Rozkłady wakacyjne 2023

[pablo]

Ode mnie Rozkłady pewnie pojawią się jutro.

Dzięki za info.
Termin pojawienia się nowych rozkładów, jak zwykle prawie w ostatniej chwili.

[mario]

Jeszcze z kwiatków weekendowych - jedną z nielicznych linii, które pojadą w weekendy co 20 minut, będzie... "196".

Naprawdę nie rozumiem co tu się dzieje. Praktycznie wszystkie magistralne autobusy w mieście pocięte do f30, a lokalna, słabo zapełniona linia zostaje z f20. Wychodzi, że "196" jest jedną z najważniejszych linii w mieście, ważniejszą od "139", "179", "194" czy "503"

196 w ubiegłym roku jeszcze nie było, więc może się im po prostu zapomniało ją pociąć, albo wpisać do komunikatu?

[Kaszmir]

196 w ubiegłym roku jeszcze nie było, więc może się im po prostu zapomniało ją pociąć, albo wpisać do komunikatu?

Zapomnieć nie zapomnieli bo w tygodniu będzie ścięta z f15 do f20 I podobnie ma konkretnie rozpisane, że w weekendy w wakacje będzie kursować co 20 minut. Chyba że do jutra to zmienią.

[pablo]

Autobusowe rozkłady mamy już opublikowane na stronie MPK.

[yosujiro]

W komunikacie na stronie ZTP nie widzę, żeby była wymieniona 102, a wg rozkładów jest ścięta do f-30/40 w tygodniu. Weekendy jak obecnie, zmieniły się tylko nieznacznie godziny odjazdów.

196 rzeczywiście w weekendy zostaje z f-20

Układ peronów na DGW podobno wraca do normy sprzed remontu Królowej Jadwigi: słupek 1 182/482, sł 3 192, sł 5 techniczny, sł 6 537

[Kaszmir]

W komunikacie na stronie ZTP nie widzę, żeby była wymieniona 102, a wg rozkładów jest ścięta do f-30/40 w tygodniu.

Zapomnieli podać w komunikacie. Dla "102" od początku planowano f30/40 w tygodniu.

[krawiec]

182 linia z Dworca w weekend co 30 minut. Bez komentarza.

[fysztof]

174 i 179 jeżdżą faktycznie stadnie i jest to upierdliwe. Spory potok jest z Kurdwanowa do Bonarki, gdsie dawniej wychodził takt f=6. W ogóle, 179 powinno zyskać przy tym wszystkim f=7,5.

Autobusowe rozkłady mamy już opublikowane na stronie MPK.

Kontynuując wątek o 174 i 179, który sam zapoczątkowałem, w kontekście rozkładów jazdy. Gdyby ZTP aż tak nie dziadowało, tylko czasem myślało, niewielkim kosztem mogłoby tu funkcjonować f=15/20 na obu tych liniach. Wystarczyło TYLKO nie ścinać 174, 178 i 578. Gdyby 174 pozostało z f=15/20, to na odcinku od Kurdwanowa do Bonarki (gdzie - przypominam - nie tak dawno było też 184, które ZTP ordynarnie wyciął nie dając nic w zamian) mielibyśmy szansę w miarę równego f=~7,5/10. A jak będzie od poniedziałku? A na przykład tak:
- godziny szczytu: 01 14 21 29 41 44 59 01 itd -> czyli układ kursów w następujących odstępach minutowych: 13/7/8/12/3/15/2/ -> w ciągu szczytowych godzin aż trzy razy trzeba będzie czekać na autobus 12, 13 lub 15(!) minut oraz dwa razy będą praktycznie jechać w stadzie (czyli w sporej mierze marnować wzkm)
- poza godzinami szczytu: 03 18 23 43 48 03 itd. -> czyli układ kursów w następujących odstępach minutowych: 15/5/20/5/15 -> poza szczytem zatem dwa razy czekanie po 15 minut, raz 20 minut i dwie paczki po 5 minut (co jest oczywiste przy takim dobrze f na tych dwóch liniach, ale ZTP zdaje się wcale nie przeszkadzać).
Ci sami urzędnicy postulują "synchronizację" częstotliwości, aby rzekomo lepiej kursy zgrywać ze sobą i jednocześnie ci sami urzędnicy właśnie ciepłym moczem traktują mieszkańców w tej samej kwestii. Śmieszne to? Straszne to? Żenujące? Kwestia priorytetów? Całe szczęście, że dyrektor wraz z zespołem zajmują się poważnymi codziennymi potrzebami mieszkańców, a nie jakimiś kpinami z nich w postaci "Flexibusa"! A nie, czekaj... Przecież sam ŁF w swoim poście napisał: "trzeba się dopasować do klienta, a max czas czekania to 15min, ale jak to koledzy z Oslo policzyli, trzeba celować w 9min " -> więc pocelował, jak widać wyżej. Śmieszny człowiek.

