Prowadzący pojazdy KMK

- Bilety, działalność Miejskich Jednostek, pozostałe tematy związane z krakowską komunikacją miejską
Kojak
Ekspert
Posty: 801
Rejestracja: 26 lip 2022, 20:49

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: Kojak » 19 kwie 2025, 21:44

quartson pisze: 19 kwie 2025, 19:31 Tak, to jest podstawa. do tego masz jeszcze 30% premii i dodatek stażowy po 1 miesiącu 10%, a po 3 latach 15% i z każdym kolejny rokiem wzrasta do max. 30% po 13 latach, Do tego dochodzą dodatki nocne i za święta.
Jakby podzielić wypłatę netto przez godziny przepracowane w miesiącu to wychodzi ok. 38 zł netto za godzinę.


Zatem policzmy:
przyjmijmy dla uproszczenia 168 godzin roboczych w miesiącu.

38ZŁ NETTO X 168h = 6384 zł na rękę
33,44 zł brutto x 168h = 5617,92 zł daje to kwotę netto: 4159 zł
w skrajnym przypadku bez pracy w weekendy, bez nocek, jak złośliwy przełożony poleci Ci po premii za to, że nie miałeś krawata, albo mu się nie ukłoniłeś, to weźmiesz niecałe 4200 zł.
Premia 30% jest liczona od całej kwoty jaką wypracujesz (wliczają się tutaj wszystkie dodatki, świąteczne, nocne)?
Wysługa lat jest liczona osobno? Te 10% (początkowo) liczone od tej samej kwoty co premia?

Jak liczone są nadgodziny?

Ankin
Specjalista
Posty: 201
Rejestracja: 05 lut 2025, 16:28

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: Ankin » 19 kwie 2025, 21:51

quartson pisze: 19 kwie 2025, 19:31 [...]
Co do chętnych, to niektórzy prowadzący wolą pracować od pon. do pt. i mieć wolne weekendy, a ci którzy pracują w standardowym wymiarze 4/1 zazwyczaj dostają 2-3 niedziele w miesiącu.
Jak już jesteśmy przy preferencjach odnośnie pracy, to możesz potwierdzić lub zaprzeczyć, że w MPK jest możliwość dogadania się przełożonym, abyś pracę zaczynał np. nie z samego rana w ramach pierwszych kursów ale na drugą zmianę z powodu problematycznego dojazdu do zajezdni (np. brak własnego samochodu itd.)?
quartson pisze: 19 kwie 2025, 19:31 Z pracami dodatkowymi jest różnie. Czasem prace dodatkowe są wpisane już wcześniej w grafiku jako "zlecenie" najczęściej do obsługi koncertów czy meczy. Wtedy po skończonej pracy na linii zamiast zjeżdżać do zajezdni zgłaszasz się na GDR oni kierują cię np. na pętlę Wieczysta, żebyś tam poczekał i potem zgodnie z ich poleceniami zabierasz uczestników koncertu. W takiej sytuacji masz płacone normalnie.
Jeśli jednak potrzebują kogoś na szybko bo np. jest zatrzymanie tramwajowe i potrzebują kierowcy na " Za Tramwaj", to wtedy dyspozytor może zadzwonić do kierowcy który skończył właśnie pracę i wtedy na zachętę dają 100% podstawy więcej tak jak w święta czy za nadgodziny.
Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź w odniesieniu do mojego pytania poruszającego kwestię dodatkowych kursów.
quartson pisze: 19 kwie 2025, 19:31 Sytuacje, że po skończonej pracy jeździsz jako rezerwa za inny pojazd, który miał awarię albo wypadek raczej się nie zdarzają. Od tego są rezerwy na mieście, a jeśli jest ich za mało to kurs nie jest wykonywany.
Czy kierowca/motorniczy, który w danym dniu pełni funkcję rezerwy, ma płacone jakby normalnie jeździł liniowo, czy też w odniesieniu tego typu zmian, są jakieś inne stawki wynagradzania pracowników?

