Platforma Komunikacyjna Krakowa

Chyba że Olek załatwi że sfinansują funkcjonowanie tego systemu z budżetu centralnego. Inaczej to ciężko mi sobie wyobrazić skoro nie ma kasy nawet na uruchomienie jednej dodatkowej linii autobusowej i dziadują przy każdej możliwej okazji by przyoszczędzić skąd oni znajdą na to pieniądze.

boms pisze: 20 maja 2025, 17:56 Chyba że Olek załatwi że sfinansują funkcjonowanie tego systemu z budżetu centralnego. Inaczej to ciężko mi sobie wyobrazić skoro nie ma kasy nawet na uruchomienie jednej dodatkowej linii autobusowej i dziadują przy każdej możliwej okazji by przyoszczędzić skąd oni znajdą na to pieniądze.

Z budżetu centralnego można co najwyżej zbudować metro, jednak na jego finansowanie z przez cały późniejszy czas jego funkcjonowania szanse niewielkie. Oczywiście na świecie są i takie przypadki - przykładem może być większy od Krakowa Erywań, gdzie dofinansowywane ciągle z budżetu centralnego metro jednak jeździ puste, a obsługują je w większości pociągi 40-metrowe. Fakty są takie, że obecnie Krakowa nie stać ani na budowę, ani tym bardziej na utrzymanie metra. Trzeba walczyć o dofinansowania na ponad 40-metrowe tramwaje, przedłużać przystanki do długości 90 metrów oraz nadać tramwajom bezwzględny priorytet na wszystkich skrzyżowaniach. Tylko do tego w otoczeniu Prezydenta Miasta Krakowa nie mogą się znajdować osoby, wyżej od tramwaju stawiające wyimaginowane metro, autobusy ani trolejbusy.

Skupiasz się na jakichś nic nie znaczących drobnostkach jak 40-metrowe tramwaje oraz kwestie pozyskania dofinansowania do ich zakupu, przystanki 90-metrowe, priorytety dla tramwajów na skrzyżowaniach itd. kiedy miasto i ludzie odpowiedzialni za rządzenie nim mają na głowie o wiele istotniejsze kwestie jak choćby "filozoficzne debaty" nad sensownością istnienia propagandowej sieczki w postaci miejskich mediów, do których kosztów funkcjonowania w 2025 roku, w wysokości ok. 2,9 mln PLN (źródło: https://lovekrakow.pl/aktualnosci/miejs ... 61709.html) mimowolnie musimy się dorzucać w ramach płaconych w Krakowie podatków *

* proszę, traktuj moją powyższą wypowiedź jako sarkazm/ironię w odniesieniu do tego jak to miasto funkcjonuje oraz na co jest przepalana kasa podatników, kiedy rzeczy naprawdę ważne leżą odłogiem.

hlsd pisze: 09 sty 2025, 12:26 Cii, żaden tramwaj tylko wysokopojemne pojazdy.

Nie patrzyłem na wszystko, tyle co na Gazecie Krakowskiej było, ale trochę słabe mi się wydaje że torowisko jest naziemne na skrzyżowaniu Reymana/Miechowskiej z Reymonta, jednak zawsze jak tam jest mecz, to ruch pieszych jest bardzo duży, więc fajnie byłoby przenieść rampę wcześniej, żeby te tłumy mogły sobie spokojnie przejść górą, nie wstrzymując metra.

Metro na powierzchni jest wykonalne tylko na przedmieściach, lub z wykorzystaniem starej infrastruktury kolejowej. Na Reymonta powinno metro być w tunelu. Dopiero na Bronowicach może być na ziemi.

Estakada: przedmieścia, arterie drogowe.
Na ziemi: przedmieścia, stara infras. kolejowa.
Wykop: przedmieścia, stara infras. kolejowa, średniej wielkości ulice (wykop pomiędzy jezdniami).
Tunel: większość obszarów miejskich.

Gonienie króliczka w postaci budowy metra w Krakowie trwa nadal: https://lovekrakow.pl/aktualnosci/przyg ... 62062.html

Prezydent Oświęcimia o premetrze: Cała procedura musi rozpocząć się od nowa
https://lovekrakow.pl/aktualnosci/prezy ... 62243.html

Prezydent Oświęcimia przewiduje, że decyzja środowiskowa dla pierwszego odcinka krakowskiego premetra zostanie wydana do końca roku.

Wyjście na podwórku domu, odcięcie mieszkańców od drogi, tunel w podziemnym garażu. 10 absurdów krakowskiego metra
https://lovekrakow.pl/aktualnosci/wyjsc ... 62208.html

W dokumentach dotyczących planowanej budowy krakowskiego premetra, które analizują urzędnicy w Oświęcimiu, nie brakuje rozwiązań, które trudno zrozumieć. Mieszkańcy mogliby zostać odcięci od świata, tunel koliduje z istniejącym garażem podziemnym, a wyjścia ewakuacyjne projektowano na prywatnych podwórkach, a także w siedzibie wojewody.

Zastanawiam się ile politycy będą jeszcze brnęli w ten absurd o nazwie "budowa metra w Krakowie".
Powyższe artykuły w sposób dobitny pokazują, że to tzw. metro, od samego początku to jeden wielki, PR-owy badziew dla naiwnych.
Miejski budżet pusty, komunikacja miejska leży na łopatkach, potrzebne na wczoraj inwestycje tramwajowe odłożone na niedającą się określić przyszłość zaś bajki o metrze ciągle na tapecie.
Komuś ewidentnie w magistracie się nudzi, szkoda że ta forma specyficznej rozrywki nie jest traktowana pro publico bono...