196 rzeczywiście w weekendy zostaje z f-20

To propagandowa linia na propagandowej TŁ. Większość osób poza ZTP jeśli już, to autobusowo widziała na TŁ potrzebę linii łączącej Ruczaj przez Kurdwanów z Bieżanowem. ZTP rzucił ochłap "196", więc teraz w imię obstawania przy swoim będzie udowadniał jak ważna to linia dając w weekend f=20. Jest tak wtedy istotna, że żadne 139, 144, 164, 173, 501, 502, 503 tak warte uwagi nie są... Tam już nawet lekarz nie pomoże...

[ant_sm]

Jak sobie analizuję zakładane częstotliwości na autobusach i porównuję do komunikatu z tamtego roku, to wbrew temu co się przewija w opinii publicznej o dramatycznych cięciach, w zasadzie jest dokładnie to samo co podczas ubiegłorocznych wakacji. Główne zmiany wynikają ze zmian w siatce, które się pojawiały w ciągu roku i pojawią się od wakacji, mam tu na myśli Kliny czy Złocień. W efekcie tych zmian globalnie trochę jest na minus trochę na plus zależy jak patrzeć. Oczywiście wszystko rozegra się o liczbę kursów i ułożenie szczytów.

Natomiast z plusów warto wskazać, że 129 i 159 w szczycie pojedzie co 15 minut - w tamtym roku kursowało cały dzień co 20 minut. 140 pojedzie w szczycie co 20 minut, w tamtym roku była co 24 min, natomiast poza szczytem będzie co 40 min, kiedy w tamtym roku była co 30min - więc takie plus/minus.

Jeśli chodzi o weekendy to nie pamiętam dokładnie, ale jeśli się nie mylę, to chyba praktycznie wszystko jechało co 30 min, zresztą sporo linii tak kursuje już od wielu lat w wakacje.

Zgadzam się z przedmówcami co do 174 i 179. Jak jeszcze na Kurdwanów kursowało 184 i wszystkie jechały co 12 min, to był ułożony takt co 4 min i to było świetne. Od czasu zmian i rozwalenia interwałów wydostanie się z osiedla jest rzeczywiście trudne, bo kursy się zajeżdżają. To jest niewątpliwie do poprawy. Jeśli po wakacjach wprowadzą planowane ujednolicenie częstotliwości może ten problem się rozwiąże.

[WDZ]

"174" ze "179" udało się skoordynować przynajmniej w weekendy. Tym niemniej jest to rozwiązanie z kategorii żebraczych...

[Kaszmir]

ant_sm - tak, wiele zmian się powtarza z zeszłego roku. 2022 jednak był kryzysowy, pod pretekstem braków kadrowych wiele linii pocięto. Ludzie mieli prawo liczyć, że skoro wg MPK sytuacja się poprawiła, to rozkłady wrócą do normy. Tymczasem wydaje się, że pandemiczno-kadrowe cięcia chce się zostawić na stałe. Autobusy jeszcze dziesięć lat temu jeździły w weekendy co 20 minut, parę lat temu co 24, teraz co 30.