quartson pisze: 19 kwie 2025, 19:31 Tak, to jest podstawa. do tego masz jeszcze 30% premii i dodatek stażowy po 1 miesiącu 10%, a po 3 latach 15% i z każdym kolejny rokiem wzrasta do max. 30% po 13 latach, Do tego dochodzą dodatki nocne i za święta.
Jakby podzielić wypłatę netto przez godziny przepracowane w miesiącu to wychodzi ok. 38 zł netto za godzinę.
Popraw mnie jeżeli źle zrozumiałem Twoją wypowiedź a tym bardziej coś źle policzyłem :D . Podstawa netto to 38 PLN, do tej podstawy doliczasz 30% premii i dodatek stażowy w wysokości 10%, co daje nam +/- 54 PLN netto za godzinę jazdy/pracy.
W kwestii premii - jest ona przyznawana w sposób uznaniowy, czy też trzeba się jakoś mniej lub bardziej o nią postarać (np. 100% obecności w ramach grafiku itd.) oraz co chyba ważniejsze jak łatwo ją stracić (czyt. premię), bo nie tylko w Krakowie spotkałem się z różnymi legendami jak to inspektorzy danego przewoźnika wręcz polują na prowadzących pojazd by się do nich doczepić o jakąś pierdółkę i zabrać im parę groszy z wypłaty... :cry:

quartson
Pasażer
Posty: 46
Rejestracja: 30 paź 2022, 21:18

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: quartson » 19 kwie 2025, 23:59

Kojak pisze: 19 kwie 2025, 21:44 Zatem policzmy:
przyjmijmy dla uproszczenia 168 godzin roboczych w miesiącu.

38ZŁ NETTO X 168h = 6384 zł na rękę
33,44 zł brutto x 168h = 5617,92 zł daje to kwotę netto: 4159 zł
w skrajnym przypadku bez pracy w weekendy, bez nocek, jak złośliwy przełożony poleci Ci po premii za to, że nie miałeś krawata, albo mu się nie ukłoniłeś, to weźmiesz niecałe 4200 zł.
Premia 30% jest liczona od całej kwoty jaką wypracujesz (wliczają się tutaj wszystkie dodatki, świąteczne, nocne)?
Wysługa lat jest liczona osobno? Te 10% (początkowo) liczone od tej samej kwoty co premia?

Jak liczone są nadgodziny?
Jakieś 3 lata temu wszedł limit potrąceń z premii i teraz maksymalnie mogą zabrać 500 zł. Co do krawata to bez przesady, jak ktoś raz zapomni to nic mu nie zrobią, ale jak notorycznie przychodzisz w niekompletnym umundurowaniu to pewnie dostaniesz jakieś 50 zł kary.

Co do obliczania pensji do wszystkie dodatki procentowe są obliczane od podstawy godzinowej. Czyli np. 168x33,44 = 5617,92 i od tego jest liczona premia czyli 1685,37 i dodatek stażowy, czyli 561,79. Dodatek za święta i nocny jest liczony osobno, czyli jeśli miałeś np. 20 godzin świątecznych to: 668,80 zł i 20 godzin nocnych: 111 zł.
Teraz to wszystko sumujesz i wychodzi 8644,51 zł brutto.

Jeśli chodzi o nadgodziny to są płatne tak samo jak święta (100% podstawy ale nie wliczają się do premii i stażu). Dodatkowo są one płatne w 3 miesięcznych okresach rozliczeniowych, czy jeśli np. są 3 kolejne miesiące, które mają po 168 godzin roboczych i w pierwszym pracujesz 168 godzin, w drugim 172, a w trzecim 164 to nie masz nadgodzin. Jeśli w trzecim miesiącu pracowałbyś np. tylko 160 to jesteś 4 godziny poniżej limitu i wtedy wypłacają dopłatę do limitu godzin w takiej samej wysokości jak nadgodziny.
Ankin pisze: 19 kwie 2025, 21:51 Jak już jesteśmy przy preferencjach odnośnie pracy, to możesz potwierdzić lub zaprzeczyć, że w MPK jest możliwość dogadania się przełożonym, abyś pracę zaczynał np. nie z samego rana w ramach pierwszych kursów ale na drugą zmianę z powodu problematycznego dojazdu do zajezdni (np. brak własnego samochodu itd.)?
Jest to możliwe, tylko w takim przypadku trzeba znaleźć kogoś kto będzie chciał pracować tylko na zmianę poranną. Czasem jest tak, że ktoś wcześniej już zgłosił, że chce pracować tylko na zmianę A i wtedy nie ma problemu, a czasem na punktach wiszą ogłoszenia "szukam zmiennika na zmianę A, zajezdnia Płaszów". Po prostu to musi się zrównoważyć, jeśli nagle 80% zachciałoby pracować na drugą zmianę to rano nie miałby kto wyjechać z zajezdni.

