Przewóz rowerów w km
Re: Przewóz rowerów w km
Z jednej strony rozumiem kierowców bo sytuacja prawna nie jest oczywista. Rozumiem też współpasażerów którzy nieraz są niechętni wobec przewozu rowerów, w szczególności mają obawy że pojazd "poleci", pobrudzi kogoś itp. Nieraz rzeczywiście tak jest, że rowerzysta nie dba o należyte zabezpieczenie roweru. Zdarzały się nawet sytuacje gdy zamiast przy rzeźni, taka osoba wsiadała innymi drzwiami i np. stwierdzała, że potrzyma sobie rower przy przegubie, blokując przejście i stwarzając realne zagrożenie. Trudno, by pasażerowie i prowadzący cieszyli się na takie przypadki.
Z drugiej strony są sytuacje, nawet awaryjne, gdy ta możliwość przewozu okazuje się nieoceniona. Co np. w sytuacji, gdy jestem na mieście i rower się zepsuje? Czy powinienem zamawiać lawetę? Albo co, gdy doznam jakiejś kontuzji i nie mogę wrócić rowerem? Sam ostatnio miałem taką sytuację i chociaż niechętnie, to z powodu lekkiej kontuzji musiałem kawałek trasy do domu przejechać z rowerem w tramwaju.
Z drugiej strony są sytuacje, nawet awaryjne, gdy ta możliwość przewozu okazuje się nieoceniona. Co np. w sytuacji, gdy jestem na mieście i rower się zepsuje? Czy powinienem zamawiać lawetę? Albo co, gdy doznam jakiejś kontuzji i nie mogę wrócić rowerem? Sam ostatnio miałem taką sytuację i chociaż niechętnie, to z powodu lekkiej kontuzji musiałem kawałek trasy do domu przejechać z rowerem w tramwaju.
Re: Przewóz rowerów w km
Zgodzę się z tym, że przewożenie roweru 2-3 przystanki jest niepoważne. Ale z drugiej strony, jak byłem zmęczony po dosyć długiej trasie rowerowej to chciałem szybko wrócić do domu do Michałowic i wziąłem autobus. Na szczęście kierowca nie miał problemów. A wrócić do Michałowic z Krakowa jest bynajmniej niemałym wyzwaniem, ponieważ to jest cały czas pod górę prawie że. Jakbym już musiał wrócić rowerem to jakoś bym wrócił, ale jednak by to zajęło więcej czasu i więcej energii, a zmęczenie nie pomagało.
Re: Przewóz rowerów w km
Trzeba umożliwić podróż z rowerem wewnątrz tylko, gdy jest mało pasażerów, w wyznaczonym miejscu i odpowiedzialność osoby mającej rower za zniszczenia ubrudzenia. Sam nieraz korzystałem z podwózki, gdy przebiłem oponę i autobus mnie uratował. Innym razem deszcz padał i też to był ratunek.
Re: Przewóz rowerów w km
Lawetę? Do roweru? Znajmy proporcje.Kaszmir pisze: 30 kwie 2025, 21:41 Z drugiej strony są sytuacje, nawet awaryjne, gdy ta możliwość przewozu okazuje się nieoceniona. Co np. w sytuacji, gdy jestem na mieście i rower się zepsuje? Czy powinienem zamawiać lawetę? Albo co, gdy doznam jakiejś kontuzji i nie mogę wrócić rowerem? Sam ostatnio miałem taką sytuację i chociaż niechętnie, to z powodu lekkiej kontuzji musiałem kawałek trasy do domu przejechać z rowerem w tramwaju.
Wystarczy taksówka/uber kombi.
- Mateuszppp
- Pasażer
- Posty: 33
- Rejestracja: 25 paź 2024, 8:23
- Lokalizacja: Kaszów
Re: Przewóz rowerów w km
Odnośnie pakowania roweru do autobusu nikt nie wspomniał o jednej kwestii. Co przy zakazie przewozu rowerów w autobusach, kiedy pęknie guma (tzn. opona się przedziurawi i zejdzie całe powietrze)? Mi zdarzyła się taka sytuacja dwa razy i co miałbym wtedy zrobić zamiast przewieść rower autobusem? Prowadzić go 15km (albo i więcej) na nogach, co zajęłoby mi 4 godziny jak nie więcej, czy wzywać lawetę?
