Nie dostaniesz na początku czerwca, tylko gdzieś na przełomie czerwca - lipca. Pierwsza transza to II poł. kwietnia, potem II poł. maja i II poł. czerwca. Albo nawet maj - czerwiec - lipiec, w zależności jak kto składał wnioski.Castaway pisze: 21 kwie 2020, 12:12No dobrze, ale 2080 i zwolnienie ze składek będzie przez 3 miesiące. Na początku czerwca (czyli już za półtora miesiąca) dostaniesz ostatni raz i co dalej? Turystyka masowa nie ruszy do tego czasu podobnie jak w ogóle ruch w kraju. Wracają kolorowe lata 90., moi państwo, znów do MPK będzie się można dostać po znajomości i będzie 100 kandydatów na jedno miejsce. Więc to, że większość kierowców do MPK nie pójdzie wyniknie z tego, że zwyczajnie nie będzie tam dla nich miejsca.
Ja bym nie był takim czarnowidzem, jeśli chodzi o skutki tej pandemii w PL. Raz, że ostatnio mieliśmy przegięcie w druga stronę i brak ludzi do pracy (a gospodarka hulała w sumie przez to, że było coraz więcej osób z Ukrainy, Indii itd.) - więc jest jednak spory bufor, dwa - jeśli wszyscy mówią, że będzie "mega ch..., bo bezrobocie powyżej 10% itd", to przypominam, że takie bezrobocie było jeszcze w... 2016 r. A w latach 2014-15 sięgało prawie 15%.

Kolejna kwestia - w PL ten lockdown wcale nie potrwa jakoś długo, a ta cała tarcza antykryzysowa jednak wcale nie jest taka głupia (szczególnie wraz z druga częścią). Oczywiście pomijam tutaj firmy w stylu "szukam 5 dni jakichkolwiek informacji i nic nie mogę znaleźć", ale to świadczy negatywnie o tych szumnie zwanych "przedsiębiorcach". Jasne, są sektory, które dostały mocno po d..., typu gastronomia, czy hotelarstwo, ale są też sektory, które się podczas tej pandemii mocno rozwijają. Może się też o dziwo okazać tak, że ta sytuacja wpłynie na niektóre firmy nie negatywnie, a pozytywnie, bo ja po 2-3 tygodniach obserwuję ze zdziwieniem, że nagle np. gość który wiecznie narzekając prowadzi knajpę osiedlową potrafił zacząć sprzedawać z dowozem przez neta, że w kwiaciarni obok asortyment jest x2 większy w stosunku do poprzedniego, że da się zamówić wiele rzeczy do domu, których się wcześniej zamówić nie dało itd.
A wracając do kierowców - turystyka owszem, chwilowo podupadnie, ale ludzie nie przestaną się przemieszczać do pracy, do miasta, pomiędzy miastami itd. Więc o ile przewozy stricte turystyczne mają trudne chwile, o tyle komunikacja miejska, podmiejska, firmy typu flix bus itd. za jakiś czas powrócą do tego, co było. A tu był w ostatnich latach wieczny niedobór pracowników. Natomiast jeśli jednak kryzys będzie przez dłuższy okres czasu, to nie oszukujmy się, ludzie szukając oszczędności raczej nie będą się przesiadać z komunikacji zbiorowej do aut, tylko na odwrót. A zamiast jechać np. do Waw pendo za 150 pln wybiorą flixbusa itd.