Zielonki

[Jelczyk]

Nowy Kleparz nie zmieści nowej linii. To już prędzej do Krowodrzy. Ale ogólnie jak to ma tak wyglądać, to pasażerów będzie coraz mniej.

[Ydhflx]

Dowiedziałem się jednak od ZTP że przyczyną takiej zmiany jest... planowane skrócenie "503" do Nowego Kleparza. Czyli zamiast rozwijać ofertę na największym P+R w Krakowie, ZTP woli ciąć ofertę, a w dodatku wydłużać trasę jedynej linii która jedzie najkrótszą trasą do centrum.

O kurcze... To ja myślałem, że celem ZTP jest oddać kursy zabrane Os. Gotyk po pocięciu 503, ale oni się dopiero szykują na cięcia które będą... I tym sposobem, jeśli to się wydarzy, to Os. Gotyk z linii magistralnej f7,5/10, dostanie f15/30, jadącą tylko do centrum. Szkodliwe wjazdy kieszeniowe Algo Ekspresów, kontynuacja szkodliwe polityki skracania wszystkich linii do centrum (przez co niby 307+503+513 da f5 w centrum, ale obie końcówki dawnego 503 zostaną z f15).

Co będzie następne? 301/304 robiące wjazdy na Bieżanów i likwidacja 503? 310 robiące wjazdy na Chełmońskiego i skrócenie 511 do Kleparza? Czy może 337 zrobi wjazdy kieszeniowe na Azory a za to potniemy 130 do f15? Aż boję się pisać te sugestie bo jeszcze ktoś to przeczyta i tak zrobi.

Pozwolę sobie na wpis polityczny. Za poprzedniej administracji było moim zdaniem "gówno ale stabilnie". Sporo złych decyzji ale całokształt powoli do przodu. Obecnie mam wrażenie że się cofamy.

[Jelczyk]

Ciekawe które przystanki otrzyma 307 w drugą stronę. Bo jeśli nic to będzie totalnie bezsensowna linia dla Os.Gotyk.

[yosujiro]

Zaraz się okaże, że po wakacjach zlikwidują 503, w zamian połączą 301 z 307, a na Aleksandry znowu wydłużą 153 oraz wyślą tamtędy 304

Ja naprawdę rozumiem braki w budżecie, ale to co robi Kracik, to wygląda jak typowe wygaszanie popytu jak na przełomie wieków, żeby można było bez skrupułów ciąć co się chce.

Tak jeszcze dodam, że chodzą plotki, że na wakacje jeszcze bardziej potną częstotliwość na 147, a na 198 zostawią tylko jedną brygadę, a nie wiadomo czy druga wróci po wakacjach, możliwe, że tylko jako dwurazówka...

[Kowalik]

Przecież tylko i wyłącznie w celu "poprawy" rozbija się i skraca linie. Krakowianie uwielbiają się przesiadać, w dodatku są jeszcze niestety tacy wredni ludzie, którzy kupują bilet na jedną linię. Dzięki systemowi przesiadkowemu muszą zakupić już bilet sieciowy, albo w ogóle opuszczą KM. Czasem mam wrażenie że pasażer jest szkodnikiem, a komunikacja ze strony Urzędników złem koniecznym na którą niestety trzeba łożyć. Jest ktoś w stanie przytoczyć bilans ostatniej dekady jak to się rozwinęła bądź zwinęła KM?

[tomek_m]

w zamian połączą 301 z 307,

Niepołomice Dworzec - Michałowice P&R 42km w jedna stronę, jeszcze nie tak tragicznie Ale przejazd przez miasto - rozkład byłby istnym science-fiction.
A zaplecze socjalne dla kierowców po obu stronach? W Michałowicach są tylko toalety z bieżąca wodą.

[fysztof]

Ja naprawdę rozumiem braki w budżecie, ale to co robi Kracik, to wygląda jak typowe wygaszanie popytu jak na przełomie wieków, żeby można było bez skrupułów ciąć co się chce.

Lata doświadczeń w tym ma, więc pozostaje robić co się da, by jak najszybciej Aleksanderek się go pozbył...

