Przewóz rowerów w komunikacji miejskiej

[kry5]

Nie wiem w którym wątku to umieścić, ale ostatnio zauważam plagę wręcz osób pchających się z rowerami do autobusu. Czy to naprawdę jest normalne??? Ja rozumiem awaryjne sytuacje ktoś złapał gumę albo zaskoczył go deszcz.... ale na kilkanaście razy ani raz ten przypadek nie wystąpił. Plagę obserwuję najczęściej na linii 194 w kierunku centrum. Są to albo osoby które chcą sobie pojeździć po centrum, ale nie mają na tyle kondycji.. więc po co będą pedałować z Klin jak można sobie wysiąść przy rondzie Grunwaldzkim i przejechać nad Wisełkę, drugi notoryczny przypadek to wszelkiej maści glovo, Stuart i inne pyszne.pl które wiadomo mają płacone za ilość zamówień, więc nie tracąc czasu przez pół miasta pojadą sobie autobusem. Oczywiście nie chcę być złośliwy, ale ilekroć te osoby jechały autobusami panował w nich naprawdę duży tłok, osoby te zajmowały co najmniej kilka miejsc i mimo mojego zdziwienia kierowca żaden nie reagował miał to w d***. W weekend majowy 4 wózki dziecięce ściśnięte przy drzwiach a koło biletomatu chłopak z rowerem i tym plecakiem co wygląda jak 20 kg walizka..... dramat.. ja też płacę za bilet i chcę jechać a nie wspierać cwaniaków......