Re: Przewóz rowerów w km
Jak to nikt nie wspomniał...?Mateuszppp pisze: 01 maja 2025, 9:25Odnośnie pakowania roweru do autobusu nikt nie wspomniał o jednej kwestii. Co przy zakazie przewozu rowerów w autobusach, kiedy pęknie guma (tzn. opona się przedziurawi i zejdzie całe powietrze)?

- Mateuszppp
- Pasażer
- Posty: 33
- Rejestracja: 25 paź 2024, 8:23
- Lokalizacja: Kaszów
Re: Przewóz rowerów w km
A to przepraszam...

-
- Ekspert
- Posty: 1255
- Rejestracja: 18 lut 2020, 13:57
Re: Przewóz rowerów w km
Wtedy odkręcasz przednie koło / pedał / cokolwiek i to już nie jest rower, tylko części, które możesz przewieźćMateuszppp pisze: 01 maja 2025, 9:25 Odnośnie pakowania roweru do autobusu nikt nie wspomniał o jednej kwestii. Co przy zakazie przewozu rowerów w autobusach, kiedy pęknie guma (tzn. opona się przedziurawi i zejdzie całe powietrze)? Mi zdarzyła się taka sytuacja dwa razy i co miałbym wtedy zrobić zamiast przewieść rower autobusem? Prowadzić go 15km (albo i więcej) na nogach, co zajęłoby mi 4 godziny jak nie więcej, czy wzywać lawetę?


Ja oczywiście rozumiem, że część osób przesadza, i to nie tylko wożąc rowerem pełnym autobusem, ale też jeżdżąc jak debile po chodnikach, po pasach itd., ale czym ninym jest imho wchodzenie z rowerem do pełnego autobusu / tramwaju, a czym innym przewiezienie roweru prawie pustym pojazdem, bo się coś zepsuło, zaczęło padać itd. I mając na uwadze takie przypadki imho nie powinno być zakazu przewozu rowerów.
Natomiast jak najbardziej chore jest np. wożenie roweru KMK w szczycie, na zasadzie np. jadę na rowerze do autobusu / tramwaju > jadę KMK z rowerem > wsiadam na rower i jadę dalej. Przy takich powtarzalnych przejazdach się zwyczajnie ogarnia dwa rowery i po to są właśnie m.in. rowerowe parkingi przy większych przystankach.
Mnie się w sumie już dawno nie zdarzyło wsiadać z rowerem do tramwaju / autobusu, ale no kilka razy była taka okazja, bo złapaliśmy gdzieś dalej od domu flaka albo zaczęło mocno padać. I w sumie to nie miałem z tym nigdy problemu, poza jednym przypadkiem, gdy przy przebitej dętce kierowca nas chciał wygonić z totalnie PUSTEGO 158, na dodatek ostatniego kursu, gdzie nie dało się wrócić w żaden inny sposób.
Ostatnio zmieniony 01 maja 2025, 10:34 przez kot_feliks, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Przewóz rowerów w km
Nie absurd, tylko brak doprecyzowanych przepisów. Osobiście pewnie bym nie robił problemów widząc uszkodzony rower, chociaż znając nasz naród, jakby był zapis, że uszkodzony rower można przewieźć, to mielibyśmy plagę "kapci"
Jak dla mnie rozwiązaniem jest opłata za przewóz roweru w cenie biletu normalnego- 6zł, przewóz możliwy tylko w przypadku braku wózka w strefie wyznaczonej, a także gdy zatłoczenie autobusu nie uniemożliwia jego przewózu. Tak, żeby się spotkać pośrodku. Choć dalej uważam, że jedynym bezpiecznym podejściem, żeby uniknąć kłótni byłby zakaz przewozu, jeżeli ktokolwiek stoi w rejonie 2gich drzwi.

