Cięcia spore. Podobne do zeszłorocznych, które przecież były tłumaczone fatalnym stanem budżetu. Teraz podobno jest super, mają być nowe linie, wzmocnienia itd. - to jednak nie jest tak super?
"179" to teraz podstawa km dla rejonów Kurdwanowa daleko od tramwaju. Ścięcie rozkładu o połowę, serio? To jako "rekompensata" dla Kurdwanowa za pocięcie linii "50" o połowę?
"494" tylko w szczycie? Czyli dostajemy podobny absurd co na "182/482" - w szczycie autobus co 7,5 minuty, poza szczytem co 20 czyli blisko trzykrotnie rzadziej. No jednak komu robi różnicę czy autobus jedzie co parę minut, czy co dwadzieścia, prawda? I to na Klinach gdzie mieszka kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, Miasto twierdzi że będzie tramwaj, premetro, itd. a zostawia ludzi... z autobusem co 20 minut.
I jeszcze zawieszenie
"189". Zabrano połowę kursów "502", linia "189" miała być jakąś częściową rekompensatą. Teraz nie będzie ani jednego, ani drugiego
Plac Centralny zostaje bez autobusu (nie każdy ma blisko do al. Róż). Pilotów bez połączenia w stronę Alej (mieszkańcy walczyli o to, jednak kto by się przejmował).
Dla porównania - komunikat feryjny z 2022 (
link).
"50" ścięta tylko w szczycie i z f5 do f7,5 (nie do f10), a przecież wtedy miała trasę krótszą z obu stron więc mniej pasażerów. Na bank będzie tłok. Do tego były zawieszone "74" i "17" (wtedy szczytówka, zamiast "19") i... tyle. Pozostałe tramwaje normalnie f7,5/15.