SGP/BOMBARDIER ROTAX E1+c3

[Bayer2003]

Proces kasacji też trwa i muszą upłynąć jeszcze długie miesiące zanim dojdzie do pożegnania.

Tutaj masz rację, nawet kasacje 1:1 wymagają dostarczenia i wprowadzenia do ruchu tych 32 egzemplarzy Stadler Tango Lajkonik 2, co przy obecnym tempie nie stanie się szybko (wznowienie dostaw wprawdzie nastąpiło, ale z debiutami dalej jest dość słabo).

[impuls]

Dopiero zdjęcie E1+c3 z linii "22", której brygady jeżdżą najdłużej, od bladego świtu do późnej nocy będzie "gwoździem do trumny" . A stanie się to prawdopodobnie przy obecnej dostawie Stadler II. Dalsza eksploatacja E1=c3 to będzie wegetacja na liniach szczytowych. Przestaną na zawsze pojawiać się w weekend.

[Kaszmir]

Warto jednak dodać, że wyliczenia te będą prawdziwe dla stałego układu linii, który niemal na pewno nie będzie obowiązywał w najbliższym czasie. Remonty torowiska na Salwator czy Alei Solidarności z pewnością spowodują spadek liczby brygad, a co za tym idzie i wykorzystania taboru.

Też myślę, że coś ugrają na remontach. Utrudnień będzie zresztą więcej:
- Salwator,
- Al. Solidarności,
- Kocmyrzowska (trwająca budowa S7),
- Wieczysta, Mistrzejowice (budowa nowego torowiska),
- może jeszcze Starowiślna, acz tu chyba nie powinno to zmniejszyć liczby brygad.

[kot_feliks]

Przestaną na zawsze pojawiać się w weekend.

Spokojnie, spokojnie. nawet jak zostanie np. 5 składów, to i tak chociaż jeden w imię udowadniania swojej racji przez MPK "będzie musiał" jeździć w weekend

[impuls]

Zgodnie z przewidywaniami skasowane zostały już wszystkie E1 a wcześniej c3 bez modernizacji elektryki, wymiany okien, laminatów itd. Zatem skasowano wszystkie te, których w Krakowie nie rozbebeszono do blachy. Jeździły z "próchnem" pomiędzy blachą a starymi laminatami z 60 letnimi kabelkami. Jak raz miał taki wagon przedartą blachę to z wnętrza wyleciała mieszanka skruszonej rdzy i laminatów. Taki syf próchnicy. I to był przedział wagonów od HW102-HW114 i od HW156 do HW174. Tych wagonów wreszcie nie ma. Ale za wyjątkiem dwóch. Chodzi o HW104 i HW164. Te Wagony przeszły modernizację i to na końcu. Ponadto to są dwa najmłodsze E1 z 1974 i 1973 roku. Po prostu uzupełniły starą numerację, ale są jednymi z najlepszym stanem i prawdopodobnie najdłużej pojeżdżą w Krakowie. Być może któregoś zostawią na historycznego.
MPK się trochę pospieszyło i sprowadziło większość E1 z lat 1966 - 1969. A w Wiedniu dużo pozostało z 1973 czy 1974 w lepszym stanie. Ale później już nikt na nie nie miał ochoty i je skasowano. Gdyby poczekano kilka miesięcy sprowadziliby lepszy tabor. W Krakowie od HW115 wzwyż robiono przez kilka lat modernizacje aż do RW155. Zatem im wyższy numer to powinien lepiej się trzymać. I dlatego od HW115 do HW130 trochę E1 już nie ma, podczas gdy powyżej HW130 numeracja jest bardziej pełna. I na koniec najstarsze wagony z 1966 roku które zostaną wkrótce zdjęte to HW120, HW126, HW130, RW148.

[Bayer2003]

Po kilku dniach nieobecności na popołudniową brygadę "13" wyjechał dziś RW131. Po dojechaniu z zajezdni do Bieżanowa, a następnie zrealizowaniu jednego kursu do Bronowic, tramwaj ten zjechał do zajezdni z powrotem... Ten wysoce awaryjny skład powinien już dawno trafić na złom, dziwi mnie dlaczego jeszcze MPK nie podjęło takiej decyzji.

[anty_wiedenczyk]

Po kilku dniach nieobecności na popołudniową brygadę "13" wyjechał dziś RW131. Po dojechaniu z zajezdni do Bieżanowa, a następnie zrealizowaniu jednego kursu do Bronowic, tramwaj ten zjechał do zajezdni z powrotem... Ten wysoce awaryjny skład powinien już dawno trafić na złom, dziwi mnie dlaczego jeszcze MPK nie podjęło takiej decyzji.

