Platforma Komunikacyjna Krakowa

LLoan pisze: 06 paź 2025, 13:13 Pytanie, na które jest odpowiedź od dawna - to pierwszy kurs, który przejeżdża rano trasę na Nowy Bieżanów i gdy jest taka potrzeba służy jako "przecierak". Za chwilę zaczną się większe przymrozki i podwójne 105-tki będą kursować na dwóch podniesionych pantografach. Stąd takie a nie inne obsadzenie tej konkretnej brygady.

Oczywiście każdy wie, że przymrozki zdarzają się jedynie od poniedziałku do piątku, a nie w weekendy, kiedy Konstale na tej trasie nie kursują. Niestety kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą i większość forumowiczów ślepo wierzy w oficjalne wytłumaczenia, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

Bayer2003 pisze: 06 paź 2025, 14:11 Oczywiście każdy wie, że przymrozki zdarzają się jedynie od poniedziałku do piątku, a nie w weekendy, kiedy Konstale na tej trasie nie kursują. Niestety kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą i większość forumowiczów ślepo wierzy w oficjalne wytłumaczenia, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

Jakiś cel w kursowaniu 2x105Na na tej konkretnej brygadzie, wyłącznie w okresie jesienno-zimowym jest. Przymrozki oczywiście zdarzają się także i w dni wolne, jednak logicznie patrząc priorytet jest wtedy dużo niższy. Niekoniecznie jest to też ślepa wiara w oficjalne wytłumaczenia (które akurat w tym przypadku mają spore pokrycie z rzeczywistością), ale realne spojrzenie na sytuację. Oczywiście, mimo wielkiej sympatii, nie bronię kursowania Konstali na "13". Wiadomo, że dużo lepiej byłoby, gdyby kursował tam inny tramwaj niż wysokopodłogowy.

LLoan pisze: 06 paź 2025, 13:13 Pytanie, na które jest odpowiedź od dawna - to pierwszy kurs, który przejeżdża rano trasę na Nowy Bieżanów i gdy jest taka potrzeba służy jako "przecierak". Za chwilę zaczną się większe przymrozki i podwójne 105-tki będą kursować na dwóch podniesionych pantografach. Stąd takie a nie inne obsadzenie tej konkretnej brygady.

Kwestia tego, że obecnie jest to zbędne to już inna sprawa...

105tka jeździ na szczytowej brygadzie. Potwierdza to TTSS jak i fakt, że przed chwilą ów skład mnie minął . Jeśli skład służy bardziej w sprawach technicznych, to czy musi jeździć niemal każdego dnia roboczego (jak i nie każdego, ale ręki sobie nie dam uciąć)? A jak słusznie zauważył Bayer2003, i tak skład nie jeździ każdego dnia, z czego wynika, że codzienna jazda nie jest konieczna w utrzymaniu infrastruktury. Kolejne co się nasuwa, to że przecież to poważnych przymrozków jeszcze dużo czasu. Można też się zastanowić, czy tej zimy będzie jeździć na tyle brygad, żeby składy wysokopodłogowe z Podgórza były potrzebne w ruchu pasażerskim i czy nie lepiej żeby po prostu utrzymanie linii napięcia zeszło na Przejazdy Techniczne, i ewentualnie tramwaj techniczny. To co mnie też zastanawia, to czy konieczność przecierania jest tylko na trasie "13", z tego co mi wiadomo, nie ma regularnych kursów 105tek na trasach niepokrywajacych się z trasą "13".

Bautosz pisze: 06 paź 2025, 14:49To co mnie też zastanawia, to czy konieczność przecierania jest tylko na trasie "13", z tego co mi wiadomo, nie ma regularnych kursów 105tek na trasach niepokrywajacych się z trasą "13".

Słuszny punkt. Dawniej zresztą przecierak kursował nie na "13", lecz na "24" do Kurdwanowa.

Nie rozumiem, skąd konieczność jeżdżenia przecieraka na 13, skoro na sporej reszcie sieci żaden przecierak nie przejeżdża, czy tam szyny nie zamarzają?

Mateuszppp pisze: 06 paź 2025, 18:10 Nie rozumiem, skąd konieczność jeżdżenia przecieraka na 13, skoro na sporej reszcie sieci żaden przecierak nie przejeżdża, czy tam szyny nie zamarzają?

