Docelowo znaczy kiedy? Bo raczej na pewno nie od tego roku szkolnego/akademickiego - okej, jeszcze wrzesień czy październik (póki jest remont Krowodrzy) dałoby radę oblecieć, bo jest mniej wagonów w użyciu. Ale jak od listopada wróci Krowodrza i stały przydział wagonów (czyli jakoś 240 brygad jak pamiętam), do tego dolicz wydłużenie 10tki (1-2 brygady), dolicz samo wydłużenie 50tki do Borku przy f-7,5 (kolejne 2-3 brygady) = już się robi jakieś 245 brygad.Kaszmir pisze: ↑17 sie 2022, 12:39Na bazie niesłusznych założeń można wszystko udowodnić Primo, co było wielokrotnie wspominane: tak, "50" docelowo będzie co 5 minut - w tym miejscu właściwie można skończyć dyskusję bo założenia Twojego posta są zatem nieprawdziwe.
(BTW, wciąż zaskakuje że niektórzy rozważają utrzymanie f7,5 na "50" - linia ta już we wrześniu 2021, podczas pandemii i przed rokiem akademickim, notowała takie zapełnienia że trzeba było przyspieszyć powrót f5. A teraz niektórzy chcieliby by w roku akademickim, przy trasie docelowo wydłużonej z obu stron - do Borku oraz do Górki Narodowej - i tym samym jeszcze większej liczbie pasażerów, linia miała niższe f? Naprawdę?)
Ponadto pzypominam, że dawniej f-5 na 50 tylko do samego Kurdwanowa powodowało wzrost o dodatkowe 4 brygady (z 13 do 17 - teraz przy wydłużeniu do Borku trzeba byłoby doliczyć w szczycie pewnie jeszcze 1) = robi ci się już ponad 250 brygad. Czym i kim chcesz to obsłużyć? Już na jesieni 2020, gdy po obostrzeniach nagle wysypał się worek z wzkm (bo trzeba było zużyć niewydaną kasę) MPK średnio wyrabiało z wypuszczaniem 249 brygad (np. gdy motorniczy zjeżdżał awaryjnie do zajezdni, to zamiast dostać od ręki podmianę, musiał czekać, aż jego wagon zostanie naprawiony, bo na placu nie było prawie nic wolnego).
A od tego czasu wagonów w MPK znacząco nie przybyło (w 10.2020 było 296 składów, obecnie mamy 308, z czego odstawione 2 Stadlery po wypadkach, czyli jak na razie 306), nowych Stadlerów jeszcze nie widać jeszcze na horyzoncie, to melodia dopiero przyszłego roku, zaś stare 105tki czy wiedeńce powoli dogorywają, co widać po częstszych zatrzymaniach. Ponadto braki personalne - owszem w tramwajach nie ma takich tragedii jak w autobusach, ale znaleźć 20 kolejnych motorniczych (wzrost o 10 brygad = 10 osób na zmianę A + 10 na zmianę B) raczej nie ma szans tak od ręki.
Jak wspominałem, krótkie przerwy w szczycie (10-12 min) mają tylko linie, na których jeżdżą szczytówki (mówimy o roku szkolnym, a nie obecnym rozkładzie wakacyjnym) - takie jak 13 czy 50 z f-5. Na pozostałych liniach gdzie jest stałe f-7,5 albo f-15 przerwy się nie zmieniają (co najwyżej dochodzi do przesunięć, o których wspomniałem = np. zamiast przerw 12+16 robi się 10+18 albo 13+15).Secundo, tak, poza szczytem potrzeba więcej miejsca. Primo to przerwy dla prowadzących (jeśli linia X w szczycie ma np. po 10-12 minut na obu końcówkach, to poza szczytem trzeba gdzieś zrobić przynajmniej 15). Po drugie, część końcówek działa w szczycie na granicy wydolności i o ile przez 3-4 godziny szczytu jeszcze jakoś to przechodzi, tak poza szczytem jest potrzeba poustawiania tego wszystkiego z powrotem. Tu jako przykład podawano np. DT od strony Pawiej, gdzie "17+19" mają ciasno i niższe f poza szczytem jest zbawienne.
Co do Towarowego, to gdzie tam masz niższe f poza szczytem, jak zamiast 17tki wjeżdża ci skrócona 3? Po drugie żadnej ciasnoty tam nie ma - w godzinach szczytu 17 i 19 spokojnie są w stanie odbyć 15 minutowe przerwy na DT. Sama pętla mieści bez problemu 2 krótkie wagony, trzeci wagon może sobie stać przez te 4-5 minut na przystanku końcowym i oczekiwać na zwolnienie miejsca na pętli - więc nawet i 20min przerwy tam zrobisz.
Obecna sytuacja z krótszymi przerwami wynika tylko i wyłącznie z tego, że na 50 masz również Pesy, które nie mieszczą się na przystanku końcowym, więc od razu po wysadzeniu pasażerów wagon MUSI wjechać na pętlę, nie może sobie stać i czekać. A jak na pętli stoi 50 Pesa + 19tka, to kolejna Pesa już nie da rady wjechać (bo albo podjedzie bardziej do przodu i zastawi przejście dla pieszych, albo znowu stanie ostatnim członem na rozjazdach i zablokuje ewentualny skręt na przystanek w stronę Krowodrzy (np. zjazd awaryjny).
Czy w szczycie 22 ma przerwy 10+12 minut, a poza szczytem nagle dostaje przerwy 20+25 minut? Bo o takiej sytuacji mówimy, że w szczycie masz na obu końcach krótkie przerwy (jak dawniej na 50 przy f-5 było z OBU stron po 7-8min, dopiero poza szczytem przy f-7,5 robiło się po 15min przerw) - a nie o 1-2-3 minutowych przesunięciach odjazdów.Tertio, nie tylko linie z brygadami szczytowymi mają zmiany poza szczytem. Piszesz jakbyś nie uwzględnił, że tramwaje to sieć naczyń połączonych. Dochodzi m.in. kwestia koordynacji. Nawet teraz, w wakacje, są tego przykłady - "22" czy "2" to linie z taką samą f cały dzień, a jednak poza szczytem mają przesunięcia postojów i odjazdów. Czemu? Właśnie ze względu na koordynację z "1" która poza szczytem jeździ rzadziej.
Tak samo w przypadku 2 - zostało to zrobione NIE PO TO, żeby zrobić przerwy dla motorniczych (bo o tym pisałeś w swoim poprzednim poście):
tylko w celu synchronizacji z linią 1 - żeby nie było sytuacji, że obie linie odjadą z Salwatora w odstępie 6 minut, a potem 14 minut przerwy (tylko, żeby były równe odjazdy co 10 minut).Tak, łatwiej pomieścić szczytówkę niż całodzienną linię bo poza szczytem dochodzi np. kwestia dłuższych przerw dla motorniczych.