To niepokojące. Ostatnio do Podgórza trafiło przecież kilka nowych Lajkoników, a w zamian pożegnano się tylko z RW150... Sprawa ma też drugie dno. Wychodzi na to, że w ciągu tych kilku dni nie wykonano żadnych prac konserwacyjnych przy RW131, a jeśli takowe były, to zrobiono je w sposób lekceważący (głośny ostatnio temat), skoro tramwaj nie zrealizował nawet pełnego kółka. Sytuacja ta jasno pokazuje, że podróże wiedeńczykami (poza dosłownie kilkoma egzemplarzami) są wielce niebezpieczne dla każdego pasażera! Jeśli tylko istnieje taka możliwość, to unikaj drogi czytelniku przejazdów wiedeńskim złomem. Życie ma się tylko jedno.

[suchy]

To niepokojące. Ostatnio do Podgórza trafiło przecież kilka nowych Lajkoników, a w zamian pożegnano się tylko z RW150... Sprawa ma też drugie dno. Wychodzi na to, że w ciągu tych kilku dni nie wykonano żadnych prac konserwacyjnych przy RW131, a jeśli takowe były, to zrobiono je w sposób lekceważący (głośny ostatnio temat), skoro tramwaj nie zrealizował nawet pełnego kółka. Sytuacja ta jasno pokazuje, że podróże wiedeńczykami (poza dosłownie kilkoma egzemplarzami) są wielce niebezpieczne dla każdego pasażera! Jeśli tylko istnieje taka możliwość, to unikaj drogi czytelniku przejazdów wiedeńskim złomem. Życie ma się tylko jedno.

A skąd wiesz co się zepsuło w tym wagonie, że od razu wieszczysz o "wielkim niebezpieczeństwie" dla pasażerów? Równie dobrze mogła się zepsuć np. automatyka drzwiowa - drzwi się wtedy nie chcą otwierać / zamykać, wystarczy je wyłączyć z bezpiecznika i ręcznie zaryglować.

[impuls]

Mieliśmy w Krakowie dotychczas dużo szczęścia, że nic się nikomu nie stało. Przypomnę RW154 spłonął jak zjeżdżał do zajezdni, HW128 na Walcowni był pusty, RW111 dojechał do pętli w Łagiewnikach na "10" pusty zaczął się jarać szybko ugaszony, HW140 szarpał, wysadził na Dąbiu ludzi i wybuchł, HW136 zapalił się kilka lat temu na terenie zajezdni odbudowany nastawnik, obecnie skasowany. MPK trochę igra z ogniem, bo na liniach "13" , "21" , "44" wiednie można łatwo zastąpić EU8N i NGT6 które obecnie są dostępne, bo mają małe wykorzystanie. W Elblągu podczas dwóch pożarów gt6 ludzie ledwo uciekli. Ale natychmiast gt6 wszystkie odstawiono i skasowano. Woleli wysyłać solo 805Na niż czekać na "do trzech razy sztuka".

[impuls]

Byłem kilka razy w Wiedniu. System eksploatacji tramwajów jest nietypowy i bardzo ekonomiczny. Jest kilka garażowni tramwajów. To głównie wiaty tramwajowe, bez kanałów, serwisu, jaskółczych gniazd. Z myjnią uzupełnieniem piasku, drobnymi pracami serwisowymi tramwaje są garażowane. W przypadku awarii lub przypadających większych prac naprawczych jadą do specjalnych warsztatów naprawczych w innych rejonach. Dlatego tramwaje w Wiedniu są ogólnie zaniedbane "niczyje". Wypłowiały lakier, zadrapania, zarysowania, drobne wgniecenia, ślady wandalizmu w środku pojazdu. Nikt tego na co dzień nie naprawia. Garażownie w ciągu dnia są niemal puste, co świadczy o wysokim procentowo wykorzystaniu pojazdów. W Krakowie jest kierownik Zajezdni, mistrzowie którzy dbają o swój majątek i powierzone pojazdy codziennie. Nasze 23 letnie NGT6 są w dużo lepszym stanie niż ich kilkunastoletnie ULF-y. Takie właśnie 40 letnie wyczerpane, zarysowane, pogniecione, zaniedbane trafiły do nas E1+c3 dwadzieścia lat temu. Położono grubą warstwę szpachli i wciśnięto medialny kit o nowoczesności. A to są bardzo wyeksploatowane pojazdy.