Platforma Komunikacyjna Krakowa

Adrian pisze: 19 kwie 2020, 22:46 Mam szalony pomysł, lecz może warto zawiesić kursowanie wszystkich tramwajów i wysłać "za tramwaje"?

Pisałem o tym przedwczoraj. Podobno niedasie

tomta1 pisze: 18 kwie 2020, 19:51Dotychczasowy rozkład, zakładający np. f-60 o godzinie 17:00 oraz f-20 o godzinie 22:30 po prostu wyglądał śmiesznie. Teraz jest lepiej, ale i tak popołudniowy szczyt rozciągnięty do godziny 23:00 raczej nie spowoduje efektu „odechcenia” nieplanowanych podróży.

ZTP mówił, że układał rozkład pod zakłady pracy. Wydaje mi się, że wieczorne wzmocnienia są dla firm które działają na więcej zmian - analogicznie jak "163" które przez lata miało warianty przez Kombinat rano, popołudniu i wieczorem.

A propos "163" - teraz odkryłem, że nie ma już wieczornych wariantów przez Kombinat. To jest od czasu pandemii, czy było już wcześniej? I w ogóle dziwny ma rozkład:
- Piastów -> Rżąka: warianty przez Kombinat rano i popołudniu, lecz tylko w dni powszednie,
- Rżąka -> Piastów: warianty przez Kombinat tylko rano, za to cał tydzień.

Czemu tak jest?

Castaway pisze: 19 kwie 2020, 9:42 Jaki problem z kierowcami? Przy tych cięciach na liniach autobusowych, które są? Przy upadku tylu przewoźników prywatnych? Przy upadku turystyki lokalnej i zwolnieniu tej masy kierowców, która jeździła do Oświęcimia? Powinno być o wiele więcej chętnych niż miejsc!

No np. na urlopach, opiekach czy na zwolnieniach, to też trzeba brać pod uwagę. Czy po upadku przewoźników prywatnych chetnię przejdą do MPK? Nie wiem.

lukaszpdg pisze: 21 kwie 2020, 4:13 Czy po upadku przewoźników prywatnych chetnię przejdą do MPK? Nie wiem.

Wiele razy na forach były wypisywane wady MPK jako pracodawcy, aczkolwiek bezrobocie wydaje się być jeszcze gorsze

lukaszpdg pisze: 21 kwie 2020, 4:13
Czy po upadku przewoźników prywatnych chetnię przejdą do MPK? Nie wiem.

Nie, będą woleli siedzieć na bezrobociu albo iść myć kible w szpitalach. Ale pracować w swoim zawodzie to za cholerę nie będą chętni

Tak szczerze, to przy obecnej "tarczy antykryzysowej" takiemu kierowcy bardziej opłaca się siedzieć w domu przez trzy miesiące i dorobić gdzieś na lewo / dorobić trochę na działalności gospodarczej, niż iść do pracy na etat.

Jeśli ktoś pracował na własnej działalności i rozliczał się na B2B, to na start ma zerowe koszty prowadzenia firmy + 2080 netto/m-c.

Oczywiście na lodzie zostali ci pracujący na etatach, czyli w formie, do jakiej namawia nasze tekturowe państwo. Oni - jeśli zostali zwolnienie - mogą co najwyżej dostać kilkaset PLN zasiłku dla bezrobotnych

W sumie to tradycyjnie okazało się, że warto kombinować i obchodzić prawo, bo wtedy Państwo... bardziej Cię chroni

No dobrze, ale 2080 i zwolnienie ze składek będzie przez 3 miesiące. Na początku czerwca (czyli już za półtora miesiąca) dostaniesz ostatni raz i co dalej? Turystyka masowa nie ruszy do tego czasu podobnie jak w ogóle ruch w kraju. Wracają kolorowe lata 90., moi państwo, znów do MPK będzie się można dostać po znajomości i będzie 100 kandydatów na jedno miejsce. Więc to, że większość kierowców do MPK nie pójdzie wyniknie z tego, że zwyczajnie nie będzie tam dla nich miejsca.