Czy kierowca/motorniczy, który w danym dniu pełni funkcję rezerwy, ma płacone jakby normalnie jeździł liniowo, czy też w odniesieniu tego typu zmian, są jakieś inne stawki wynagradzania pracowników?
Rezerwy czynne czyli te, które wyjeżdżają na miasto i czekają w autobusach/tramwajach na pętlach maja płacone normalnie. Rezerwa zajezdniowa, która czeka na zajezdni przez kilka godzin podczas wyjazdów porannych i popołudniowych ma płaconą tylko podstawę, a jak musi wyjechać na miasto to oczywiście normalnie.
Popraw mnie jeżeli źle zrozumiałem Twoją wypowiedź a tym bardziej coś źle policzyłem :D . Podstawa netto to 38 PLN, do tej podstawy doliczasz 30% premii i dodatek stażowy w wysokości 10%, co daje nam +/- 54 PLN netto za godzinę jazdy/pracy.


Nie, to jest po prostu moja wypłata podzielona przez ilość godzin przepracowanych, więc już zawiera wszystkie dodatki. Czasem wychodzi trochę więcej, czasem trochę mniej.

W kwestii premii - jest ona przyznawana w sposób uznaniowy, czy też trzeba się jakoś mniej lub bardziej o nią postarać (np. 100% obecności w ramach grafiku itd.) oraz co chyba ważniejsze jak łatwo ją stracić (czyt. premię), bo nie tylko w Krakowie spotkałem się z różnymi legendami jak to inspektorzy danego przewoźnika wręcz polują na prowadzących pojazd by się do nich doczepić o jakąś pierdółkę i zabrać im parę groszy z wypłaty...
Premia 30% jest stałym składnikiem wynagrodzenia. Jak już pisałem wyżej, mogą potracić max. 500 zł za różne przewinienia jak spóźnienie do pracy (jedno w roku kalendarzowym jest darmowe) przekroczenie prędkości, przejazd na czerwonym, kolizja zawiniona itp.
Premii ja nigdy nigdy nie straciłem, raz nawet dostałem 100 zł premii dodatkowej i do dziś nie wiem za co. Są prowadzący, którzy pracują 15 lat i nigdy nie dostali kary, a są tacy co po 6 miesiącach mają kilka.
Inspektorzy też trochę złagodnieli po kryzysie kadrowym kilka lat temu. Był taki słynny inspektor, który bardzo się czepiał, raz nawet na swoją żonę która pracuje w MPK napisał raport, ale niecałe 2 lata temu dostał udaru i już nie pracuje.
Oczywiście życzymy mu dużo zdrowia.

Kojak
Ekspert
Posty: 801
Rejestracja: 26 lip 2022, 20:49

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: Kojak » 20 kwie 2025, 8:50

quartson pisze: 19 kwie 2025, 23:59 Jakieś 3 lata temu wszedł limit potrąceń z premii i teraz maksymalnie mogą zabrać 500 zł. Co do krawata to bez przesady, jak ktoś raz zapomni to nic mu nie zrobią, ale jak notorycznie przychodzisz w niekompletnym umundurowaniu to pewnie dostaniesz jakieś 50 zł kary.

Co do obliczania pensji do wszystkie dodatki procentowe są obliczane od podstawy godzinowej. Czyli np. 168x33,44 = 5617,92 i od tego jest liczona premia czyli 1685,37 i dodatek stażowy, czyli 561,79. Dodatek za święta i nocny jest liczony osobno, czyli jeśli miałeś np. 20 godzin świątecznych to: 668,80 zł i 20 godzin nocnych: 111 zł.
Teraz to wszystko sumujesz i wychodzi 8644,51 zł brutto.

Jeśli chodzi o nadgodziny to są płatne tak samo jak święta (100% podstawy ale nie wliczają się do premii i stażu). Dodatkowo są one płatne 3 miesięcznych okresach rozliczeniowych, czy jeśli np. są 3 kolejne miesiące, które mają po 168 godzin roboczych i w pierwszym pracujesz 168 godzin, w drugim 172, a w trzecim 164 to nie masz nadgodzin. Jeśli w trzecim miesiącu pracowałbyś np. tylko 160 to jesteś 4 godziny poniżej limitu i wtedy wypłacają dopłatę do limitu godzin w takiej samej wysokości jak nadgodziny.
Ok dzięki, świetnie to rozpisałeś. Wszystko jasne i klarowne.
Jeszcze odnoście nadgodzin. Ile średnio się nadgodzin robi? Z 30h wyjdzie?
Tak żeby wyszło koło 8000zl netto?