[yosujiro]

A zaplecze socjalne dla kierowców po obu stronach? W Michałowicach są tylko toalety z bieżąca wodą.

W Michałowicach jest punkt na szczotki, znaczy socjalny w drzwiach opisanych "pomieszczenie gospodarcze" W Niepołomicach rzeczywiście tylko ogólnodostępna toaleta.

[Ankin]

[...]
Pozwolę sobie na wpis polityczny. Za poprzedniej administracji było moim zdaniem "gówno ale stabilnie". Sporo złych decyzji ale całokształt powoli do przodu. Obecnie mam wrażenie że się cofamy.

Lepiej tego ująć nie można, zaś absurdalne pomysły w postaci m. in. skracania lini 503 do Nowego Kleparza czy nawet do pętli na Krowodrzy, o których wspominacie na łamach tego tematu, pokazują że ZTP czerpie najlepsze wzorce z magistratu - polityka, w tym przypadku transportowa, prowadzona za przeproszeniem "na pałę", w imię zasady "jakoś to będzie", bez oglądania się na konsekwencje, bez przemyślenia itd.
Ważne że przelew z wypłatą jest co miesiąc na koncie.

W Michałowicach jest punkt na szczotki, znaczy socjalny w drzwiach opisanych "pomieszczenie gospodarcze" W Niepołomicach rzeczywiście tylko ogólnodostępna toaleta.

Czy Szanowni Koledzy oraz Koleżanki z forum PKK posiadają informację, ile stworzenie w miarę sensownego punktu socjalnego dla kierowcy mogłoby kosztować?
Mam tutaj na myśli coś na wzór nawet kontenera jakie są z powodzeniem stosowane na budowach i gdzie pracownik może w komfortowych warunkach napić się kawy/herbaty, załatwić swoje potrzeby fizjologiczne, odpocząć przed następnym kółkiem itd.

Lata doświadczeń w tym ma, więc pozostaje robić co się da, by jak najszybciej Aleksanderek się go pozbył...

Patrząc na dokonania ww. Panów, najlepiej dla KMK i osób z niej korzystających byłoby aby oboje zeszli z politycznej sceny.

[Jelczyk]

Niepołomice Dworzec - Michałowice P&R 42km w jedna stronę, jeszcze nie tak tragicznie Ale przejazd przez miasto - rozkład byłby istnym science-fiction.
A zaplecze socjalne dla kierowców po obu stronach? W Michałowicach są tylko toalety z bieżąca wodą.

Po co punkt. Kierowca zrobi kółko i pójdzie do domu.

[WIK]

Niepołomice niebawem nawet i Dworzec Autobusowy z poczekalnią przy rynku zyskają Pasażerowie.

[Bayer2003]

Ja naprawdę rozumiem braki w budżecie, ale to co robi Kracik, to wygląda jak typowe wygaszanie popytu jak na przełomie wieków, żeby można było bez skrupułów ciąć co się chce.

Zadaniem ZTP jest przede wszystkim organizacja transportu publicznego w mieście Kraków. Jeżeli budżet jest ograniczony, należy ciąć ofertę w gminach ościennych, które nie płacą odpowiednio za kursy wykonywane na ich terenie, jednak samego miasta nie powinny dotykać żadne cięcia. Całe oburzenie w tym temacie jest poruszane głównie w kontekście aglomeracji, która realnie straci na tej zmianie niewiele - czas przejazdu będzie nieco dłuższy, jednak liczba kursów nie ulegnie zmianie (zmniejszy się na wakacje, jednak i tak by się to stało). W samym mieście cięcia są jednak zauważalnie większe - jeżeli prawdą są plany skrócenia "503", okolice Górki Narodowej oberwą po raz kolejny (poprzednim ciosem była nieuzasadniona decyzja o skierowaniu "78" jedynie do pętli Krowodrza Górka), a osiedle Gotyk także straci, otrzymując zamiast "503" krótszą (na odcinku miejskim) "307", na dodatek w godzinach szczytu kursującą rzadziej. A okolica ciągle się zabudowuje, więc liczba kursów powinna rosnąć, a nie maleć...