Zmian niekorzystnych jest więcej: "194" było f10 cały dzień, będzie f15/20. Bardzo duże ścięcie. Nie, "136" z f15/40 (przy okazji fenomen - linia kursująca poza szczytem trzykrotnie rzadziej niż w szczycie) nie jest rekompensatą bo dojedzie tylko do Łagiewnik - na całej reszcie trasy, od Kapelanki do Krowodrzy, kursów ubyło.

"102" miało f30 cały dzień, będzie f30/40 - na minus.

Ze "140" dla mnie to zmiana na minus bo w zeszłym roku przynajmniej poza szczytem dało się to skoordynować ze "154" (mające cały dzień f30), a teraz ani w szczycie, ani poza. Będą jeździć stadnie, często w odstępach dwuminutowych.

"130" miało f10 cały dzień, będzie f12. Czyli jeden kurs/h przez cały dzień do tyłu. Na Wrocławskiej, która się ciągle rozbudowuje i nawet obecna oferta to jest wiele za mało.

A przecież na to nakładają się jeszcze zeszłoroczne cięcia. Huta miała "125" z f20/40, teraz nie ma go w ogóle, a "128" będzie miało f20/40 tak jak rok temu, czyli nic w zamian. "142" skrócone, "163", "193" też. Itd. Tym ostatnim w roku szkolnym przynajmniej minimalnie wzmocniono f w zamian za skrócenie. A teraz na wakacje będzie takie samo f jak rok temu. Tyle zostało z rekompensaty.

Jak wspomniano, Łuczanowice i Wadów straciły sporo kursów "117", i też można było je trochę oszczędzić na wakacje. Nie zrobiono tego.

No i do tego chyba rekordowe cięcia w tramwajach. "5" nie ma, więc w zamian jeszcze zawiesza się "44". "49" też zawieszone, mimo że rok temu kursowało. "8", "20" poza szczytem pocięte względem zeszłego roku. Oznacza to, że w tych godzinach pojadą blisko trzykrotnie rzadziej niż w roku szkolnym, jednak czy komuś robi różnicę czy tramwaj jeździ co 7,5 czy co 20 minut? I kolejny fenomen - ciąg bronowicki, jeden z najważniejszych w mieście, nie będzie miał poza szczytem żadnej linii z f10.

Może nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu. Może trzeba wreszcie uczciwie powiedzieć, że mamy mega kryzys w krakowskiej komunikacji miejskiej i potrwa on np. jeszcze parę lat. To chyba jest najgorsze w tym wszystkim - brak deklaracji miasta, że kiedyś te cięcia zostaną cofnięte, tylko testowanie kolejnych granic pasażerów (regularny spadek f autobusów w weekendy) i sprawdzanie, ile jeszcze zaakceptują.

[krawiec]

Może nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu. Może trzeba wreszcie uczciwie powiedzieć, że mamy mega kryzys w krakowskiej komunikacji miejskiej i potrwa on np. jeszcze parę lat. To chyba jest najgorsze w tym wszystkim - brak deklaracji miasta, że kiedyś te cięcia zostaną cofnięte, tylko testowanie kolejnych granic pasażerów (regularny spadek f autobusów w weekendy) i sprawdzanie, ile jeszcze zaakceptują.

Dlaczego ma potrwać kilka lat? Komunikacja jest źle zarządzana. Nie ma specjalistów, którzy mieliby pojęcie o komunikacji. Obraz jest jasno widoczny. 192 raz jest do Chełmu raz do Olszanicy, raz do Borów. Skrócimy 125 bo stoi w korkach, a może utwórzmy Flexibus i dajmy 196 w weekendy co 20 minut, bo powietrze coś musi wozić.
Przypomina mi to model zarządzania w molochu betonowych, czyli PKP. Im mniej pasażerów, tym mniej problemów. Tniemy połączenia, bo nie ma kto nimi jeździć. Ale kto by chciał czekać 30 minut na autobus z Dworca, godzinę z Lotniska...
Komunikacja jest dla ludzi, a nie na odwrót.