Ankin
Specjalista
Posty: 201
Rejestracja: 05 lut 2025, 16:28

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: Ankin » 20 kwie 2025, 9:06

quartson pisze: 19 kwie 2025, 23:59 Nie, to jest po prostu moja wypłata podzielona przez ilość godzin przepracowanych, więc już zawiera wszystkie dodatki. Czasem wychodzi trochę więcej, czasem trochę mniej.
Patrząc jaką masz odpowiedzialność i ile się musisz po tym mieście nakręcić kółkiem, to... wynagradzają was jako kierowców, delikatnie to ujmując średnio :cry: Gdyby ta stawka którą podałeś była x2 (czyli w normalny dzień jazdy to co dostajesz w święta), to już inna bajka przy obecnych cenach itd.
Ja ze swojej strony jako pasażer życzę Tobie oraz wszystkim kierowcom oraz motorniczym, po za bezwypadkową jazdą aby jednak te stawki szły do góry, bo kto jak kto ale to WY stanowicie jedną z najpotrzebniejszych grup społecznych/zawodowych w Krakowie (obok chłopaków z MPGO :D), a nie urzędniczo-polityczna kasta.
quartson pisze: 19 kwie 2025, 23:59 Premia 30% jest stałym składnikiem wynagrodzenia. Jak już pisałem wyżej, mogą potracić max. 500 zł za różne przewinienia jak spóźnienie do pracy (jedno w roku kalendarzowym jest darmowe) przekroczenie prędkości, przejazd na czerwonym, kolizja zawiniona itp.
Jak już poruszyłeś ww. przypadki, które mogą przełożyć się na utratę premii pozwolę się zapytać o kilka kwestii:
1. spóźnienia - piszesz, że jedno w roku nie pociąga za sobą konsekwencji, a co w przypadku kiedy spóźniłeś się do pracy nie z własnej winy np. dojeżdżasz autobusem/tramwajem i ten uległ awarii lub na trasie którą jeździsz do pracy zdarzył się wypadek i stoisz w korku, warunki atmosferyczne jak np. mocno oblodzone albo zaśnieżone drogi itd.
Kierownictwo zajezdni patrzy na takie sytuacje jakoś bardziej pobłażliwie lub też przy tego typu sytuacjach pod uwagę jest też brana "marka" danego pracownika tzn. jeżeli pracuje on już x lat w MPK i nigdy nie ma z nim problemu ale z powodów jakie przytoczyłem powyżej zdarzyło mu się spóźnic na zmianę to z automatu ścinają mu premię, czy też są bardziej wyrozumiali?
Jak już przy spóźnieniach jesteśmy, to rozumiem że na takie zdarzenia są pracownicy pełniący dyżur na zajezdni, aby zastąpić spóźnialskiego pracownika. Możesz mi powiedzieć ile średnio na dyżur takich kierowców siedzi na zajezdni w danym dniu?
2. przekroczenie prędkości/przejazd na czerwonym - bierzemy tutaj pod uwagę jakieś wręcz ekstrema, że kierowcę łapie policja albo radar cyknął mu fotkę, lub też zwykły donos pasażera na styl jazdy danego kierowcy?
quartson pisze: 19 kwie 2025, 23:59 Premii ja nigdy nigdy nie straciłem, raz nawet dostałem 100 zł premii dodatkowej i do dziś nie wiem za co.
I oby tak do emerytury, a o dodatkowej premii nawet nie mów głośno bo odliczą ją od następnej wypłaty :lol:
quartson pisze: 19 kwie 2025, 23:59 Inspektorzy też trochę złagodnieli po kryzysie kadrowym kilka lat temu. Był taki słynny inspektor, który bardzo się czepiał, raz nawet na swoją żonę która pracuje w MPK napisał raport, ale niecałe 2 lata temu dostał udaru i już nie pracuje.
Oczywiście życzymy mu dużo zdrowia.
Ciekawe relacje w małżeństwie musiała mieć ww. parka, jeżeli mąż na żonę pisze raport... :o
A co się tyczy inspektorów - czy ww. pracownicy robią lotne kontrole na trzeźwość w odniesieniu do kierowców i motorniczych?

Awatar użytkownika
yosujiro
Ekspert
Posty: 1645
Rejestracja: 19 lut 2020, 18:54

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: yosujiro » 20 kwie 2025, 10:28

@Kojak Jakie nadgodziny? Robią co mogą, żeby nie dawać, nawet ajaneci od wejścia nowego kontraktu Mobilisa mają sporo mniej godzin. No może jeszcze na Woli się komuś jakieś uda mieć, bo ludzi brakuje.

Kojak
Ekspert
Posty: 801
Rejestracja: 26 lip 2022, 20:49

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: Kojak » 20 kwie 2025, 11:10

Jeszcze niedawno były braki kadrowe, a teraz ciężko o nadgodziny?
Średnia krajowa w Polsce to jakieś 6200zl, zarobki w MPK Kraków leciutko powyżej tego.
Może ktoś z Mobilisa by też dał taką rozpiskę, jaka stawka godzinowa, jakie premie, jakie dodatki itp

Jelczyk
Ekspert
Posty: 1049
Rejestracja: 11 wrz 2020, 11:24

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: Jelczyk » 20 kwie 2025, 11:44

yosujiro pisze: 20 kwie 2025, 10:28 @Kojak Jakie nadgodziny? Obrazek Robią co mogą, żeby nie dawać, nawet ajaneci od wejścia nowego kontraktu Mobilisa mają sporo mniej godzin. No może jeszcze na Woli się komuś jakieś uda mieć, bo ludzi brakuje.
Na Woli też bida z godzinami.