Jest ktoś w stanie przytoczyć bilans ostatniej dekady jak to się rozwinęła bądź zwinęła KM?

Od wstąpienia Łukasza Franka na ciepły stołek do października 2020 roku oferta komunikacji miejskiej faktycznie się rozwijała. Potem jednak coś zaczęło się psuć - najpierw zawieszone zostały linie "12" oraz "429", które wbrew zapowiedziom nie powróciły, a zostały ostatecznie zlikwidowane. Potem nadeszła Trasa Łagiewnicka, a wraz z nią ograniczenie "19" do szczytówki, a następnie skrócenie "244" do Nowego Bieżanowa Południe, czyli realnie wycofanie jej z odcinka miejskiego. Z najnowszych przykładów mamy chociażby "137", która wbrew zapowiedzi także nie wróciła na krakowskie ulice. Od kilku miesięcy nakłada się na siebie wiele remontów, więc oficjalnych cięć zbytnio nie ma, jednak jeżeli któryś z nich już się kończy, pełna oferta komunikacji miejskiej nie jest tam przywracana (chociażby "44" na al. Solidarności). Bilans z pewnością jest ujemny, chociaż zapewne zaraz zlecą się ZTP-owskie trolle, próbujące wmówić, że jest inaczej. Jak jest naprawdę - niech każdy oceni, czy lepiej z komunikacji miejskiej korzysta mu się obecnie, czy korzystało kilka lat temu .

Patrząc na dokonania ww. Panów, najlepiej dla KMK i osób z niej korzystających byłoby aby oboje zeszli z politycznej sceny.

Co do Kracika - pełna zgoda. Jeżeli jednak chodzi o Miszalskiego, większość decyzji podejmują jego zastępcy, w tym wspominany już tutaj wielokrotnie Kracik. Zastąpienie go przez lewicowego populistę Gibałę, którego zapleczem jest partia Razem, z pewnością nie sprawi że cokolwiek zmieni się na lepsze. Przede wszystkim wymienić należy Łukasza Franka - urzędnika zdemoralizowanego absurdalnie wysokimi zarobkami, który za nic ma pasażerów podejmując nieracjonalne decyzje, na dodatek niekoniecznie korzystne budżetowo. Jeżeli dyrektorem ZTP zostanie osoba kompetentna, stawiająca na pierwszym miejscu krakowskiego pasażera, KMK wróci na dobre tory .

[Ankin]

Co do Kracika - pełna zgoda. Jeżeli jednak chodzi o Miszalskiego, większość decyzji podejmują jego zastępcy, w tym wspominany już tutaj wielokrotnie Kracik.

Teoretycznie osoba Aleksandra Miszalski trzyma to całe towarzystwo za klejnoty, jako szef/prezydent, więc pośrednio i bezpośrednio ponosi odpowiedzialność za to, że w wyniku decyzji swoich podwładnych nasze miasto i zbiorkom funkcjonuje i wygląda tak a nie inaczej

Zastąpienie go przez lewicowego populistę Gibałę, którego zapleczem jest partia Razem, z pewnością nie sprawi że cokolwiek zmieni się na lepsze.

Chcesz mi powiedzieć, że w Krakowie już na wieki wieków amen, mamy zabetonowaną scenę polityczną, gdzie jedynym kandydatem na potencjalnego prezydenta może być ktoś namaszczony przez jakąś polityczną partyjkę czy innego guru aktualnie grzejącego poselski/senatorski stołek w stolicy?
Jeżeli tak to muszę poważnie pomyśleć nad kupnem jakiegoś małego domku, najlepiej w innym województwie z mniejszą liczbą ludności na km2, bo życie jeszcze teoretycznie kilkudziesięciu lat w takich warunkach nie napawa mnie optymizmem.

Przede wszystkim wymienić należy Łukasza Franka - urzędnika zdemoralizowanego absurdalnie wysokimi zarobkami, który za nic ma pasażerów podejmując nieracjonalne decyzje, na dodatek niekoniecznie korzystne budżetowo. Jeżeli dyrektorem ZTP zostanie osoba kompetentna, stawiająca na pierwszym miejscu krakowskiego pasażera, KMK wróci na dobre tory .

