kot_feliks pisze: 11 mar 2023, 0:50
Zasoby "pięknego Starego Miasta" może mają jakieś tam potencjalne walory, aby "zwabić turystów", natomiast nie mają kompletnie nic wspólnego z przyciąganiem mieszkańców, czy firm
A no jednak mają. Nie bezpośrednio, natomiast nie od dziś wiadomo, że turystyka napędza gospodarkę danego miasta. Im więcej turystów, czyli większy popyt, tym większa możliwość rozkręcenia własnych biznesów -> restauratorzy, hotelarze -> to jest coś czego akurat Kraków nie utraci przez złe decyzje, natomiast zmierzam do tego, że inne miasta mają predyspozycje do tego, żeby stać się nową marką Polski.
kot_feliks pisze: 11 mar 2023, 0:50
Tutaj liczą się zupełnie inne aspekty, a wielkość "powierzchni biurowej" nie jest powodem przenoszenia się / rozwijania firm w danym miejscu, tylko pochodną innych czynników (dostępności do pracowników, jakości i siły edukacji, jakości życia, kosztów prowadzenia działalności itd.).
Mylisz imho trochę przyczyny ze skutkami
W Krk mamy bardzo duży rynek BPO/SSC oraz bardzo silny rynek IT (co jest i szansą, i zagrożeniem). Do tego bardzo duże zaplecze dydaktyczne. Wrocław tego nie ma. NIe mamy za to central firm i w większości przypadków bardziej "decyzyjnych" stanowisk, ale to już "liga" Krk vs Waw, w nie Krk vs. Wro.
Wielkość powierzchni biurowej nie jest powodem przenoszenia się/rozwijania firm - tu się zgadzamy. Jednak jej istnienie w określonej wielkości obrazuje potrzebę przenoszenia się/rozwijania firm. Żaden deweloper nie buduje w ciemno inwestycji bez szans na późniejsze wynajęcie.
A chciałbym tylko zaznaczyć, że dynamika budowy nowych inwestycji w Krakowie i we Wrocławiu jest na takim samym poziomie.
We Wrocławiu nie mamy silnego zaplecza dydaktycznego? Też chciałbym w to wierzyć, ale jednak trzeba się obudzić w porę, co by nie osiąść na laurach. Można się nieźle przejechać na takim myśleniu, patrząc jak to wygląda w ostatnich latach.
kot_feliks pisze: 11 mar 2023, 0:50
Efekt jest taki, że cenowo zaczynamy doganiać Waw (a czasem ją przeganiamy) i sam jestem ciekaw, jak z punktu widzenia rozwoju miasta będzie się to toczyć dalej. Ale perspektywicznie (branże działające w Krk, zaplecze dydaktyczne przyciągające olbrzymią ilość młodych osób) jesteśmy zdecydowanie przed takim Wro
I znowu ponawiam pytanie. Czy uważasz Wrocław za miasto, które jest pozbawione młodych ludzi?

Ja mam trochę inne zdanie w takim razie na ten temat.
Na koniec tylko dodam, że też uważam Kraków za bardziej perspektywiczne miasto w tych kluczowych sprawach. Jednak właśnie chodzi o to, że Kraków nie jest szczególnym wybrańcem losu, który może nic nie robić, nie wykorzystywać szans rozwoju, takich jak choćby NM, a i tak ludzie i firmy do niego przyjdą.
Poza tym tak licznie są podawane przykłady o dobrej bazie kształcenia. Jest dobra, ale to nie oznacza, że choćby takie Katowice (<1h pociągiem), nie mogą podbierać tych studentów. Z perspektywy firm, to się opłaca lepiej, niż lokowanie biur w dzielnicach Krakowa pozbawionych dobrej komunikacji. Z perspektywy deweloperów również, ponieważ powstawanie inwestycji w Kato jest tańsze.