Witamy również Ciebie!
Ostatnio przeprowadzono ankietę wśród pracowników MPK.
Przeprowadzono. Kto przeprowadził?
Okazało się jednak, że nie była ona wypełniana wyłącznie przez zatrudnione osoby, ale także przez użytkowników tego forum oraz przedstawicieli ZTP.
Okazało się. Skąd wiesz co się okazało?
Co ciekawe, w ankietach najwięcej krytyki spadło na zarząd MPK, choć wydawałoby się, że kierowcy i motorniczowie powinni przede wszystkim oceniać swoich bezpośrednich przełożonych.
Znasz wyniki ankiety? Skoro znasz czy to oznacza, że wyniki ankiety są publiczne? Jeśli tak to czy możesz je pokazać? Jeśli nie są, to dlaczego upubliczniasz takie dane?
Moim zdaniem ankieta została przeprowadzona w sposób nieprzemyślany. Niektórzy pracownicy obawiali się ją wypełnić, bojąc się, że ktoś zauważy to na monitoringu lub że ich tożsamość zostanie ustalona na podstawie adresu IP. Co więcej, system umożliwiał wypełnienie więcej niż jednej ankiety, jeśli podano adres e-mail.
Z zasady ankiety internetowe nie są anonimowe. A przy ankietach papierkowych ludzie zaś boją się, że ktoś ich rozpozna po piśmie (jakkolwiek zabawnie to brzmi). Ankiety powinny być przeprowadzane przez zewnętrzne firmy.
Nowa umowa z ZTP
Kolejną istotną kwestią jest nowa umowa z ZTP. Zawiera ona zapis, który pozwala na karanie kierowców na podstawie monitoringu – i to według stawek ustalanych przez ZTP. Pracownik Mobilisu potwierdził, że takie praktyki są tam stosowane regularnie, jednak ZTP miało wewnętrzny nakaz, aby nie karać Mobilisu ze względu na braki kadrowe. Zarząd MPK nie zgodził się na wprowadzenie podobnych zapisów do swojej umowy, więc na ten moment takie rozwiązanie nie zostanie wdrożone.
Jeśli owe memorandum na Mobilis jest prawdą mamy do czynienia z faworyzowaniem Mobilisu. Ale skąd wiadomo, że takie coś istnieje, jeśli tego typu zarządzenia mają na ogół charakter nieformalny?
Problem mobbingu
Jeszcze poważniejszym problemem jest mobbing, który – według ankiet – jest powszechny w MPK. Szczególnie trudna sytuacja panuje na zajezdni Wola Duchacka, gdzie kierownik mechaników regularnie krzyczy na swoich podwładnych, doprowadzając ich do łez i używając wulgarnych zwrotów. Warsztat ignoruje zgłaszane usterki, a podejście do pracowników jest skandaliczne.
Nie każde zachowanie nazywane mobbingiem (przez pracowników) jest w istocie mobbingiem.
Co do kierownika mechaników - chodzi o któregoś majstra zmianowego jednego z kilku czy o mistrza koordynatora? Raczej nie wyobrażam sobie, by kierownik Stacji Obsługi bluzgał na ludzi.
Na warsztacie czasem trzeba krzyknać, zwłaszcza na takiej dużej hali jak jest na Woli. Poza tym - nikomu nie ubliżając - materiał ludzki jest jaki jest i do niektórych pracowników trzeba mówić ich językiem. Sam to przerabiałem, że podwładni o najniższych kwalifikacjach zdają się nie rozumieć słów kulturalnych dopiero "gwara warsztatowa" do nich dociera. Mechanicy płaczą jak ich majster skrzyczy? W dawnych czasach taki majster dostawał po mordzie od chłopaków na zmianie i stosunki międzyludzkie się układały bez żadnych ankiet. Co najwyżej ktoś komuś musiał odkupić rozwalone ubranie, bo gęba się sama zagoiła.
Nie lepiej wygląda sytuacja w dziale planowania. Kierownik kierowców często bezkrytycznie zgadza się z decyzjami planistów, co rodzi pytania o to, kto tak naprawdę rządzi na zajezdni Wola. Jeden z planistów wciąż zachowuje się arogancko i nieuprzejmie, podnosi głos na dzwoniących pracowników.
O chamstwie i buractwie na wolskiej dyspozytorni krążą już legendy. Być może jakiś nieuprzejmy planista to czyjś pociotek, bo nie zapominajmy o tym, że MPK to firma pociotków, niekoniecznie specjalistów.
Na dyspozytorni także nie brakuje problemów. Jedna z dyspozytorek została opisana jako osoba mściwa, która faworyzuje wybranych kierowców, oczerniając innych. Ponadto często krzyczy na podwładnych.
A czy nie ma tam zjawiska siatkarzy? Wiecie kim są "siatkarze" w firmach transportowych? Jest to grupa lizidu*ców wśród kierowców, którzy chodzą do dyspozytorów z siatkami, a w siatkach jest wódeczka, albo kawusia, albo czekoladki (za komuny to było np pęto kiełbasy z liszek, albo boczek jak który ubił świnie itp) - tak w ramach "budowania relacji" i chęci otrzymania lepszych robót. Warto się temu przyjrzeć, czy takie zjawisko tam nie zachodzi?
Podsumowując, ankieta ujawniła wiele problemów w MPK, jednak jej sposób przeprowadzenia budzi wątpliwości. Oprócz kwestii organizacyjnych, kluczowym problemem pozostaje mobbing, który według wielu pracowników MPK jest na porządku dziennym.
Jak są mobbingowani, niechże idą z tym do sądu. W sprawach o mobbing jest odwrócony ciężar dowodowy.
MM869 pisze: 28 lut 2025, 9:33
Tak to jest jak się bezrefleksyjnie powtarza zasłyszane w kanale na zajezdni plotki. Wiesz że dzwoni ale nie wiesz kompletnie gdzie.
Co ma ZTP do karania pracowników? ZTP nakłada karę na operatora za niespełnienie zapisów umowy, które siłą rzeczy odnoszą się również do kierowców.
Ale ZTP przecież nie jest pracodawcą kierowcy więc to już tylko i wyłącznie od firmy zależy czy i jak zdyscyplinuje kierowcę.
A nie zgadzanie się na takie czy inne zapisy w nowej umowie przez zarząd MPK pokazuje tylko jak ta firma jest nieudolnie zarządzana, po prostu boją się że nie ogarną takiego poziomu wymagań. Operator wybrany w przetargu musi to spełnić o nikt z nim nie dyskutuje.
Pokazuje również, że większy może więcej. Pokazuje również nieudolność ZTP, który nie jest w stanie tego wymóc na MPK w sytuacji, gdy na Mobilisie wymógł.