-
- Ekspert
- Posty: 1255
- Rejestracja: 18 lut 2020, 13:57
Re: Przewóz rowerów w km
NIe no, z tym to ja się zgadzam oczywiście, tj. że wózek ma pierwszeństwo, że nie wsiada się do pojazdu jak jest w środku tłok itd.
Niekoniecznie zgodziłbym się z tymi stojącymi ludźmi, bo nierzadko (i dotyczy to też np. wózków dziecięcych), może być i x miejsc siedzących wolnych w pojeździe, ale 2-3 osoby staną w rzeźni i za nic nie chcą przesunąć się obok mimo prawie pustego pojazdu, udając, że takiego wózka / roweru / czegoś innego większego nie widzą
No ale to właśnie nie jest kwestia tego, czy rower jest uszkodzony, czy nie, tylko że jak masz osobno koło, a osobno resztę, to teoretycznie nie masz już żadnego roweru. Dokładnie tak to działa na kolei, gdzie ludzie kombinują w ten sposób w pociągach, gdzie teoretycznie nie można przewozić roweru. Wtedy już masz zwykły bagaż, a nie rower.
Idąc dalej, lepiej już ihmo, jak ktoś wejdzie z tym rowerem, który da się normalnie przesunąć itd., niż z "bagażem"...
Niekoniecznie zgodziłbym się z tymi stojącymi ludźmi, bo nierzadko (i dotyczy to też np. wózków dziecięcych), może być i x miejsc siedzących wolnych w pojeździe, ale 2-3 osoby staną w rzeźni i za nic nie chcą przesunąć się obok mimo prawie pustego pojazdu, udając, że takiego wózka / roweru / czegoś innego większego nie widzą

yosujiro pisze: 01 maja 2025, 10:33 Nie absurd, tylko brak doprecyzowanych przepisów. Osobiście pewnie bym nie robił problemów widząc uszkodzony rower, chociaż znając nasz naród, jakby był zapis, że uszkodzony rower można przewieźć, to mielibyśmy plagę "kapci"
No ale to właśnie nie jest kwestia tego, czy rower jest uszkodzony, czy nie, tylko że jak masz osobno koło, a osobno resztę, to teoretycznie nie masz już żadnego roweru. Dokładnie tak to działa na kolei, gdzie ludzie kombinują w ten sposób w pociągach, gdzie teoretycznie nie można przewozić roweru. Wtedy już masz zwykły bagaż, a nie rower.
Idąc dalej, lepiej już ihmo, jak ktoś wejdzie z tym rowerem, który da się normalnie przesunąć itd., niż z "bagażem"...
W sumie można by też zrobić w ten sposób, że taka opłata jest np. w godzinach szczytu i dotyczy przewożenia roweru wewnątrz pojazdu (a więc nie dotyczy linii z bagażnikami). Odstrasza ludzi próbujących jeździć tak do pracy, a nie ingeruje w sytuacje, gdzie komuś na wycieczce coś się zepsuło albo złapała kogoś zła pogoda.yosujiro pisze: 01 maja 2025, 10:33Jak dla mnie rozwiązaniem jest opłata za przewóz roweru w cenie biletu normalnego- 6zł
Re: Przewóz rowerów w km
Taxi to już nie łaska. Zepsuty skuter też byś pakował do autobusu......Mateuszppp pisze: 01 maja 2025, 9:25 Odnośnie pakowania roweru do autobusu nikt nie wspomniał o jednej kwestii. Co przy zakazie przewozu rowerów w autobusach, kiedy pęknie guma (tzn. opona się przedziurawi i zejdzie całe powietrze)? Mi zdarzyła się taka sytuacja dwa razy i co miałbym wtedy zrobić zamiast przewieść rower autobusem? Prowadzić go 15km (albo i więcej) na nogach, co zajęłoby mi 4 godziny jak nie więcej, czy wzywać lawetę?