Kojak
Ekspert
Posty: 801
Rejestracja: 26 lip 2022, 20:49

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: Kojak » 20 kwie 2025, 12:19

Jelczyk pisze: 20 kwie 2025, 11:44 Na Woli też bida z godzinami.
Spokojnie. Zaraz wakacje, będą nadgodziny.

quartson
Pasażer
Posty: 46
Rejestracja: 30 paź 2022, 21:18

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: quartson » 20 kwie 2025, 14:34

Kojak pisze: 20 kwie 2025, 8:50 Ok dzięki, świetnie to rozpisałeś. Wszystko jasne i klarowne.
Jeszcze odnoście nadgodzin. Ile średnio się nadgodzin robi? Z 30h wyjdzie?
Tak żeby wyszło koło 8000zl netto?
Pracownicy etatowi raczej mają wyliczany czas dość dokładnie, czasem zdarzą się jakieś nadgodziny, głównie na autobusach bo tam są większe braki.
Ajenci za to często robią za bufor, jeśli jest dużo pracy przewozowej, a mało prowadzących to oni dostają więcej godzin i są szczęśliwi bo dużo zarabiają.
W sytuacji jaką mamy teraz na tramwajach gdzie przez remonty jest mniej brygad, pracownicy etatowi zarabiają tyle samo, a ajenci dostają mniej godzin i zaczynają narzekać, że im się to już nie opłaca.
Ankin pisze: 20 kwie 2025, 9:06 Patrząc jaką masz odpowiedzialność i ile się musisz po tym mieście nakręcić kółkiem, to... wynagradzają was jako kierowców, delikatnie to ujmując średnio :cry: Gdyby ta stawka którą podałeś była x2 (czyli w normalny dzień jazdy to co dostajesz w święta), to już inna bajka przy obecnych cenach itd.
Oczywiście, każdy chce zarabiać jak najwięcej, ale niestety realia w komunikacji miejskiej są jakie są. Samo MPK Kraków na tle przewoźników z innych miast wypada raczej pozytywnie. Jak dotychczas pensje są regularnie zwiększane i mam nadzieję, że tak pozostanie.
1. spóźnienia - piszesz, że jedno w roku nie pociąga za sobą konsekwencji, a co w przypadku kiedy spóźniłeś się do pracy nie z własnej winy np. dojeżdżasz autobusem/tramwajem i ten uległ awarii lub na trasie którą jeździsz do pracy zdarzył się wypadek i stoisz w korku, warunki atmosferyczne jak np. mocno oblodzone albo zaśnieżone drogi itd.
Kierownictwo zajezdni patrzy na takie sytuacje jakoś bardziej pobłażliwie lub też przy tego typu sytuacjach pod uwagę jest też brana "marka" danego pracownika tzn. jeżeli pracuje on już x lat w MPK i nigdy nie ma z nim problemu ale z powodów jakie przytoczyłem powyżej zdarzyło mu się spóźnic na zmianę to z automatu ścinają mu premię, czy też są bardziej wyrozumiali?
W takich awaryjnych sytuacjach raczej są wyrozumiali, ale trzeba zaznaczyć, że każda zajezdnia to inne kierownictwo i te same sytuacje na różnych zajezdniach mogą być odbierane inaczej.
Jak już przy spóźnieniach jesteśmy, to rozumiem że na takie zdarzenia są pracownicy pełniący dyżur na zajezdni, aby zastąpić spóźnialskiego pracownika. Możesz mi powiedzieć ile średnio na dyżur takich kierowców siedzi na zajezdni w danym dniu?
Jest jedna osoba na każdej zmianie na zajezdni. Jeśli ktoś rano zaspał i wyjechała za niego rezerwa to wtedy on przyjeżdża na zajezdnię i siedzi jako rezerwa.
2. przekroczenie prędkości/przejazd na czerwonym - bierzemy tutaj pod uwagę jakieś wręcz ekstrema, że kierowcę łapie policja albo radar cyknął mu fotkę, lub też zwykły donos pasażera na styl jazdy danego kierowcy?
Policja raczej się nas nie czepia, chyba że ktoś zrobi coś naprawdę głupiego i niebezpiecznego.
Najczęściej to inspektorzy MPK mierzą prędkość w newralgicznych miejscach, czasem też inspektor w cywilu jedzie autobusem/tramwajem i obserwuje pracę prowadzącego, czasem są też kontrole ZTP.
Co do donosów pasażerów to oczywiście zdarza się, że ktoś doniesie na niebezpieczną jazdę prowadzącego, ale w większości są to donosy w stylu "motorniczy piję głośno wodę na przystanku".
No i niestety zdarza się, że kolega z pracy na ciebie donosi.
A co się tyczy inspektorów - czy ww. pracownicy robią lotne kontrole na trzeźwość w odniesieniu do kierowców i motorniczych?
Zdarza się że inspektor przyjeżdża na pętle i bada trzeźwość prowadzących.