Od poniedziałku 20 kwietnia, po wprowadzonych zmianach w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej, tramwaje MPK SA w Krakowie wykonują dziennie o 5 tys. kilometrów więcej niż było to w ubiegłym tygodniu. To wzrost o ok. 20 proc.

http://mpk.krakow.pl/pl/aktualnosci/new ... iecej.html

Podsumujmy całą sprawę: Rząd ustalił bardzo restrykcyjne limity osób w pojeździe, do których samorządy (i organizatorzy km) nie mają wyjścia tylko muszą się dostosować. Tym samym wzrosły koszty km. A koszty te ponosi... nie Rząd, tylko samorządy.

Nie mówiąc o tym, że jeśli liczba pasażerów zacznie wzrastać, to fizycznie może zabraknąć pojazdów do obsługi. Co wtedy? Baty zbiorą oczywiście samorządy (i organizatorzy), mimo że nie mają na to wpływu. Dyr. Franek przyznawał, że już w zeszłym tygodniu obserwowali zwiększoną liczbę pasażerów w szczycie...

Kaszmir pisze: 22 kwie 2020, 15:31 Nie mówiąc o tym, że jeśli liczba pasażerów zacznie wzrastać, to fizycznie może zabraknąć pojazdów do obsługi. Co wtedy? Baty zbiorą oczywiście samorządy (i organizatorzy), mimo że nie mają na to wpływu. Dyr. Franek przyznawał, że już w zeszłym tygodniu obserwowali zwiększoną liczbę pasażerów w szczycie...

Pozostaje czekać aż poluzują a docelowo zniosą ograniczenia, tak jak zrobili to w sklepach, kościołach itd.

Można zawsze postawić sprawy jasno jak Poznań zamiast nadstawiać karku i zbierać baty za nie swoje przewinienia - kolejny już raz.

pasazer_mobilisu pisze: 22 kwie 2020, 16:28Pozostaje czekać aż poluzują a docelowo zniosą ograniczenia, tak jak zrobili to w sklepach, kościołach itd.

Pytanie czy zniosą - to może być element gry politycznej.

Przepełnione autobusy i tramwaje. "Rządowe rozporządzenie to fikcja"
https://wiadomosci.onet.pl/krakow/krako ... sc/jjl0zmq

Sytuacja pogarsza się od początku tygodnia, kiedy zniesiono większość ograniczeń w poruszaniu się. Można to prześledzić na przykładzie stolicy Małopolski. W Krakowie od poniedziałku wzrasta liczba pasażerów podróżujących tramwajami i autobusami. Zachowywanie norm - szczególnie w godzinach szczytu - to fikcja. Krakowianie skarżą się na nieprzestrzeganie przepisów oraz zatłoczone pojazdy. Władze miasta co jakiś czas zmieniają rozkład jazdy i liczą straty wynikające z rządowych obostrzeń.

Czyli w tym tygodniu mamy dalszy wzrost liczby pasażerów.

PS. Warto odnotować też, że:

Unia Metropolii Polskich wystosowała do ministra zdrowia apel o zmianę ograniczeń w podróżowaniu komunikacją miejską – by danym pojazdem mogła podróżować liczba osób odpowiadająca połowie pojemności, bez odniesienia do liczby miejsc siedzących.

https://www.transport-publiczny.pl/wiad ... 64452.html

Kaszmir pisze: 22 kwie 2020, 20:00 Czyli w tym tygodniu mamy dalszy wzrost liczby pasażerów.

Czyli wzrośnie ilość kasy z biletów

Myślę że ta połowa miejsc siedzących nie przejdzie - w 12 metrowym autobusie 50 osób to już są naprawdę małe odległości między pasażerami. Zastanawia mnie też czy nie byłoby lepsze wprowadzenie limitu osób na metr kwadratowy pojazdu, np. 1 osoba na metr kwadratowy co daje około 30 osób w standardowym i 45 w przegubowym autobusie.

pasazer_mobilisu pisze: 22 kwie 2020, 20:43Zastanawia mnie też czy nie byłoby lepsze wprowadzenie limitu osób na metr kwadratowy pojazdu, np. 1 osoba na metr kwadratowy co daje około 30 osób w standardowym i 45 w przegubowym autobusie.

Też myślę, że byłby lepszy - obecnie to dziwna sytuacja bo dwa podobnej wielkości pojazdy mogą mieć zupełnie różne limity miejsce, zależnie od liczby siedzeń. Np. N8C-NF ma po obu stronach pojedyncze rzędy siedzeń, a podobnej długości NGT6 - z obu stron podwójne.

PS. Czy jak wezmę ze sobą dwa swoje krzesła, to mogę jechać "bez limitu"?