prezes pisze: ↑09 gru 2020, 15:51Uważam też, że wprowadzanie na jednej linii f~7,5, na innej f~15, a na jeszcze innych f~12 nie jest dobre dla koordynacji tych linii. Nie mówię tutaj konkretnie o odcinku na Alejach Trzech Wieszczów, gdzie autobusy odjeżdżają na tyle często, że nie robi to różnicy, lecz o odcinkach, gdzie przydałaby się jako taka koordynacja. Przykładowo na Alei Kijowskiej, obecnie są dwa autobusy: "144" z f~12 i "194" z f~7,5; na Klonowica jest "174" z f~15 i "179" z f~12; na Armii Krajowej jest "114" z f~15 i "173" z f~12.
Zgadzam się z Tobą, acz i tu nie zawsze byłoby idealnie. Np. gdyby "173" dostosować do "114" i z nim skoordynować, to wtedy jechałoby stadnie z "501" od ronda Ofiar Katynia do Alej - trochę tak, jak obecnie stadnie jeżdżą "174" i "578", obie zsynchronizowane ze "178". Acz ogólnie oczywiście się zgadzam - im mniej różnych systemów częstotliwości tym lepiej, a gdyby był jeden na (prawie) całe miasto to w ogóle byłoby świetnie.
prezes pisze: ↑09 gru 2020, 16:17Otóż niestety linie te nie są punktualne. W Swoszowicach tworzą się korki i niestety cokolwiek byśmy tam nie puścili, i tak będzie jeździć opóźnione. 9 minut opóźnienia o których wspomniał
Kaszmir, to rzeczywiście nic wielkiego. Sam byłem świadkiem jak "155", które przecież nie ma długiej trasy przyjechało na Kurdwanów spóźnione prawie 20 minut.
Dokładnie. Ja tylko dodam, że wczoraj w TTSS, przy "165" (Kąpielowa kier. Borek Fałęcki) opóźnionym o 9 minut, parę minut za nim jechało "254" opóźnione tylko minimalnie, o 2 minuty. A przecież od Swoszowic do Borku mają dokładnie tę samą trasę. Czyli opóźnienie musiało być wygenerowane gdzieś indziej, między os. Podwawelskim a Swoszowicami.
ant_sm pisze: ↑09 gru 2020, 18:31Według mnie Swoszowice powinny się opierać na w miarę mocnej linii dowozowej np. z/i Kurdwanowa/Łagiewnik, która będzie minimalnie narażona na korki. Dlatego dla mnie obecny układ 135/155/165 jest jakimś kuriozum, które było w dodatku forsowane przez jednego radnego miejskiego.
Też tak uważam, z tego co wiem wyszło że potoki swoszowickie urywają się na Kurdwanowie i większość osób tam wysiada, a dalej tymi liniami jedzie mało kto. Jednak skoro Rada Dzielnicy tak wywalczyła, to chyba trzeba to uszanować. I nie jest to też jeden Radny, bo wszak już w 2017 Rada wywalczyła "484" (zamiast
planowanego "455"). Może przydałaby się ankieta-referendum wśród mieszkańców Swoszowic, co wolą? Krótką, punktualną linię czy dłuższą do centrum, z opóźnieniami?
Inna rzecz, że utrzymuję swoje pytanie: jeśli już ma być linia do centrum, to lepsze "165" (i "155"), czy np. połowa "169"?
prezes pisze: ↑10 gru 2020, 13:21W Krakowie mamy wiele linii, które mają za zadanie komunikować dwa przeciwległe końce miasta i nikt nie myśli o ich likwidacji. Linia "184" potrafiła funkcjonować przez tyle lat, łącząc Kurdwanów z Prądnikiem Czerwonym i dopiero po skierowaniu do Swoszowic linia ta zaczęła łapać duże opóźnienia. Wniosek z tego taki, że to Swoszowice były sporym generatorem opóźnień i myślę, że gdyby nie występowały tam korki, nie byłoby przeciwskazań do skierowania tam "184"/"484".
Nie tylko. Ta linia łapała opóźnienia na wielu odcinkach, oprócz swoszowicko-kurdwanowksiego również przy r. Matecznego, na Dietla, Dobrego Pasterza itd. Rozdzielono ją bo na Kurdwanowie notowała mniejsze napełnienia, w sporej mierze dublowała się z funkcjonalnością innych linii, a z drugiej strony jest kluczową dla Prądnika Czerwonego i dobrze, by miała jak najmniejsze opóźnienia.