Komunikacja miejska w 2023 roku
-
- Ekspert
- Posty: 1255
- Rejestracja: 18 lut 2020, 13:57
Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
No ale to chyba logiczne, że skoro z badań wynika, że ludzie chcą więcej mocnych linii, a miasto w odpowiedzi na te badania tnie kolejne linie na słabsze, to raczej więcej osób odejdzie z KMK, niż do niej przyjdzie.
Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
Do tego nowe osiedla powstają szybciej, niż rozwija się na nich komunikacja miejska. Prądnik Biały dopiero się doczekał tramwaju, a "zakolejkowane" Azory, Kliny-Zacisze, Prądnik Czerwony, Złocień. A nawet jak nie ma tramwaju, to rozwój autobusów mam wrażenie się zatrzymał - na Żabiniec czy os. Awia w ogóle nic nie jeździ, a na wiele osiedli, nawet tych co się rozbudowują, nie trafiają nowe linie. Na Azorach Zachód postawiono nowe bloki, to dostały 140 z f~20/30, które i tak stoi w tych samych korkach. Alternatywą do centrum z buta na tramwaj na Bronowicach, albo stojące w korkach na AK autobusy z ROK, na które trzeba dojść. Na Wrocławskiej nowe bloki, autobus ten sam, jadący nie najdalej, w coraz większych korkach i ze średnimi możliwościami przesiadki (latanie na Kleparzu albo na Politechnice). Kliny wiszą na jednej, wiecznie opóźnionej, linii autobusowej. Mają przynajmniej to szczęście, że jej nie pocięto, tak jak autobusów na Bieżanowie, Płaszowie, Azorach czy Kurdwanowie, o Hucie nawet nie mówiąc.
Inwestycje to kolejny temat rzeka. TŁ budujemy, tramwaj na mniejszości. Borek, SKA na Łagiewnikach nadal nie mają szybkiego połączenia z większością Ruczaju. 196 nie jedzie ani na kampus UJ, ani na os. Kliny, a przesiadki na przystanku Łagiewniki SKA to dramat. Ale 3 pasy w tunelu to się zmieściły. Tramwaj na GN - 10 pasów miejsce jest, przystanek przesiadkowy miejsca nie ma. Remont mostu Dębnickiego: na prawoskręcie Czarnowiejska->ATW nie można zrobić buspasa od 2,5 mies. Stan torowisk, np. na Starowiślnej, w samym centrum miasta. Jakby na jakiejś drodze były takie dziury, że ograniczenie do 10 trzeba dać, to by w pierwszy weekend załatany. A jak już coś remontują, to nie dadzą przystanku zastępczego (Mogilska), bo i po co. Rozkłady pojawiają się jeden dzień przed zmianą, w 3 osobnych komunikatach, bo inaczej się nie da.
Rozważny też, jak to wygląda w szerszej perspektywie. Mieszkańców przybywa, dróg przybywa, komunikacja stoi w miejscu lub wręcz się cofa. Dlaczego więc miałoby przybywać użytkowników komunikacji (warto zaznaczyć, że stała liczba użytkowników przy rosnącej liczbie mieszkańców da mniejszy procent). Jeżeli miasto tak traktuje użytkowników komunikacji, to nie ma co się dziwić, że ich ubywa. AlgoX jest przecież gigantycznym sukcesem nie bez powodu. Na 310 jest zdaje się 4x więcej kursów, a ma większe zapełnienia. Nie daje urzędnikom od myślenia, że domki pod Krakowem mają zapełnienia na autobus co 15 minut, a blokowiska w Krakowie nie? No ale jak się wygasza popyt, to nie ma co się dziwić...
Żeby była jasność, ja nie wskazuję tutaj co bym zrobił żeby było lepiej. Uważam, że najpierw musimy postawić diagnozę dlaczego ludzie odchodzą od komunikacji, aby wiedzieć, co naprawiać. A dopiero wtedy dyskutować jak. Lekarz też najpierw bada, potem leczy.
Inwestycje to kolejny temat rzeka. TŁ budujemy, tramwaj na mniejszości. Borek, SKA na Łagiewnikach nadal nie mają szybkiego połączenia z większością Ruczaju. 196 nie jedzie ani na kampus UJ, ani na os. Kliny, a przesiadki na przystanku Łagiewniki SKA to dramat. Ale 3 pasy w tunelu to się zmieściły. Tramwaj na GN - 10 pasów miejsce jest, przystanek przesiadkowy miejsca nie ma. Remont mostu Dębnickiego: na prawoskręcie Czarnowiejska->ATW nie można zrobić buspasa od 2,5 mies. Stan torowisk, np. na Starowiślnej, w samym centrum miasta. Jakby na jakiejś drodze były takie dziury, że ograniczenie do 10 trzeba dać, to by w pierwszy weekend załatany. A jak już coś remontują, to nie dadzą przystanku zastępczego (Mogilska), bo i po co. Rozkłady pojawiają się jeden dzień przed zmianą, w 3 osobnych komunikatach, bo inaczej się nie da.
