Jaky pisze: ↑26 gru 2022, 13:02
Już zupełnie doprecyzowując z tymi skrajniami.
Mamy dwie możliwości:
- ścieżka 2,5 m szerokości z różnicą poziomów elementów sąsiednich co najmniej 0,05 m - skrajnia obustronna 0,25 m
- ścieżka 2 m szerokości z różnicą poziomów elementów sąsiednich mniejszą niż 0,05 m - skrajnia obustronna 0,5 m
Co nie zmienia faktu, że w obu przypadkach rezerwa na ścieżkę rowerową to 3 m ze skrajniami.
Dlatego faktycznie zostaje opcja CPR lub sierżanta rowerowego i kontrapasa 1,5 m. Tylko i tak wtedy oszczędzamy zaledwie ok. 1 m w przekroju. Nie ma tego efektu, że budując tramwaj mamy dużą oszczędność terenu.
Więc jedynie, jak można by tramwaj sprzedać to na zasadzie "zamiast dużego ruchu kołowego".
Jaky pisze: ↑26 gru 2022, 13:02
Gdyby Miastu zależało na tym, zawsze można zawrzeć obietnicę społeczną, że np. torowisko będzie szlifowane co roku, dzięki temu likwidujemy hałas. Zwłaszcza, że to Miasto wpisało w tamtą linię trasę metra w 2014 r. I poniekąd to było przyczyną ogromnych potrzeb transportowych na tamtym obszarze.
Nagle by się okazało, że o torowiska da się dbać i jeszcze by się roszczeniowcy z całego Krakowa zlecieli, by i u nich szlifować, bo jak to tak, kto to pomyślał, to niedobra jest.
tomta1 pisze: ↑26 gru 2022, 19:38
Teoretycznie można zaprojektować:
- Chodnik 2,10 m (tj. 1,80 m + zachowanie skrajni jezdni)
- Jezdnia 4,50 m (tj. 3,00 m na jeden pas ruchu plus 1,50 m kontrapasa) lub proporcjonalnie mniej, jeśli deklasujemy ulicę do lokalnej (4,25 m) lub dojazdowej (4,00 m) i zakładamy, że autobusy jeździć tędy nie będą, nawet jako zastępstwo za tramwaje
- Bufor, tramwaj, chodnik z drugiej strony ulicy jak dotychczas (0,50 + 3,65 + 3,65 + 0,50 + 1,80 = 10,10 [m])
Razem 16,70 m, z tym że dalej pozostaje problem oświetlenia i słupów trakcyjnych.
Chodnik zaznaczę tu jako 2,30, aby wliczyć doń krawężnik 20cm - o ile dobrze zrozumiałem Twój wywód w poprzednim poście. W przypadku prowadzenia torowiska na powierzchni uważam, że już nie powinniśmy tam wrzucać drogi klasy Z - rozbicie na dwie nitki będzie i uciążliwe dla kierowców, no i wciąż mamy duży ruch drogowy wpuszczony w osiedle.
To te 3,65+3,65 nie wliczają słupa trakcyjnego w międzytorzu? Jak w ogóle w Krakowie przyjmuje się minimalną skrajnię tramwaju? Znalazłem jakiś działający pdf z nowymi wytycznymi
WR-D-43-3 i jak liczyłem wg wymagań co do skrajni (dla pojazdu miarodajnego o szer. 2,4m) to ze słupami wychodzi mi właśnie tyle.
Słupy trakcyjne oraz ogrodzenia o wys. 1,10m traktuje się jako obiekty punktowe. Jezdnia oddzielona krawężnikiem/separatorem jako obiekty ciągłe. W przypadku gdy obiekt wzdłuż torów ma więcej niż 20m (np. mur, ekran akustyczny) konieczne jest zapewnienie z boku szerokości ewakuacji.
Gdybyśmy mieli 3,65m+3,65m uwzględniające słupy, to mamy przekrój 16,90m. Dalej można zejść jeszcze zwężając jezdnię do tych 2,50m-2,75m (razem 16,40m-16,65m) lub likwidując chodnik od zachodu i zapewniając drogę ewakuacji 1,00m od skrajni taboru (razem 15,35m).
Kaszmir pisze: ↑26 gru 2022, 17:23
Głośno myśląc - a gdyby ten krótki, ciasny odcinek linii poprowadzić w tunelu? To i tak znacznie tańsze niż prowadzenie premetra
tomta1 pisze: ↑26 gru 2022, 19:38
Ostatnio Kulig zaskoczył nas rozsądną decyzją ws. tramwaju pomiędzy Kapelanką a Cichym Kącikiem, może i dałoby się go przekonać i do tego? Kliny mogą się masakrycznie rozbudować, rezerwy w planach pod tramwaj nie ma, jest za to pod metro, więc patrząc na racjonalizację kosztów, problemów społecznych i atrakcyjności tramwaju może to być dobre rozwiązanie.
Też tak o tym myślałem, tylko obawiam się czy to by nie był trochę overkill. No i gdzie dokładnie by zlokalizować rampy? TŁ i tak musimy przekroczyć albo na poziomie zero, albo zejść jeszcze głębiej. Do tego tam może być ryzyko wysokiego poziomu wód gruntowych: w okolicy potok i chyba kilka bagien.
Przy czym znajomy mi zwrócił uwagę na jeszcze coś: wzdłuż tej drogi znajdują się pomniki przyrody
Nie wiem jak takie coś traktować, ale na pewno się trzeba od nich odsunąć, a tunel może negatywnie wpłynąć na ich system korzeniowy. One są w miejscu, gdzie szerokość działki z drogą ma 22m. Przyjmując obszar od krawędzi korony drzewa na ortofotomapie do granicy działki mamy po powierzchni... ~13m. Czyli to samo co w tamtym najwęższym miejscu między budynkami :S
EDIT: Projekt z audytów rowerowych się przysuwa tuż do tych drzew. Nie wiem czy to poprawnie jest? Czy tak można? O ile z chodnikiem, jezdnią, ddr pewnie problemu nie będzie, tak trzeba się odsunąć z siecią trakcyjną.