Ankin
Specjalista
Posty: 201
Rejestracja: 05 lut 2025, 16:28

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: Ankin » 20 kwie 2025, 21:24

quartson
jeszcze raz, bardzo dziękuję za tak ogromny zasób wiedzy oraz informacji jak wygląda praca kierowcy "od kuchni".
Chciałem odpowiedź na Twój powyższy post, cytując fragmenty wypowiedzi, które w nim zawarłeś ale z niewiadomego mi powodu kiedy klikam "Podgląd" przed dokonaniem wysyłki tego co napisałem, prawie 80% treści znika... :(
Stąd też dopytam się i odniosę w punktach do tego co napisałeś.

1. zarobki:
Piszesz, że każdy chciałby zarabiać więcej (to fakt), że MPK to stabilna firma, płacąca regularnie, podnosząca wynagrodzenie itd. ale... stabilne wynagrodzenie to jedno zaś wysokość przelewu jakie otrzymujesz na konto to drugie, szczególnie kiedy weźmiemy zakres Twoich obowiązków a tym bardziej odpowiedzialność jaką na siebie bierzesz za każdym razem kiedy wsiadasz za kółko.
Ty zaliczasz się do grupy ludzi, dzięki którym to miasto może funkcjonować a tym samym jesteś realnie potrzebny niemałej liczbie mieszkańców, czego nie można powiedzieć o całej rzeszy "pijawek" podpiętych pod budżet Krakowa.
Gdybym złapał złotą rybkę poprosiłbym ją zbiorkom w Krakowie jaki znam z wielu zachodnich miast Europy a jak jest to po za jej zasięgiem to przynajmniej taki jaki ma Warszawa lub Poznań a dodatkowe zażyczyłbym sobie okienko w formularzu PIT aby można było zaznaczyć na co ma iść % mojego podatku jaki zasila miejską kasę. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku przekazywania 1,5% dla OPP, tutaj mógłbym sobie zaznaczyć, że chcę aby kasa z podatków które płacę z moja najbliższa rodziną, szła na zbiorkom, wynagrodzenia dla motorniczych i kierowców a nie zbędną, rozbuchaną, lokalną administrację, rzeczników prasowych, spółki i spółeczki do przepalania publicznej kasy itd. :lol:

2. donosy
Jak Twoje szefostwo reaguje na taką "wesołą twórczość", zarówno pasażerów jak i "kolegów".
Czy takie donosy i to co się w nich zawiera jest traktowane z automatu jako prawdy objawione, czy też osoba, na której biurko trafia dany poemat o tym jaki jesteś zły i niedobry :D mimo wszystko patrzy na to jakim jesteś człowiekiem, jaką masz historię jako pracownik a dopiero potem zestawia to co inni spłodzili w przypływie wenny twórczej na Twój temat w odniesieniu choćby do gorszącego i skandalicznego, głośnego picia wody na przystanku :lol:

3. policja, mierzenie prędkości przez inspektorów, trzeźwość oraz ogólne "czepialstwo" ww. panów :D
Znasz jakieś ekstremalnego przypadki, gdzie interwencja policji była potrzebna w odniesieniu do kierowcy?
A co się tyczy ww. mierzenia prędkości przez inspektorów, to jak rozumiem mają oni jakieś swoje odpowiedniki policyjnych radardów (tzw. suszarek), bo chyba to mierzenie prędkości nie odbywa się "na oko".
Z własnego doświadczenia wiesz do czego najbardziej się przyczepiają obecnie panowie inspektorzy?
Kilka lat wstecz byli mocno wyczuleni na słuchanie radia bądź muzyki w kabinie :D
Jeżeli natomiast chodzi o szeroko rozumianą trzeźwość, to zapewne pamiętasz sytuację z przed kilku lat z Warszawy gdzie kierowca jeżdżący dla Arrivy, spadł autobusem z wiaduktu, kierując pod wpływem amfetaminy... :x
Czy w Krakowie, inspektorzy mają możliwość zrobienia "na szybko" również testu na obecność narkotyków (test "na ślinę", bo wiadomo że nikt nie będzie ze sobą woził mini labolatorium i pobierał od prowadzących krwi na pętli, w ramach postoju)?