Rozważny też, jak to wygląda w szerszej perspektywie. Mieszkańców przybywa, dróg przybywa, komunikacja stoi w miejscu lub wręcz się cofa. Dlaczego więc miałoby przybywać użytkowników komunikacji (warto zaznaczyć, że stała liczba użytkowników przy rosnącej liczbie mieszkańców da mniejszy procent). Jeżeli miasto tak traktuje użytkowników komunikacji, to nie ma co się dziwić, że ich ubywa. AlgoX jest przecież gigantycznym sukcesem nie bez powodu. Na 310 jest zdaje się 4x więcej kursów, a ma większe zapełnienia. Nie daje urzędnikom od myślenia, że domki pod Krakowem mają zapełnienia na autobus co 15 minut, a blokowiska w Krakowie nie? No ale jak się wygasza popyt, to nie ma co się dziwić...
Żeby była jasność, ja nie wskazuję tutaj co bym zrobił żeby było lepiej. Uważam, że najpierw musimy postawić diagnozę dlaczego ludzie odchodzą od komunikacji, aby wiedzieć, co naprawiać. A dopiero wtedy dyskutować jak. Lekarz też najpierw bada, potem leczy.
Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
Zdecydowanie zgadzam się z Twoją opinią. W praktyce w Krakowie KM jest zachęcająca w dwóch przypadkach:dwaeuro pisze: 12 paź 2023, 22:31 To nie jest tak, że przesiadki są złe, ale one mogą funkcjonować tylko wtedy, kiedy są wygodne i komfortowe oraz nie oznaczają czekania po kilkadziesiąt minut w weekend lub podczas większych zatorów. Jeśli km jest niedofinansowana, słaba i opóźniona jak w Krk, to powinna przynajmniej dawać pewność, że pasażer wsiądzie i dojedzie do celu, a nie będzie zmuszony jeszcze do czekania niewiadomo ile czasu w nieprzewidywalnych warunkach.
- jeśli masz dostęp do tramwaju
- lub jeśli masz dostęp do bezpośredniej linii autobusowej
Ewentualnie można zaakceptować jedną wygodną przesiadkę autobus-tramwaj (czyli nie taką w stylu "Rondo Mogilskie"). Każda inna opcja prędzej czy później w praktyce skończy się zniechęceniem do KM lub w ogóle nie zacznie przygody z KM w Krakowie.
No a teraz patrząc na miasto... Komunikacja tramwajowa rozwija się powoli, zdecydowanie za wolno. Popierdółki w stylu tramwaju wzdłuż TŁ w ogóle trudno uznać za rozwój, bo nic w perspektywie transportu zbiorowego nie zmieniają. W 2012 została oddana linia na Ruczaj, w 2023 w bólach linia na Górkę Narodową... Czyli raz na 10 lat gdzieś miasto dogoni potrzeby w zakresie komunikacji tramwajowej. Wow! No jeszcze linia na Mały Płaszów 2010. Czyli powiedzmy ze dwa razy na dekadę coś się udało.
Tymczasem większość mieszkańców przybywających do Krakowa mieszka poza zasięgiem tramwajów, bo nowe budynki raczej powstają dalej niż bliżej tras tramwajowych. Więc z natury rzeczy skazani są na autobusy. Tymczasem urzędy raz na kilka lat coś w autobusach poprawią, a w międzyczasie trzy-cztery-pięć razy tyle uwalą. Owszem, poprawiono teraz "179". Po wielu latach wreszcie dano przeguby na "301" (na "304" od dekady jest to nie do przejścia jednak). Niemniej ile w nieodległej perspektywie zepsuto? Długo by wymieniać, np.: "139", "184", "292", "208", "502", "125", "244". To wszystko są setki jeśli nie tysiące osób, którym wobec widzimisię planistów (przepraszam, "architektów miejskich podróży") mocno ograniczono lub zaorano ot tak możliwość codziennego dotarcia np. do pracy. I ja się wcale nie dziwię, że udział transportu zbiorowego na przestrzeni lat ma taką tendencję: 48,6% -> 43,2% -> 36,3% -> 29,7% -> ??? (2023)
Wbrew mniemaniu urzędów, podróże to też nie są wyłącznie przejazdy: obrzeża miasta <-> centrum. Owszem, to duża część (i to pewnie ta, co trzyma ludzi w KM), ale równie duża to przemieszczanie 'po cięciwach'. I tu już mamy przepaść w porównaniu możliwości zbiorkomu vs. samochodu. Doskonale to widać chociażby na przykładzie powyżej wymienionych linii autobusowych oraz przypadków przedstawionych przez przedmówcę. ZTP tnie aż huczy przede wszystkim właśnie połączenia międzydzielnicowe. Z drugiej strony ZDMK dokładnie w tych relacjach planuje i stawia "bieda-autostrady". Także po raz kolejny mamy jasny sygnał co do priorytetów.
-
- Ekspert
- Posty: 1255
- Rejestracja: 18 lut 2020, 13:57
Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
Nie no, podróż autem po Krakowie w godzinach szczytu to koszmar. Problem tylko w tym, że podróż autobusami to... jeszcze większy koszmar, bo utykają w tych samych korkach, a żeby w nich utknąć czekasz na autobus wcześniej na przystanku... Kompletnie zero jakiejkolwiek wartości dodanej, a ostatnie zmiany to tylko rozwalenie tego, co jeszcze w miarę jakoś funkcjonowało 
Tramwaje to trochę inna bajka, jeśli masz tramwaj pod domem / pracą, to dojedziesz sprawnie, o czasie, bez opóźnień.

