Platforma Komunikacyjna Krakowa

Cyjan pisze: 13 mar 2025, 16:53 W przeciwieństwie do firm, w których zarządach z trudem szukać rodziny szefa, a w radzie nadzorczej zasiadają ludzie, którzy przed snem zamiast pacierza wymieniają wszystkie przystanki 204

Ciężko mi czuć jakieś przywiązanie do MPK, ale nie uprawiajmy fantastyki... Firmy prywatne są podatne dużo bardziej na widzimisię pojedynczych osób, dużo bardziej kołyszą nimi takie rzeczy jak giełda, rynki zagraniczne etc. (ciekawe jak się ma przyszłość Mobilisa a propos tego co się dzieje w kraju jego spółki-matki).

Co ma piernik do wiatraka prywatyzacja do kompetencji? Jakość zarządu i samej spółki weryfikuje się i reguluje audytami, zapisami w umowie, regulaminami i w sumie tym co my robimy lub powinniśmy, czyli kierowaniem opinii publicznej i naciskiem na decydentów. Tak samo w kulki może lecieć "prywaciarz" co "post-prlowski moloch".

Kierman pisze: 13 mar 2025, 17:10 Myślę, że poziom nepotyzmu jak był za PiSu, a już w szczególności skala tego zjawiska, która dzieje za obecnych rządów doskonale pokazuje, że jednak to nie kompetencje, a zwykłe partyjniactwo ma pierwszeństwo w zatrudnianiu ludzi w spółkach państwowych, czego najlepszym przykładem był niedawny konkurs na rzeczniczkę praw ucznia w Krakowie

Ydhflx pisze: 13 mar 2025, 18:11 A na tramwaje nie ma przetargu, czy MPK wyśle na "52" Stadlera czy Krakowiaka to ZTP może do nich co najwyżej zadzwonić i poprosić.

Kowalik pisze: 13 mar 2025, 20:22 Obie strony mają jednego właściciela, czyli Gminę Kraków. Skoro nie potrafią się dogadać to niech Gmina zrobi porządek.

Ydhflx pisze: 13 mar 2025, 18:11 Problemem nie jest sama państwowość spółki, tylko również (a może głównie) silosowość, o której niedawno pisałem. MPK kupuje tabor jaki chce i wysyła go gdzie chce, jak w takiej sytuacji ma ZTP transportem zarządzać? Tylko że moim zdaniem właśnie głównym problemem jest to, że ZTP nie ma na MPK przełożenia. Na Mobilisa jakieś ma, bo może nie być kolejnego przetargu. A na tramwaje nie ma przetargu, czy MPK wyśle na "52" Stadlera czy Krakowiaka to ZTP może do nich co najwyżej zadzwonić i poprosić. MPK powinno podlegać pod ZTP albo zarządzanie powinno wrócić do MPK. Bo jeśli mamy dwa piony zarządzające to to nie może działać.

tramwajowy pisze: 14 mar 2025, 8:01 Przecież to ZTP okresla który rodzaj taboru ma obsługiwać daną linię jest specjalna tabelka, w której podana jest klasa pojazdu.

Bayer2003 pisze: 13 mar 2025, 10:01 Ponoć tabor 33-metrowy oraz ponad 40-metrowy to według MPK ta sama kategoria. ZTP nie wymaga, więc MPK się nie stara.

MM869 pisze: 13 mar 2025, 12:16 ZTP sobie może wymagać, tak jest skonstruowana umowa i nic im nie mogą zrobić.

tramwajowy pisze: 14 mar 2025, 8:01 Przecież to ZTP okresla który rodzaj taboru ma obsługiwać daną linię jest specjalna tabelka, w której podana jest klasa pojazdu.

MM869 pisze: 14 mar 2025, 9:26 No tabelka jest, ale tabor typu III to są NGT8, Lajkoniki i Krakowiaki.

Jedynie co ZTP może (i robi) to zaznacza z gwiazdką że do danej linii "zaleca się tabor o największej pojemności".

Cyjan pisze: 14 mar 2025, 6:47 Sorry, chyba nie rozumiem. Spółka publiczna która ma misję wpisaną do statutu i spełnia zadanie publiczne przycina na kosztach, a prywatna, której jedynym zadaniem jest generowanie zysku będzie dobrowolnie podejmować bardziej nieopłacalne dla niej decyzje?

tomek_m pisze: 14 mar 2025, 13:42 Na przywaciarzu można prędzej wymóc stosowanie się do wymagań umowy jak i trzymania standardów odpowiednio wysokimi karami. Więc będzie robił wszystko aby unikać kar i utrzymać się na rynku. Spółce komunalnej w zasadzie na tym nie zależy bo w razie czego miasto podepnie pod "kroplówkę"