Obawiam się, że jedynie polityczna miotła w magistracie pociągnie za sobą kadrowe porządki w ZTP.
Towarzystwo wzajemnej adoracji nie będzie przecież samo sobie robiło krzywdy...

[michasss]

Dowiedziałem się jednak od ZTP że przyczyną takiej zmiany jest... planowane skrócenie "503" do Nowego Kleparza.

Przepraszam drodzy koledzy i koleżanki, że wtrącam się w dyskusję, ale chciałbym zamieścić poniżej chyba najbardziej adekwatny komentarz do tej sytuacji.

XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

[Bayer2003]

Teoretycznie osoba Aleksandra Miszalski trzyma to całe towarzystwo za klejnoty, jako szef/prezydent, więc pośrednio i bezpośrednio ponosi odpowiedzialność za to, że w wyniku decyzji swoich podwładnych nasze miasto i zbiorkom funkcjonuje i wygląda tak a nie inaczej

Pytanie w jakim stopniu prezydent może być odpowiedzialny za wszystkie aspekty funkcjonowania ponad 800-tysięcznego miasta. Z pewnością mógłby coś wymusić, gdyby faktycznie z komunikacji miejskiej korzystał i widział wszystkie problemy ze swojej perspektywy. Nie wiem czy Aleksander Miszalski zgodnie z deklaracjami ciągle dojeżdża do pracy rowerem, czy może przesiadł się już do służbowej limuzyny. Z pewnością jednak nie korzysta on z komunikacji miejskiej, więc nie widzi wszystkich nieprawidłowości z nią związanych, przez co akceptuje obecny stan.

Chcesz mi powiedzieć, że w Krakowie już na wieki wieków amen, mamy zabetonowaną scenę polityczną, gdzie jedynym kandydatem na potencjalnego prezydenta może być ktoś namaszczony przez jakąś polityczną partyjkę czy innego guru aktualnie grzejącego poselski/senatorski stołek w stolicy?

W wyborach samorządowych niemal każdy z kandydatów (poza Hareńczykiem) był powiązany ze znaczącą na polskiej scenie partią polityczną. Od lat prezydentami miast (nie tylko Krakowa) zostają osoby partyjne i powiązane z partiami politycznymi. Nie rozumiem jednak dlaczego za zbawienne w skutkach uważasz zamianę platformersa na razemitę, będącego zresztą dawniej posłem, a na krakowskiej scenie politycznej obecnego od kilkunastu lat. Z pewnością przydałaby się jakaś zmiana i świeże spojrzenie. Z pewnością także taką zmianą nie jest Gibała.

Jeżeli tak to muszę poważnie pomyśleć nad kupnem jakiegoś małego domku, najlepiej w innym województwie z mniejszą liczbą ludności na km2, bo życie jeszcze teoretycznie kilkudziesięciu lat w takich warunkach nie napawa mnie optymizmem.

Jeżeli degradacja krakowskiej komunikacji miejskiej dalej będzie postępować, wkrótce okolice takiego domku będą miały lepszy transport publiczny niż Kraków .

Obawiam się, że jedynie polityczna miotła w magistracie pociągnie za sobą kadrowe porządki w ZTP.
Towarzystwo wzajemnej adoracji nie będzie przecież samo sobie robiło krzywdy...

W 2022 roku w Radzie Miasta Krakowa nastąpił rozłam w koalicji Platformy Obywatelskiej z klubem Przyjazny Kraków Jacka Majchrowskiego. Od tego czasu środowiska te były sobie raczej wrogie, więc Miszalski nie powinien mieć problemu z zastąpieniem Franka, który przecież był powołany właśnie przez Majchrowskiego. Pytanie czemu do tego zastąpienia nie doszło - być może Miszalski nie widzi potrzeby, być może nie ma kogo powołać na nowego dyrektora, jednak z pewnością utrzymywanie Franka na stanowisku obecnie nie wynika z sympatii politycznej.