edek3253 pisze: 14 lis 2022, 21:37
Ktoś niedawno zachwalał 300, że omija korki. A teraz pakują ją w korki na Konopnickiej i korek od razu od pętli na Kleparzu. Naprawdę marzę o tym, aby ekipa obecnie zarządzająca KMK dała sobie już spokój i zmieniła robotę. Może parę lat temu to był jakiś powiew świeżości, ale teraz jest psucie na każdym kroku. Kolejna grupa pasażerów odejdzie z KMK, bo ktoś sobie wymyślił zlikwidowanie relacji, gdzie może i jest mało ludzi, ale na pewno są jacyś pracownicy lotniska ze Szczyglic czy Rząski, którzy teraz ni cholery, ale samochodem będą podwożeni do lotniska.
No bo to miało imho sens, miałeś:
- pociąg - dla mieszkańców północy, NH itd. (w miarę fajna przesiadka z KMK w tunelu);
- 300 dla mieszkańców dzielnic, skąd ciężko dojechać na dworzec, gdzie mogłeś się przesiąść na Grunwaldzkim, a linia nie utykała w korkach;
Potem zaczęli podnosić cenę biletu na pociąg, więc część osób zaczęła uciekać (niekoniecznie do KMK, bo... parking na lotnisku jest tańszy od tej kolejki), a teraz pora na up.. 300
Czemu up... 300? Bo:
- będzie miało o wiele mniej punktualną trasę - więc przy f30 zaczynają odpadać przesiadki;
- pytanie, czy tam się w ogóle ludzie zmieszczą, bo wracając tym ostatnio z lotniska... no powiedzmy sobie było przytulnie;
Swoje dodaje MPK, bo taka linia powinna być zwyczajnie obsługiwana jakimś przegubem z miejscem na bagaż, a nie króciutkim autobusem, gdzie nie da się wsiąść / wysiąść, bo walizy zastawiają każde wejście. Plus totalnie idiotyczny SIP by MPK, zupełnie nieczytelny dla turystów (ludzie ustawiają się do wysiadania zaraz po ruszeniu z przystanku na obwodnicy Przegorzał, bo wg. SIP za chwilę już Szwedzka

).
My przykładowo na lotnisko jeździliśmy ostatnio jedynie '52' + '300',
bo zwyczajnie było to w miarę pewne połączenie. Balice są małe, tam nie trzeba być x godzin przed odlotem. Tramwaje po Krk jeżdżą w miarę punktualnie, jeśli autobus nie ma trasy utykającej w korkach (a przesiadka na Grunwaldzkim to początkowy przystanek - bajka. No tylko teraz przy linii z f30 i losowym rozkładem już tak fajnie nie będzie.
A czemu nie kolejką? Bo po co? Jadąc o dowolnej godzinie poza szczytem (a w szczycie również ze sporej ilości rejonów) ze sporej części miasta można do Balic dojechać szybciej autem, a
parking na kilka dni kosztuje mniej, niż bilety na SKA... Wygodniej, bez przesiadania się itd.
Jeśli miałbym jechać SKA, to ona nie konkuruje z KMK, tylko raczej z autem. Po co mam jechać SKA, skoro autem (1) wygodnie, (2) poza szczytem szybciej, (3) bez czekania, (4) TANIEJ. Jaka jest zaleta tej kolejki poza godzinami 7-9 i 16-18 (choć i tak przy takcie f30 i przesiadce, nawet stojąc w korkach może wyjść szybciej)?
Ot porównanie - wylot gdzieś na kilka dni:
- dojazd 2 os SKA (tam i powrót) -> 4 bilety kolejowe (4x17,00) + zazwyczaj min. 4 bilety KMK (4x4,00) = 84,00 pln
- parking na 4 dni na Balicach... 55,00-65,00 pln...