ant_sm pisze: 09 cze 2025, 20:21
Technicznie to był konkurs, który o dziwo nie był ustawiony i Franek go wygrał. Niemniej obecny dyrektor zawsze był chaotyczny i chciał dużo robić. Każdy może mieć różne zdanie, nie będę go chwalił, ani bronił - historia go ostatecznie osądzi. Natomiast zwrócę uwagę na jeden fakt, że cięcia praktycznie zawsze są wynikiem braku kasy w budżecie, bez względu czy są w ramach remontów, polityki zabrania jednym i dania drugim czy jawnego ograniczania oferty. Więc kiedy czytam, o zmianach na 307 i 503 oraz że:
czyli przez tydzień roku szkolnego (co prawda to ostatni tydzień, ale jednak) będzie wakacyjny rozkład, to nie jestem w stanie uwierzyć, że ZTP samo na tak destrukcyjny pomysł wpadło. Mam coraz większe obawy, że budżet na komunikację miejską jest niezwykle mocno przycięty i aż boję się pomyśleć nie tylko co nam zaoferują w rozkładach wakacyjnych, ale co będzie po wakacjach.
Czy Franek został wybrany w uczciwy sposób - być może (chociaż ciężko mi uwierzyć, że lepszego kandydata nie było). Na pewno część zmian wynika z trudnej sytuacji budżetowej, jednak część to jego głupota, wcale budżetu nie odciążająca. Przykładem mógł być poprzedni układ remontowy, kiedy to linia "76" kursowała jak obecnie na Cmentarz Rakowicki z pełnym rozkładem, a "13" zawracała dookoła Stradomia, także z pełnym rozkładem. W sytuacji odwrotnej pełny rozkład mogła mieć tylko "13". W weekendowe poranki i wieczory "76" jeździła (i jeździ) pusta, przepalając fundusze, których potem brakuje w innych miejscach. Budżet nie jest łatwy, jednak Łukasz Franek robi wszystko, żeby nie wykorzystywać dostępnych środków optymalnie.
canoe_bart pisze: 09 cze 2025, 20:38
Zna temat w tym znaczeniu, że ma wykształcenie kierunkowe, ma swoje poglądy i widzi, co robią inne miasta (np. na jednym ze spotkań organizowanych przez Stowarzyszenie Lepszy Kraków kilka tygodni temu stwierdził jednoznacznie, że wolałby, żeby każdy większy ciąg komunikacyjny powinien być obsługiwany linią komunikacji szynowej czy pozytywnie odniósł się do kwestii tzw. opłaty kongestyjnej).
Niestety wykształcenie kierunkowe i znajomość sytuacji w innych miastach jak widać nie pomaga - mieszkańcy niemal jednogłośnie twierdzą, że krakowska komunikacja miejska funkcjonuje gorzej niż dawniej. Być może Franek twierdzi, że każdy większy ciąg komunikacyjny powinien być obsługiwany linią komunikacji szynowej, jednak jego działania są sprzeczne z tymi słowami. Na os. Zgody mamy obecnie 4 tramwaje na godzinę (w dni powszednie, chociaż o 40-minutowych dziurach w weekend również warto pamiętać). Autobusów na godzinę w godzinach szczytu jest z kolei tam aż 25 (jeżeli dobrze liczę). W efekcie tramwaj jest tam jedynie niepotrzebnym dodatkiem, a mieszkańcy chętniej wybierają autobusy. Na Ptaszyckiego czy al. Solidarności proporcje nie są może aż takie, jednak również autobusy podjeżdżają na przystanek zauważalnie częściej od tramwajów. Można gadać o obsługach większych ciągów przede wszystkim komunikacją szynową, jednak jeżeli działania są sprzeczne ze słowami, nic pasażerom z tych słów...
canoe_bart pisze: 09 cze 2025, 20:38
Co do decyzji podejmowanych przez jego jednostkę - było wspomniane na forum, że zmiana lektora była narzucona odgórnie;
Pomijalny koszt, zresztą nie ZTP te zmiany wprowadzało, a przewoźnicy.
canoe_bart pisze: 09 cze 2025, 20:38
tabliczki wynikają z Księgi Identyfikacji Wizualnej KMK, której rzeczywiści autorzy są znani z imienia i nazwiska (dyrektor nie zajmuje się doborem czcionek i nie ma czasu wertować każdego wzoru w 130-stronicowym dokumencie);
Autorzy ci powinni dostać dożywotni zakaz pracy przy czymkolwiek związanych z komunikacją miejską - nowe czcionki są mniej czytelne od starych, z czym chyba każdy powinien się zgodzić. Czy zmienianie ciągle tej słynnej księgi też ma jakikolwiek sens - wątpię, z czasem przewoźnicy i do niej przestaną się stosować, więc czas przeznaczony na opracowanie tych 130 stron dało się wykorzystać lepiej.