Tramwaje to trochę inna bajka, jeśli masz tramwaj pod domem / pracą, to dojedziesz sprawnie, o czasie, bez opóźnień.
-
- Specjalista
- Posty: 307
- Rejestracja: 19 maja 2020, 9:03
Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
Aczkolwiek dzień bez awarii tramwaju/zatrzymania ruchu tramwajowego w Krakowie/ objazdu tramwajowego inną trasą jest dniem straconym...kot_feliks pisze: 13 paź 2023, 22:56
Tramwaje to trochę inna bajka, jeśli masz tramwaj pod domem / pracą, to dojedziesz sprawnie, o czasie, bez opóźnień.

Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
Eee, nie przesadzaj. Za wyjątkiem kilku miejsc (zwłaszcza w otoczeniu remontów) to generalnie jest spoko, nie narzekamkot_feliks pisze: 13 paź 2023, 22:56 Nie no, podróż autem po Krakowie w godzinach szczytu to koszmar.

-
- Ekspert
- Posty: 1255
- Rejestracja: 18 lut 2020, 13:57
Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
Czy ja wiem, prawie wszędzie gdzie nie jadę, to wolę jechać tramwajem / rowerem 
Chociaż może mam specyficzne trasy, typu Wieczysta - Bronowice itd.

Chociaż może mam specyficzne trasy, typu Wieczysta - Bronowice itd.

-
- Ekspert
- Posty: 2055
- Rejestracja: 07 wrz 2020, 13:39
- Lokalizacja: Balice
Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
Ja wolę zdecydowanie KM niż autem. Prawie wszędzie są korki jadąc autem. Ty chyba musisz jeździć po obrzeżachkbieniu7 pisze: 14 paź 2023, 11:19 Eee, nie przesadzaj. Za wyjątkiem kilku miejsc (zwłaszcza w otoczeniu remontów) to generalnie jest spoko, nie narzekamNa pewno szybciej i wygodniej niż naszą wspaniałą km, jak wspomniałeś :p
Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
Ja tak samo wybrałem KM odkąd zmieniłem pracę i dojeżdżając na Podgórze SKA z okolic Mistrzejowic. Na początku próbowałem autem, ale mija się to z celem. Wolę wsiąść i mieć tzw. wywalone na to co się dzieje na drodze niż mieszać tymi biegami 1/2 stojąc w korku.Scania_9640 pisze: 14 paź 2023, 19:59 Ja wolę zdecydowanie KM niż autem. Prawie wszędzie są korki jadąc autem. Ty chyba musisz jeździć po obrzeżach

Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
Jeszcze gorzej jest, kiedy spojrzymy w skali części miasta. Na północ od Wisły, od otwarcia tramwaju na obecną Krowodrzę Górkę do obecnej budowy tramwaju na GN, a zatem przez okres 39 lat, otwarto jedynie tunel pod dworcem i torowisko na Pawiej - zatem łącznie 3 przystanki. Za to zamknięto tramwaj do Walcowni; bilans nowych przystanków jest więc na minus. Czyli przez 39 lat na północ od Wisły więcej torowisk zamykano niż otwierano. Tymczasem dla samochodów infrastruktura rozbudowała się znacznie, mieszkańców też bardzo dużo przybyło.fysztof pisze: 13 paź 2023, 9:06 No a teraz patrząc na miasto... Komunikacja tramwajowa rozwija się powoli, zdecydowanie za wolno. Popierdółki w stylu tramwaju wzdłuż TŁ w ogóle trudno uznać za rozwój, bo nic w perspektywie transportu zbiorowego nie zmieniają. W 2012 została oddana linia na Ruczaj, w 2023 w bólach linia na Górkę Narodową... Czyli raz na 10 lat gdzieś miasto dogoni potrzeby w zakresie komunikacji tramwajowej. Wow! No jeszcze linia na Mały Płaszów 2010. Czyli powiedzmy ze dwa razy na dekadę coś się udało.
Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
Bilans przystanków jest chyba jeszcze bardziej na minus - do 1986 (37 lat temu, źródło: kmk.krakow.pl) funkcjonowało dawne torowisko od ronda Mogilskiego przez Modrzewskiego (dziś Lubomirskiego) do pętli "Dworzec Wschodni". Zatem przystanek "Dworzec Główny Tunel" de facto nie liczy się na plus - powstał w miejsce dawnej pętli.Ydhflx pisze: 15 paź 2023, 16:44Na północ od Wisły, od otwarcia tramwaju na obecną Krowodrzę Górkę do obecnej budowy tramwaju na GN, a zatem przez okres 39 lat, otwarto jedynie tunel pod dworcem i torowisko na Pawiej - zatem łącznie 3 przystanki. Za to zamknięto tramwaj do Walcowni; bilans nowych przystanków jest więc na minus. Czyli przez 39 lat na północ od Wisły więcej torowisk zamykano niż otwierano. Tymczasem dla samochodów infrastruktura rozbudowała się znacznie, mieszkańców też bardzo dużo przybyło.
Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
Dla mnie dziwne te porównania, co do ilości przystanków robicie. Najistotniejsze jest to, że wykonano bardzo istotne dwa odcinki które obsługują miliony pasażerów. A Walcownia ponoć została zawieszona, a nie zlikwidowana. Została odcięta od sieci ale nadal jest projekt przywrócenia tam tramwaju.
Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
Projekt jest, acz raczej nie wdrożą go szybko. No i trasy na dziś nie ma, więc deklaracje jej oddania nie różnią się wiele od deklaracji budowy nowych, np. na Azory. Super, że są plany, jednak na dziś torów nie ma. A na Ujastku nawet usunęli rozjazdy co jeszcze bardziej oddala sprawę.impuls pisze: 15 paź 2023, 19:47A Walcownia ponoć została zawieszona, a nie zlikwidowana. Została odcięta od sieci ale nadal jest projekt przywrócenia tam tramwaju.
Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
A tramwajem to tak, jak najbardziejkot_feliks pisze: 14 paź 2023, 19:55 Czy ja wiem, prawie wszędzie gdzie nie jadę, to wolę jechać tramwajem / rowerem
Chociaż może mam specyficzne trasy, typu Wieczysta - Bronowice itd.![]()

A nie do końcaScania_9640 pisze: 14 paź 2023, 19:59 Ja wolę zdecydowanie KM niż autem. Prawie wszędzie są korki jadąc autem. Ty chyba musisz jeździć po obrzeżach

Za to tam, gdzie przy linii "50" to właściwie bezapelacyjnie wygrywa tramwaj. Szybki czas przejazdu, wysoka częstotliwość i trasa bez równoległych dróg.
Jeśli chodzi o Nową Hutę, czy Bronowice (przed remontem Mostu Dębnickiego) to w sumie auto bezapelacyjnie szybciej. Owszem - stoisz, ale czasowo wychodzi mimo wszystko lepiej.
Re: Komunikacja miejska w 2023 roku
Kurs 253 z CM z 17:05 odjechał 17:45. To tak w kontekście dlaczego ludzie jeżdżą samochodami. A jest środa i nie pada, jakby był deszczowy piątek...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: M0096 i 16 gości