[ds89]

Komunikacja jest źle zarządzana.

Oczywiście, że tak i podane przez ciebie powody jak najbardziej to udowadniają, ale Kaszmir pisząc:

Może nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu. Może trzeba wreszcie uczciwie powiedzieć, że mamy mega kryzys w krakowskiej komunikacji miejskiej i potrwa on np. jeszcze parę lat.

też ma wiele racji. Bo trzeba spojrzeć na sprawę dwutorowo:
1. Miasto nie ma pieniędzy. Jest kryzys, czy tego chcemy czy nie, wzrosły ceny energii, a obecny rząd robi wszystko, żeby zmniejszyć budżety miast i uzależnić je jak najbardziej od centralnych dotacji, dzięki którym mógłby wywierać wpływ na "niepokornych" włodarzy miast. To wszystko sprawia, że cięcia we wszystkim są nieuniknione, a brutalnie rzecz ujmując - łatwiej wytłumaczyć ludziom pocięcie KM niż likwidację kilku szkół/przedszkoli.
2. Natomiast w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy dziś kluczowe jest RACJONALNE gospodarowanie tymi środkami, które mamy. A więc na pewno nie ładowanie dużych pieniędzy w obchodzące garstkę osób IE, na pewno przemyślane działania jednostek miejskich, redukcję wszelkich niepotrzebnych i nie dających korzyści przedsięwzięć w stylu tych dwóch telewizji, na pewno wykonywanie inwestycji tak, aby nie powstawały projekty bezsensowne i przeskalowane. I tutaj rzeczywiście trzeba wzmóc presję na samorządowcach, bo w ramach tych skromnych środków, które mamy można by spokojnie coś poprawić, choć sytuacja na pewno nie byłaby idealna.

[Bayer2003]

No i do tego chyba rekordowe cięcia w tramwajach. "5" nie ma, więc w zamian jeszcze zawiesza się "44". "49" też zawieszone, mimo że rok temu kursowało. "8", "20" poza szczytem pocięte względem zeszłego roku. Oznacza to, że w tych godzinach pojadą blisko trzykrotnie rzadziej niż w roku szkolnym, jednak czy komuś robi różnicę czy tramwaj jeździ co 7,5 czy co 20 minut? I kolejny fenomen - ciąg bronowicki, jeden z najważniejszych w mieście, nie będzie miał poza szczytem żadnej linii z f10.

Mój skrajnie krytyczny stosunek do Franka i jego ekipy zapewne znasz, jednak moim zdaniem nie jest najgorzej. Linia "50" kursować będzie co 7,5 minuty - rok temu kursowała co 10. Do tego nie ma zawieszenia linii "16", co również poprzednio się działo. Nie mówię, że bilans nie jest ujemny, jednak na pewno nie znacząco. Oczywiście nie oznacza to, że jest dobrze - od wielu lat skala ograniczeń wakacyjnych jest zdecydowanie zbyt duża.

[Kaszmir]

W pełni zgadzam się ze świetną analizą ds89. Warto mieć to na uwadze bo zapewne przed wyborami jedna strona będzie próbowała zrzucić winę na drugą, a druga na pierwszą. Tymczasem obie są równie winne.

Linia "50" kursować będzie co 7,5 minuty - rok temu kursowała co 10.

No to liczymy: na wspólnym ciągu r. Mogilskie - Bieżanowska, było w szczycie 12 kursów/h ("9/49" + "50"), będzie 11. Zmiana na minus.

Do tego nie ma zawieszenia linii "16", co również poprzednio się działo.

Rok temu "16" była zawieszona z powodu remontu Ptaszyckiego, jednak w zamian było "716" (Al. Przyjaźni - Fort Mogiła). Dopiero pod koniec lipca oddano Ptaszyckiego i wtedy "716" poszło do likwidacji przy dalej zawieszonej "16". Jednak dotyczyło to tylko drugiej połowy wakacji, a i tak wciąż było "74" (w miejsce "44"). Tymczasem teraz "44" będzie zawieszone.