canoe_bart pisze: 09 cze 2025, 20:38
cięcia autobusowe w MPK trzy lata temu to efekt robienia jednostek miejskich w balona przez MPK (i to na wniosek MPK poszły te cięcia);
Potem były jednak kolejne cięcia, już raczej nie na wniosek MPK.
canoe_bart pisze: 09 cze 2025, 20:38
roszady po otwarciu TŁ to wypadkowa pojemności pętli w Kurdwanowie i Borku Fałęckim (rzecz niezależna od ZTP),
Pętla na Kurdwanowie nie ma mniejszej pojemności od tej na Czerwonych Makach, gdzie z trudem, ale jednak 24 p/h się mieszczą. Na Kurdwanowie 20 p/h z pewnością dałoby się osiągnąć, zresztą w przeszłości tak przecież było ("6" z f~15, "24" z f~15 i "50" z f~5).
Na Borku Fałęckim obecnie kończy 20 p/h, jednak jest to jedna z dwóch trzytorowych pętli w Krakowie. Z pewnością jeszcze przynajmniej jedna linia by tam weszła, chociaż niezbyt wiem jaka miałaby to być linia gdyby szkodliwych zmian w związku z otwarciem TŁ nie wprowadzono.
canoe_bart pisze: 09 cze 2025, 20:38
kryzysu inflacyjnego (wozokilometr skoczył do góry o połowę, rzecz tym bardziej niezależna od ZTP, a już wystarczająco mocno krytykowano władze za rosnący deficyt budżetowy)
W przypadku kryzysu inflacyjnego trzeba ciąć koszty, a liczba pracowników ZTP w tym czasie ciągle rosła

.
canoe_bart pisze: 09 cze 2025, 20:38
oraz zaobserwowanego w tamtym czasie przez @Kaszmira procesu myślowego pracowników jednostki o potokach ruchu (tj. lepiej na początku uruchomić 11 przez TŁ niż po kilku latach, bo jest większa szansa, że się ta trasa przyjmie; i ponoć na grupach płaszowskich w mediach społecznościowych zmiana była akceptowana; fakt, straciło Stare Podgórze, ale na 11, 17 i odnowione 23 i tak na Czerwonych Makach zabrakłoby miejsca, co też jest rzeczą niezależną od ZTP);
Nie wiem co myślano w ZTP, jednak najwidoczniej nic mądrego - na nowej trasie "6" wozi powietrze, a "11" jest wykorzystywana przez pasażerów głównie do pojazdu z ciągu kurdwanowskiego na Kabel, kiedy na "24" trzeba czekać za długo. Ponadto obecna trasa "11" jest o prawie dwa kilometry dłuższa od dawnej, a więc i droższa. Linię "6" może i skrócono, jednak kursuje ona także w soboty i niedziele, przez co również wychodzi drożej niż przed TŁ. Nadpodaż na odcinku Mały Płaszów - Estakada także jest oczywistym faktem - 8 p/h w tej relacji nie było, nie jest i raczej nigdy nie będzie potrzebne, a doprowadza jedynie do marnowania funduszy. Płaszów być może nie protestował - stracił dojazd do Ronda Matecznego, jednak zyskał w kilka innych miejsc. Ogólnie jednak nowy układ jest droższy i gorszy od starego, co odczuł zwłaszcza ciąg kurdwanowski.
canoe_bart pisze: 09 cze 2025, 20:38
jedyne, do czego realnie mogę się doczepić to rozcinanie długich linii autobusowych i ujednolicanie w większości w dół częstotliwości linii autobusowych - oba to trochę efekt pułapki, w jaką wpadło ZTP (Franek stwierdził wprost w tamtym czasie, że lepszy jest system wysokich częstotliwości z przesiadkami, ale wśród ludzi jest przekonanie, że dana linia musi kursować bezpośrednio z punktu A do punktu B, nawet jeśli miałaby jeździć rzadziej).
Pasażerowie chcą linii bezpośrednich, jednak ZTP ma ich zdanie w głębokim... poważaniu. Jeżeli organizator nie liczy się z opinią pasażerów, dobrze być nie może.