Przepraszam za taką haotyczną wypowiedź, ale nie wiem z jakiego powodu, nie mogłem zacytować fragmentów Twojego ww. postu, bez jednoczesnego "ucinania" w ponad 80% mojej wypowiedzi.

kot_feliks
Ekspert
Posty: 1255
Rejestracja: 18 lut 2020, 13:57

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: kot_feliks » 20 kwie 2025, 22:55

Ankin pisze: 20 kwie 2025, 9:06 Patrząc jaką masz odpowiedzialność i ile się musisz po tym mieście nakręcić kółkiem, to... wynagradzają was jako kierowców, delikatnie to ujmując średnio :cry: Gdyby ta stawka którą podałeś była x2 (czyli w normalny dzień jazdy to co dostajesz w święta), to już inna bajka przy obecnych cenach itd.
To jakie powinny być zarobki na wyższych stanowiskach, jeśli twoim zdaniem kierowca powinien zarabiać 16-17 tys/mc? I jakie powinny być ceny biletów przy proponowanych zarobkach?

MM869
Miłośnik
Posty: 50
Rejestracja: 03 gru 2024, 9:47

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: MM869 » 20 kwie 2025, 23:26

Zarobki powinien dyktować rynek. Jeżeli nie ma obecnie problemu z kierowcami (tak jak ktoś wyżej pisał, brak nadgodzin u etatowych i mało godzin zlecanych ajentom) to chyba jednak te wynagrodzenia są konkurencyjne.

Ankin
Specjalista
Posty: 201
Rejestracja: 05 lut 2025, 16:28

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: Ankin » 21 kwie 2025, 10:05

kot_feliks pisze: 20 kwie 2025, 22:55 To jakie powinny być zarobki na wyższych stanowiskach, jeśli twoim zdaniem kierowca powinien zarabiać 16-17 tys/mc? I jakie powinny być ceny biletów przy proponowanych zarobkach?
A czy ja gdzieś coś pisałem o wyższych wynagrodzeniach na wyższych stanowiskach?
To, że w szeroko pojętej sferze budżetowej lub podpiętej pod budżet (krajowy, wojewódzki, miejski itd.) zarobki pomiędzy górą a dołem, są rozjechane w sposób wręcz patologiczny nie jest żadną tajemnicą.
Gość który będzie pierdział w stołek, za nic nie odpowiada i ma posadkę tylko z racji faktu posiadania odpowiednich pleców, zarabia min. kilkanaście klocków na miesiąc a kierowca ma stawkę brutto oscylującą w granicach 30 kilku PLN na godzinę... :cry: dla Ciebie to jest normalne?
A co się tyczy wynagradzania kierowców/motornicznych to napiszę tak - powinni zarabiać zdecydowanie powyżej obecnego poziomu bo on jest UWŁACZAJĄCY dla ich pracy, odpowiedzialności i tego, że bez to miasto nie funkcjonuje!
Jeżeli w mediach możesz przeczytać o wynagrodzeniach jakie przytulali ludzie zatrudnieni choćby w miejskich telewizjach czy innych tworach podpiętych centralnie pod budżet miasta oraz ile same te spółki i spółeczki wyssysały publicznej kasy na swoją zbędną działalność to nóż w kieszeni się otwiera każdemu normalnemu człowiekowi :evil:
Ceny mamy europejskie albo i wyższe a zarobki polskie.
Motorniczy w Wiedniu bez dodatków, premii itd. ma z tego co kojarzę 3200 brutto - teraz odnieś siłę nabywczą motorniczego w Wiedniu do siły nabywczej pracownika MPK biorąc pod uwagę rzeczy tak prozaiczne jak choćby koszt litra paliwa oscylującego na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni w granicach 1,5 euro za litr PB95.
Bilet roczny w Wiedniu kosztuje 365 euro, co daje 1 euro na dzień :!:
Bilet jednoprzejazdowy (lub ważny 80 min) kosztuje 1,2 euro.
Pozostając przy kwestiach biletów, retorycznie zapytam jak to jest że Warszawa może mieć tańsze bilety (jednorazowe/okresowe) od Krakowa a z tego co mi wiadomo motorniczy oraz kierowcy zarabiają tam więcej niż u nas.
Dla porównania jak można wynagradzać pracownika, przeskoczmy na chwilę na polską kolej.
Jeden z moich znajomych pracuje u prywatnego przewoźnika towarowego.
KIlka lat temu otwarcie stwierdził, że jak do domu przyniesie w danym miesiącu mniej niż 10K PLN to miesiąc był gorzej niż kiepski.
MM869 pisze: 20 kwie 2025, 23:26 Zarobki powinien dyktować rynek. Jeżeli nie ma obecnie problemu z kierowcami (tak jak ktoś wyżej pisał, brak nadgodzin u etatowych i mało godzin zlecanych ajentom) to chyba jednak te wynagrodzenia są konkurencyjne.
Jeżeli nie ma obecnie problemu z kierowcami, to czemu MPK/Mobilis ciągle prowadzi nabór na kierowców?

