Kowalik pisze: 21 mar 2025, 9:25
Korzystając z okazji, może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego przykładowo HY708 jeżdżący na szczytowej brygadzie linii 50, kończąc na Kurdwanowie nie może zjechać na te 3-4h do Podgórza i później wrócić na 50 i na noc zjechać już do macierzystej zajezdni? Przecież w ciągu dnia nie powinno być problemu z wygospodarowaniem toru na taki postój. A tak to snują się przez całe miasto w dwie strony.
Bo to OBCA zajezdnia

A tak serio, to byłoby to spore utrudnienie dla prowadzących - wyobraź sobie, że jesteś motorniczym PH i dojeżdżasz do pracy np. z Kocmyrzowa. Przyjeżdżasz rano na PH, zostawiasz samochód, idziesz do pracy, po czym kończysz na drugim końcu miasta w PT i musisz teraz stracić godzinę czasu, żeby dotrzeć do PH odebrać swoje auto i wrócić do domu.
Analogicznie na popołudnie - motorniczy musiałby przyjechać na PH i zostawić tam swoje auto, żeby następnie jechać przez całe miasto na PT i odebrać hucki wagon. Bo przecież nie pojedzie autem na PT (skoro wieczorem skończy pracę w PH) i musiałby również dymać przez całe miasto, żeby zabrać auto i wrócić do domu.
Dwa - czasem w tych godzinach "pomiędzy" szczytami wagony zamiast stać na placu to są naprawiane, robione jakieś przeglądy, itp. Z tego co wiem, to każda zajezdnia ma swój własny budżet, którym gospodaruje - więc jak wagon z PH stałby w międzyszczycie na PT i potrzebował jakiejś naprawy, to dlaczego PT miałoby ze swojego budżetu pokrywać koszta? A potem nie daj boże coś się jeszcze w wagonie zepsuje i będą wojny między zajezdniami "bo wasi mechanicy coś nam uszkodzili / źle naprawili".
Bardziej na twoim miejscu zastanowiłbym się nad pytaniem - dlaczego huckie wagony jeżdżą na szczytowych brygadach 50, które zaczynają / kończą na Kurdwanowie, skoro dosłownie 2km obok jest zajezdnia Podgórze, która powinna takie wagony wystawiać.
Jeśli brakuje wagonów 30m w PT, to należałoby pozamieniać tabor między zajezdniami - i np. przerzucić do PH część GT8, które również muszą tracić wzkm, żeby dojechać przez całe miasto z PT na Jarzębiny.