Ydhflx pisze: 09 cze 2025, 21:00
Największy problem jest, że ZTP nie idzie ani w jedną stronę, ani w drugą. Częste linie przez całe miasto zastępujemy przez rzadkie linie na krótszych trasach. Idealny przykład - 139. Linię z f7,5 pocięto najpierw do f10, a potem rozbito na 3, z których wszystkie mają krótszą trasę. W efekcie zamiast mieć jedno połączenie na starej trasie, i jedno nowe gdzieś indziej (wdg filozofii linii zewsząd dowsząd) - to trasy dawnej linii z f7,5 nie da się przejechać bez przesiadek między liniami z f15. Czyli jest i rzadziej i krótsze trasy.
Również masz rację, obecnie linie są przede wszystkim skracane i cięte, przez co ani nie kursują przez całe miasto, zapewniając liczne przesiadki, ani nie można nimi dojechać bezpośrednio w zbyt wiele miejsc. Taki system hybrydowy, który jest najgorszy - łączy wady systemu przesiadkowego oraz systemu połączeń bezpośrednich. Jego celem jest chyba jedynie zniechęcenie pasażerów do komunikacji miejskiej.
Ydhflx pisze: 09 cze 2025, 21:00
Na Os. Gotyk analogicznie. Mają wdg posta tutaj zastąpić 503 z f7,5/10 przez 307 z f15/30 na krótszej trasie. Ponownie, kiedyś było f7,5 przez całe miasto, a będą przesiadki między liniami z f15. Ani często, ani bezpośrednio. Na R. Ofiar Katynia (punkt przesiadki z aglo, poza blokami) pocięto 173 z f12 do f15, za to skrócono 310 z C. Kongresowego do Salwatora. Na Krowodrzy Górce pocięto 194 nie dając nic w zamian. 494 w teorii jest nowym połączeniem dla Azorów, ale po pierwsze i tak można było podejść z 194, a po drugie wieczorami mają takt 0+20 ze 130 (a 130 ma f10 cały dzień do wieczora, więc akurat wieczorem to ma znaczenie), bo tego wszystkiego zsynchronizować się nie da.
Zaraz okaże się, że pasażerów przestanie interesować tak fatalnie zorganizowana komunikacja miejska, przez co wybiorą inne środki transportu, a pozostałe linie opustoszeją. Spadną wpływy z biletów, więc będą kolejne cięcia, przez co pasażerów będzie jeszcze mniej, przez co spadną wpływy z biletów... błędne koło.
Kierman pisze: 10 cze 2025, 6:03
Pragnę tylko zauważyć, to czego inni nie widzą, że jeśli 503 będzie skrócone do Nowego Kleparza, to coś stamtąd wyleci, aby zrobić dla tej linii miejsce. Możecie typować, która inna linia będzie zlikwidowana albo skrócona
Obstawiam "147" - kolejne jej pocięcie (np. do f~20) sprawi, że nikomu nie będzie opłacało się na nią czekać i pasażerów będzie jeszcze mniej, przez co docelowo linia zniknie. Obym się mylił.
fysztof pisze: 10 cze 2025, 7:30
Przypomnę raz jeszcze okoliczności z 2022 r. podsumowujące, jak miasta wojewódzkie wspierają swoją komunikację publiczną w przeliczeniu na mieszkańca:
1. Warszawa -> ~1089 zł/mieszkańca
2. Gdańsk -> ~760 zł/mieszkańca
3. Poznań -> ~680 zł/mieszkańca
4. Katowice -> ~595 zł/mieszkańca
5. Łódź -> ~587 zł/mieszkańca
6. Wrocław -> ~565 zł/mieszkańca
...
14. Kraków -> ~315 zł/mieszkańca
Wyraźnie widać, gdzie nasi włodarze mają transport miejski. I czuć.
Miast wojewódzkich jest jednak 18 - czy wiesz może które są za Krakowem i czy na pewno komunikacja miejska funkcjonuje tam znacząco gorzej? Z pewnością brak funduszy jest problemem, jednak w Gdańsku transport publiczny nie jest dwukrotnie lepszy. Dofinansowywać można bez końca, jednak jeżeli pieniądze te zostaną przeznaczone na zatrudnienie kolejnych pracowników w ZTP, opracowywanie nowych czcionek oraz oklejanie pojazdów krzywymi napisami "Komunikacja Miejska w Krakowie", nic pasażerom z tego. Oczywiście jestem ze zwiększeniem finansowania komunikacji miejskiej ze strony miasta, jednak musi być to połączone z gwarancją, że wszystkie nowe środki przeznaczone zostaną na kursy liniowe, a nie na inną działalność.