to po stronie motorniczego nie ma żadnej winy.

[pasazer_mobilisu]

Pasażer powinien sam dbać o swoje bezpieczeństwo i nie wchodzić w drzwi po sygnale.

Jeśli pasażer wsiadł po sygnale zamykania drzwi, motorniczy nie miał jak zareagować.

Tylko ile ten sygnał trwa? 2-3 sekundy a zaraz potem drzwi już robią jebut Jeśli jeździcie KMK na pewno widzieliście, że do tramwaju z wysoką podłogą osoby o ograniczonej mobilności ruchowej wchodzą znacznie dłużej niż te kilka sekund. Może w tym wypadku "złapało" kogoś w trakcie wsiadania?

Szkoda że nikt ze współpasażerów nie pociągnął za hamulec bezpieczeństwa.

Trójskłady połączono dość nagle i obawiam się, że motorniczowie nie zostali odpowiednio przeszkoleni jeżeli chodzi o ich obsługę.

Przecież ten sam problem jest w 2x105Na. Jak zauważył @Kaszmir końce tramwajów są ścięte i tak samo jak nie widać osoby wsiadającej ostatnimi drzwiami w dwuskładzie tak samo można jej nie zauważyć gdy wsiada do trzeciego wagonu.

Pewności nie mam, ale coś czuję że w MPK w ogóle nie powiedziano motorniczym Konstali o tych problemach i efekty tego niestety widać.

A co mogli im powiedzieć?

Pytanie tylko co zrobić, żeby więcej do takiej tragedii już nie doszło?

Zakończyć eksploatacje liniową tego szrotu A rozwiązanie na teraz - pisaliście na forum o jakiejś 105-tce której drzwi zamykają się wolniej, może byłaby możliwość zastosowania tego w innych składach?

Przy okazji przypomniał mi się jeden motorniczy mówiący o największej zalecie Konstali: na zatłoczonych liniach naciskamy przycisk i po kilku sekundach jedziemy, bo żadna fotokomórka nie blokuje zamknięcia. Jak widać czasami ma to tragiczne skutki

[Kaszmir]

Jeśli jeździcie KMK na pewno widzieliście, że do tramwaju z wysoką podłogą osoby o ograniczonej mobilności ruchowej wchodzą znacznie dłużej niż te kilka sekund. Może w tym wypadku "złapało" kogoś w trakcie wsiadania?

Wydaje mi się, że najbardziej prawdopodobną jest jednak pasażer dobiegający i wsiadający po sygnale zamknięcia drzwi, jednak tak jak piszesz możliwych przyczyn jest wiele.

Pamiętajmy że motorniczy, wraz z sygnałem zamykania, patrzy w lusterka. Jeśli jakaś osoba wsiada wolno, raczej prowadzący ją dostrzeże. Gorzej, gdy ktoś dobiega i to jeszcze spoza pola widzenia lusterek.

Tak czy owak, w mojej opinii zrzucanie winy na motorniczego, na etapie gdy nic nie wiadomo, nie jest fair.

[pasazer_mobilisu]

Wydaje mi się, że najbardziej prawdopodobną jest jednak pasażer dobiegający i wsiadający po sygnale zamknięcia drzwi, jednak tak jak piszesz możliwych przyczyn jest wiele.

Raz mi się zdarzyło "ratować" starą babę która chciała wsiąść do doczepy c3, ale tam jednak drzwi są "mądrzejsze" i odbijały przez co tramwaj nie ruszył z niedoszłą pasażerką.

Na plus w 105-tkach jest głośny sygnał zamknięcia, którego trudno nie usłyszeć nawet w warunkach ruchu ulicznego.

Pamiętajmy że motorniczy, wraz z sygnałem zamykania, patrzy w lusterka. Jeśli jakaś osoba wsiada wolno, raczej prowadzący ją dostrzeże.

Chyba że wsiada wspomnianymi wyżej ostatnimi drzwiami, które słabo widać w lusterkach.

W Warszawie kilka lat temu była podobna sytuacja, trafiło jednak na sprawniejszą osobę która przebiegła pewien odcinek z ręką w tramwaju.

Tak czy owak, w mojej opinii zrzucanie winy na motorniczego, na etapie gdy nic nie wiadomo, nie jest fair.

Zdecydowanie za wcześnie by wskazać winnego, a wiadomo czy udało się uratować poszkodowanego?

[zubrzyk111]

W lutym 2014 roku na przystanku Teatr Variete doszło do wypadku o bardzo podobnym (a może i takim samym) scenariuszu. Do stojącego tam trójskładu (linia 4 na ówczesnym objeździe) dobiegała od tyłu kobieta, która po sygnale odjazdu usiłowała wejść do środka. Nastąpiło przytrzaśnięcie części odzieży przez drzwi i pociągnięcie ofiary, która przewleczona dobry kawałek poniosła niestety śmierć na miejscu. Dowiedziałem sie wówczas że niestety u motorniczego na pulpicie wyświetli się kontrolka od gotowości jazdy pomimo utkwienia w drzwiach kawałka materiału (gdyby to była część ciała to czujnik by zareagował). Motorniczowie zaś często mają w nawyku spoglądac w lustro tylko przed rozpoczęciem zamykania drzwi, po wykonaniu tej czynności zwykle tylko robią rzut oka na pulpit czy kontrolka sie świeci i rura.

[tomta1]

Tylko że na al. Pokoju przystanek jest na łuku, więc motorniczy miał prawo nie widzieć kobiety wchodzącej do ostatnich drzwi ostatniego wagonu, które ma ścięte pudło i do tego jest poza polem widoczności z uwagi na geometrię (łuk).