Numeracja linii

[kucyk]

Skierowanie "52" na nową trasę jest idealnie skrojonym momentem do zmiany numeru właśnie na "12".

Ja absolutnie się z tym zgadzam. Argumenty o KST czy o częstotliwości uzasadniającej ten zakres już dawno moim zdaniem padły. Dlaczego przed maksymalizacją jak "18" dostała f-5 nie zmieniła numerku na "58", a jak "52" tej f-5 odzyskać nie może to dalej jest "52"?
We Wrocławiu już dawno zrezygnowano z propagandowego "Tramwaju Plus" i numeracji 3x i nikt o to problemu nie robi. W Poznaniu i Szczecinie na liniach ST (PST i SST) jakoś nikt nie robi specjalnych numerków a ludzie żyją. Dlatego ja jak najbardziej jestem za tym, aby "50" otrzymała numerek "7" a "52" - "12".

Zakres 5x widziałbym dla linii premetra (o ile na pewno powstanie)...

Zgadzam się z Waszymi opiniami. Jest przed nami moment aby zrobić z tym bajzlem porządek.

[Kojak]

Ta numeracja ma charakter wyłącznie propagandowy. 50 miała się odznaczać jako linia szybkiego tramwaju.
Potem dorobiono 51, 52... myślę, że to już straciło na znaczeniu. Przecież ten tramwaj nie jedzie ani szybciej, ani nie pomija przystanków. Jedynie ma częstotliwości większe.
52 -> 12 to bardzo dobry pomysł.
50 -> 7 lub 15. Chyba 15 bardziej by pasowało.

[Bayer2003]

50 -> 7 lub 15. Chyba 15 bardziej by pasowało.

Chyba jednak "7" - w latach 2011-2012 linia o tym numerze kursowała w relacji Krowodrza Górka - Kurdwanów, więc ma to jakieś historyczne uzasadnienie. Linia "15" na Kurdwanów ani Krowodrzę nie kursowała nigdy i numer ten bardziej pasowałby raczej do "44", jako linii łączącej Nową Hutę z centrum miasta. Obecnie w stałym układzie mamy 24 linie dzienne. Oczywiście dobrze byłoby gdyby były one ponumerowane od "1" do "24", bez żadnych dziur, "4x" ani "5x", jednak nie jest to bardzo istotne. Jak dla mnie wśród tych 24 linii mogłyby istnieć takie jak "29", "38" czy "51", byle tylko wszystkie kursowały przez większość dni w roku i nie były zawieszane z byle powodu, co obecnie ma miejsce.

[CzarnaPerla]

Skierowanie "52" na nową trasę jest idealnie skrojonym momentem do zmiany numeru właśnie na "12".

Tyle że nowy odcinek na Meissnera to właśnie KST, zatem "szybka" numeracja będzie bardziej zasadna niż do tej pory

[Ydhflx]

Dla osób które popierają - w jaki sposób zmiana tych numerów pomoże przeciętnemu pasażerowi?

Bo owszem. To nie jest KST. I co z tego? Numer jak każdy inny.

[Kojak]

Chyba jednak "7" - w latach 2011-2012 linia o tym numerze kursowała w relacji Krowodrza Górka - Kurdwanów, więc ma to jakieś historyczne uzasadnienie. Linia "15" na Kurdwanów ani Krowodrzę nie kursowała nigdy i numer ten bardziej pasowałby raczej do "44", jako linii łączącej Nową Hutę z centrum miasta. Obecnie w stałym układzie mamy 24 linie dzienne. Oczywiście dobrze byłoby gdyby były one ponumerowane od "1" do "24", bez żadnych dziur, "4x" ani "5x", jednak nie jest to bardzo istotne. Jak dla mnie wśród tych 24 linii mogłyby istnieć takie jak "29", "38" czy "51", byle tylko wszystkie kursowały przez większość dni w roku i nie były zawieszane z byle powodu, co obecnie ma miejsce.

Racja. Niech i tak będzie. Ja sie sugerowałem 5, czyli z 50 na 15. Ale historycznie masz racje.

[judash]

Tyle że nowy odcinek na Meissnera to właśnie KST, zatem "szybka" numeracja będzie bardziej zasadna niż do tej pory

Jaka "szybka" numeracja? Co to za bzdury?
Chyba prędzej "szybki numerek" z tym się kojarzy.

[CzarnaPerla]

Nic nie poradzę na twoje skojarzenia, mnie i większości pasażerów 5x kojarzy się z tzw. "szybkim" tramwajem

[judash]

A skąd domysł, że większość tak sądzi? Zwykłe konfabulacje i dopowiedzenia.

[Kaszmir]

Właśnie podejrzewam, że większość pasażerów uważa "50" i "52" za zwykłe linie bo takimi są i tak są oznaczone w rozkładach. O KST to pamiętają tylko głównie miłośnicy.

Spodziewam się, że po skierowaniu przez Meissnera linia zostanie jako "52", bo trasa w większości będzie bez zmian, a i mniej to prowokuje ku protestom (gdyby zmienili na "12" to Czyżyny by walczyły o "przywrócenie 52", a tak ciężej skoro linia dalej jeździ tylko inną trasą).

Dziury w siatce tramwajowej to pikuś na tle tego co jest przy liniach autobusowych.
Od dłuższego czasu zachodzę w głowę jakie prawidła czy inne algorytmy którymi posługują się urzędnicy w ZTP, przekładają się na to, że choćby linie 4xx, 3xx czy 5xx są tak poszatkowane pod względem numeracji

Przyjęte reguły mają ułatwiać zapamiętanie. W przypadku "4xx" numer prawie zawsze nawiązuje do linii bazowej z którą się pokrywa. "169/469", "124/424" itd.