Kojak
Ekspert
Posty: 801
Rejestracja: 26 lip 2022, 20:49

Re: Prowadzący pojazdy KMK

Post autor: Kojak » 21 kwie 2025, 10:31

1. Nikt z Mobilisu nie chce dać rozpiski wynagrodzeń w Mobilisie?

2. Wysokość wynagrodzeń ustala rynek, tak jak napisał @MM869, skoro osiągnęliśmy równowagę tzn, że te 6200 zł netto to kwota odptymalna.

3. Ciągły nabór kierowców przy tak dużej skali jest rzeczą normalną i w cale nie musi świadczyć o brakach. Naturalna fluktuacja powoduje, że stale musi być nabór. Poza tym ciągle ktoś odchodzi na emeryturę, mamy rok 2025, na PW znam jeszcze paru kierowców co zaczynali tam pracę jak tą zajezdnie otwierali w 1980 roku....

4. Jeśli chodzi o kadrę zarządzającą spółki to nie sądzę by kierownicy zajezdni zarabiali więcej niż 10k na miesiąc. Poziom wynagrodzenia mistrza zmianowego był zawsze zbliżony do wynagrodzenia kierowców, a wynagrodzenie kierowców było zawsze trochę wyższe niż wynagrodzenie pracowników zaplecza.
Jeśli chodzi o prezesów spółki to bądź co bądź dr Rafał Świerczyński to nie jest głupi człowiek:
dr Rafał Świerczyński

RSwierczynski
Prezes zarządu MPK SA w Krakowie (od 2014 r.), wcześniej wiceprezes ds. finansowych spółki; dyrektor ds. zarzadzania projektami w Alior Bank SA. (2010-2012); doradca inwestycyjny, dyrektor operacyjny, doradca zarządu w Banku BPH SA (1998-2010); makler papierów wartościowych w Biurze Maklerskim Instalexport SA (1996-1997).

Jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie (specjalność: bankowość i finanse). Doktor nauk ekonomicznych w zakresie nauk o zarządzaniu (Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, 2004). Wśród sukcesów zawodowych wymienia: kompleksową odnowę taboru i zaplecza MPK SA w Krakowie (o wartości 2,5 mld zł), wdrożenie wieloletniego programu finansowania transportu w Krakowie (Europejski Bank Inwestycyjny), pozyskanie ponad 1 mld zł dofinansowania z Unii Europejskiej, wdrożenie w spółce wielu inicjatyw z obszaru CSR. W 2017 r został laureatem Nagrody Krakowski Dukat w kategorii „menadżer firmy”.
I gość z takim CV raczej za 15k miesięcznie robił nie będzie, więc jak chcemy kompetentnych ludzi to musimy im dobrze zapłacić. A niepodobna, by kierowca czyli robotnik (pomimo, iż core biznes MPK to przewozy, czyli osobami, które fizycznie przynoszą kasę do firmy to kierowcy) zarabiał więcej niż osobą zarządzający tym. Z prostego powodu: mam zarządzać kierowcami i zarabiać mniej niż oni, to na h mi stresy, lepiej iść jeździć, odwalić dniówkę i miec spokój. A bez przesady, jazda autobusem aż tak stresująca nie jest. Odpowiedzialność duża, bo wieziesz 100 ludzi, ale nie ma co dramatyzować. Większość z nas lubi prowadzić auto, każdy z nas jako mały chłopiec bawił się resorakami i dla wielu z nas jazda autem/autobusem/ciężarówką działa relaksująco, a nie stresująco. Co oczywiśćie nie oznacza, że trzeba się godzić na niskie zarobki. Bo ta praca ma wiele innych niedogodności nie związanych z trzymaniem kierownicy.

Już raczej czepiałbym się osób zarządzających, którzy zaczynali od ZSZ.. bo to nie predyktorem rynkowego sukcesu na niwie managmentu.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość