Adrian pisze: dzisiaj, 12:26
Poczekajmy na 1 października, gdzie nowi studenci będą mylić Kampus UJ z Kampus UP

Zgadzam się, że nazwa powinna być "Kampus UP JP2"
Kampus UP to jakieś nieporozumienie.
Zabawniejsze jest to bardziej o tyle dla mnie że kilka tygodni temu gadałem z pracownikiem ZTP w cztery oczy dlaczego nie mogą zmienić nazwy przystanku
Babińskiego ->
Szpital Babińskiego.
Mówił, że dążą do utylitarności, że szpital (który stoi przy ulicy Babińskiego) może być mylący itp. Mało tego powiadał, że każda większa instytucja państwowa pisze do nich nieraz z wnioskiem o to aby najbliższy przystanek nazwany był ich placówką. Mówił, że nie zgadzają się na wszystkie bo byłby chaos nazewniczy gdyby były 2 jakieś popularne obiekty itp.
Jednakże patrząc na to co zrobili z przystankiem
Chmieleniec to widzę, że ZTP nie tylko robi wszystko po łebkach ale również stosuje podwójne standardy...
Honorowo mogliby jakkolwiek ratować sytuację tak aby nazwać przystanek zgodnie z jakimś prawidłem (idąc wg ich idei).
Tutaj przykład:
Skotniki/Kobierzyn UP JP2 ( tu można byłoby zrobić wzór dla uczelni/obiektów z placówkami w całym Krakowie gdzie główna placówka jest sama w nazwie a wszędzie indziej jest):
- nazwa rejonu + nazwa uczelni/obiektu.
Ewentualnie zastosować wzór:
w tym przypadku byłoby:
UPJP2 Bobrzyńskiego - miałoby to jakiś ład, gdyż tak nazwany jest przystanek
UR al. 29 listopada
Następnie aby 2 przystanki obok siebie nie miały podobnej nazwy związanej z kampusem
Kampus UJ przenieść na przystanek
Ruczaj a dotychczasowy nazwać
Drukarska albo
Zapaście (tak się ten historycznie teren nazywa).
Akurat każdy przykład teraz wyłożony na stół w tej sytuacji jest lepszy niż to co jest aktualnie. Najbardziej śmieszy w tej sytuacji to, że w walce z bajzlem robiony jest kolejny.
Reasumując... Totalna porażka.