W przypadku "5xx" też numery zwykle nawiązują do innych autobusów. "511" wspomaga "501", "513" wspiera "503", a "572" i "578" pokrywają się z liniami zwykłymi "172" i "178".

Również z "3xx" często jest podobnie. "337" powstało w miejsce "237" więc nadano taki numer by ułatwić skojarzenie trasy. "307" jedzie do gminy gdzie dominują linie "2x7" więc nadano pierwsze wolne "3x7". Z "301", "304" i "310" analogicznie - Niepołomice to "xx1", Wieliczka "xx4", Wielka Wieś "xx0".

[kucyk]

Nic nie poradzę na twoje skojarzenia, mnie i większości pasażerów 5x kojarzy się z tzw. "szybkim" tramwajem

Tak od początku istnienia mówiło się o "szybkim". Nawet każdy pamięta: z przodu "szybki, z tyły "szybki.

Nonsens z tym nazewnictwem. Teraz dzięki nowoczesnym urządzeniom, aparaturze te krakowskie tramwaje przyspieszyły - nie tylko te z numerem "5x" ale praktycznie wszystkie.
Pamiętasz początkową trasę "50" jadącą Starowiślną i Grzegórzecką. Zapewne wtedy bardzo wyróżniała się prędkością wobec innych linii - stojąc tylko na skrzyżowaniu Starowiślna / Dietla / Grzegórzecka kilka minut aby jechać dalej. Na pewno była "szybka".
Jedyne co ją wyróżniało (teraz również ale w mniejszym stopniu) to najlepszy tabor i częstotliwość. Wszyscy wiemy, że to wszystko tylko dzięki aspektom politycznym powstało.
Reszta linii to były złomy i miały gorszą częstotliwość. Teraz taka "5x" nie wyróżnia się lepszym taborem jak kiedyś i szybciej od innych linii nie jedzie.

[LLoan]

Zawsze taka "50" może pominąć przystanek "Zabłocie", a "52" na przykład "Orzeszkowej". Te przystanki są śmiesznie blisko do następnych. Wtedy linie zachowają numerki, bo będą PRZYSPIESZONE!!!

[Ankin]

Przyjęte reguły mają ułatwiać zapamiętanie. W przypadku "4xx" numer prawie zawsze nawiązuje do linii bazowej z którą się pokrywa. "169/469", "124/424" itd.
W przypadku "5xx" też numery zwykle nawiązują do innych autobusów. "511" wspomaga "501", "513" wspiera "503", a "572" i "578" pokrywają się z liniami zwykłymi "172" i "178".
Również z "3xx" często jest podobnie. "337" powstało w miejsce "237" więc nadano taki numer by ułatwić skojarzenie trasy. "307" jedzie do gminy gdzie dominują linie "2x7" więc nadano pierwsze wolne "3x7". Z "301", "304" i "310" analogicznie - Niepołomice to "xx1", Wieliczka "xx4", Wielka Wieś "xx0".

Bardzo dziękuję za wyjaśnienie.
Człowiek uczy się przez całe życie. Z ręką na sercu przyznam, że bladego pojęcia nie miałem o tego typu sposobie numeracji. Otwartym pozostaje pytanie, czy ww. metoda numerowania linii autobusowych istnieje w świadomości osób które z nich korzystają regularnie bądź okazyjnie, czy też traktują wszelakie 200-setki bądź 300-setki jako jedne z wielu linii autobusowych kursujących na ich trasie

Nic nie poradzę na twoje skojarzenia, mnie i większości pasażerów 5x kojarzy się z tzw. "szybkim" tramwajem

Już taki jeden mistrz propagandy z pewnego kraju leżącego po zachodniej stronie Odry, wspominał, że kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą.
W świadomości sporej liczby pasażerów zapewne 50-tka jawi się jako linia KST, bo jedzie w tunelu, bo ma estakadę nad dworcem w Płaszowie, bo linia na Kurdwanów gdy była budowana oraz oddawana do eksploatacji w 2000 to w lokalnych mediach jak i przez krakowskich polityków, była prezentowana jako szybki tramwaj...
Po latach dobrze wiemy, że to nie jest żaden szybki tramwaj tylko tramwaj, zwykły, wolny, bez priorytetu na skrzyżowaniach - ogólny standard w Krakowie.

[judash]

Wystarczy w komunikacie napisać, że:
W związku z uruchomieniem trasy przez Meissnera, ble ble ble:

Linia "52"
- zmieni numer na "12" i pojedzie trasą taką i taką. Częstotliwość pozostanie bez zmian.

Proste? Nawet bardziej niż paski w Republice.

[Ankin]

Wystarczy w komunikacie napisać, że:
W związku z uruchomieniem trasy przez Meissnera, ble ble ble:

Linia "52"
- zmieni numer na "12" i pojedzie trasą taką i taką. Częstotliwość pozostanie bez zmian.

Proste? Nawet bardziej niż paski w Republice.

Gdzie kończy się logika, zaczyna się budżetówka
Tam najprostsze rzeczy urastają do rangi wejścia w klapkach na Mount Everest.
Poza tym przy ewentualnej "normalizacji" numerków w odniesieniu do tramwajów, zaraz mogą odezwać się głosy, że ludzie się przyzwyczaili do takiej a nie innej numeracji, że starych drzew się nie przesadza itd.
Nie dogodzisz wszystkim