-
- Ekspert
- Posty: 722
- Rejestracja: 22 sie 2020, 15:20
Re: Przewóz rowerów w km
Ostatnio jechałem "203"z makow to afera już była słyszalna odkąd wysiadłem z tramwaju,gość wsiadł z zepsutym rowerem chciał podjechać na winnicka bo mu padł rower,autobus pusty ale kierowca upiera się że nie,skończylo się na uprzejmościach i spóźnieniu 5 minut na wyjeździe,ledwo przejechaliśmy na następny przystanek to samo,dwóch chłopaków pakuje się z rowerami i oczywiście niechca wysiąść bo przecież nikomu nie utrudniają i trzymają,oczywiście pusty bo góra 4 osoby w autobusie,następne 10 minut stania i wysiedli dopiero jak kierowca powiedział że dzwoni na policję,to jest paranoja jakaś i z przejazdu który miał trwać 15 minut zrobiło się 30,to że ten syf Autosan niema homologacji to jeszcze rozumiem ale reszta ludzi napewno nie
Re: Przewóz rowerów w km
Przepisy są nie dopracowane i tyle. I to należy zmienić. Nawet jak tutaj podałeś przykład. To teraz inne pytanie. Wziąłby kierowca ten pierwszy rower. To te dwa kolejne też będą chciały jechać i też będzie zgrzyt.... Pomijam już fakt, że wielokrotnie jak widzę, że kierowca się zgodzi na przewóz, a właściciel zostawia rower i idzie posadzić zmęczony zad na fotelu bo przecież jest zmęczony.
A w kwestii wózków ile według przepisów można zabrać na pokład skoro jest wyznaczone jedno miejsce? Z tego co kojarzę Wrocław nakazał zabieranie max 1szt.
A w kwestii wózków ile według przepisów można zabrać na pokład skoro jest wyznaczone jedno miejsce? Z tego co kojarzę Wrocław nakazał zabieranie max 1szt.
Re: Przewóz rowerów w km
Potrzebne jednoznaczne przepisy. Bez pola do interpretacji. Wtedy nie będzie afer. Konfliktów z kierowcami. Będą jasne bezpośrednie przepisy. Określamy jasno. Precyzyjnie. Dopuszczony przewóz jednego roweru. Określone miejsce w pojeździe. Obowiązek trzymania roweru. Najlepiej jeszcze doposażyć w homologowany uchwyt. Szczegółowy zapis o pierwszeństwo wózków. Informacja w rzeźni. Szczegółowy zapis o zapełnieniu. Zapis o obowiązku opuszczenia pojazdu w takich sytuacjach. Część pojazdów ma za małą rzeźnie. Np NGT6, Autosan, MAN ma mniejszą długość niż rower. Tam powinien być zakaz. Tylko tak osiągniemy kompromis. Pogodzimy awaryjne sytuacje z bezpieczeństwem. Ilości wózków pasażerowie nie przestrzegają. Sprawdźcie co się dzieje w 134.
Re: Przewóz rowerów w km
Z Krakowa do Michałowic prawie cały czas pod górę? No nie żartuj. Wyzwaniem jest jazda z Michałowic do Krakowa. Tu masz cały czas pod górę, a wyzwaniem są "serpentyny". Z Krakowa do Michałowic to z "górki na pazurki" Nie raz robię tą trasę rowerem i wiem w którą stronę jest wyzwanie a w którą nie.fubukiers pisze: 01 maja 2025, 6:30 ...A wrócić do Michałowic z Krakowa jest bynajmniej niemałym wyzwaniem, ponieważ to jest cały czas pod górę prawie że.

A co do przewozów rowerów w KMK, to zdecydowanie powinno być więcej autobusów albo z przyczepką albo z bagażnikiem dla rowerów na Aglomerację. Oraz możliwość załadunku roweru nie tylko na początkowym i końcowym przystanku, ale przynajmniej jeszcze na którymś z przystanków w środku trasy.
W kierunku Michałowic takim idealnym kandydatem na obsługę autobusem z bagażnikiem/przyczepką byłaby linia 277.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: michal49944 i 4 gości