Nie chodzi o szyny, a o sieć trakcyjną. To tak gwoli ścisłości dla reszty komentarzy. Rejon Bieżanowa i Kurdwanowa od lat słynie z tego, że jest najbardziej podatny na oblodzenie sieci trakcyjnej. Wtedy tworzy się cienka warstwa lodu, która uniemożliwia prawidłowe zasilanie tramwaju, czego efektem w skrajnych przypadkach są zatrzymania - wagon nie jest w stanie ruszyć. W celu minimalizacji tego zjawiska, w okresie zimowym w nocy kursuje także tramwaj techniczny 105NT, wyposażony w pantograf usuwający oblodzenie jak i zabezpieczający sieć przed powstawaniem lodu (poprzez podawanie płynu). Kursuje on po całej krakowskiej sieci, nawet w tunelach. Powracając do początku - czasem jednak przejazd specjalnego wagonu nie wystarcza (lub jest on potrzebny gdzie indziej) i z tego właśnie powodu podnosi się na zimę oba pantografy w pozostałych 2x105Na, dzięki czemu można bez problemu przejechać newralgiczną trasę - ewentualny lód zostanie zdjęty z sieci przez przejeżdżający wagon, a sam skład nie ulegnie zatrzymaniu bo jest zasilany przez dwa odbieraki. Ot, cała filozofia.

Obecnie, od wielu lat jest to szczytowa brygada "13" (obecnie 13-02) która jako pierwsza ze wszystkich wyjeżdża z Zajezdni Podgórze.

Czy naprawdę pasażerowie "13" muszą podczas obu szczytów cierpieć z powodu konieczności przetarcia sieci trakcyjnej o 4 rano na Nowy Bieżanowie?
Mamy Konstala 105NT, który jak już wcześniej wspomniano, kursuje w zimowe noce. Czy tak trudno puścić go po nocnym kółku po mieście, aby pojechał 5-10 minut przed pierwszym kursem tramwaju na Nowy Bieżanów?

Może na "69" też trzeba puszczać Konstale, bo przecież w noce z niedzieli na poniedziałek od 1 jeździ tylko co godzinę, to na sieci trakcyjnej zdąży wytworzyć się lód? Co my zrobimy kiedy ten niezbędny strategicznie tramwaj dla całego Nowego Bieżanowa będzie musiał zostać wycofany?

LLoan pisze: 06 paź 2025, 18:40 Nie chodzi o szyny, a o sieć trakcyjną. To tak gwoli ścisłości dla reszty komentarzy. Rejon Bieżanowa i Kurdwanowa od lat słynie z tego, że jest najbardziej podatny na oblodzenie sieci trakcyjnej. Wtedy tworzy się cienka warstwa lodu, która uniemożliwia prawidłowe zasilanie tramwaju, czego efektem w skrajnych przypadkach są zatrzymania - wagon nie jest w stanie ruszyć.

Rejon Bieżanowa i Kurdwanowa od lat słynie z tego, że sieć trakcyjna bywa oblodzona jedynie od poniedziałku do piątku. Tej anomalii pogodowej nie odkryli jeszcze nawet najlepsi meteorolodzy, jednak wie już o niej krakowskie MPK, które... od lat wciska kit, w który (co mnie dziwi) znaczna część tutejszych forumowiczów wierzy. Rozdział taboru od kilku lat jest układany bezmyślnie - nie chodzi tu jedynie o "13", ale także o "21", "52" czy "75" - na wszystkich tych liniach występuje niewielka liczba brygad, które odbiegają standardem wysokości podłogi lub pojemności od reszty. Niestety każda próba zauważenia problemu budzi adwokatów diabła, twierdzących, że tak musi być, a tak w ogóle to mamy najlepszą komunikację miejską we wszechświecie. Większość użytkowników tego forum ułożyłaby w kilka minut lepszy rozdział taboru za przysłowiową flaszkę. W MPK ktoś w tym celu jest zatrudniony na etacie, prawdopodobnie za pensję znacznie powyżej minimalnej. Potem mówi się ilu milionów brakuje na funkcjonowanie komunikacji miejskiej, więc tnie się kursy, a podwójne Konstale czy solówki E1 pozostają na liniach pomimo ciągle spadającej liczby brygad. Najwyższy czas przerwać to błędne koło, jednak nie da się zrobić tego broniąc każdych, nawet najbardziej absurdalnych decyzji MPK.

Instytucja przecieraka nie tłumaczy też dlaczego jeździ w szczycie popołudniowym, albo w ogóle wczesnym październikiem, kiedy w nocy jest +10... Ani co zrobić, jak za kilka lat konstale zostaną zezłomowane.

Podsumowaniem dla całej dyskusji jest fakt podany wyżej, tj. na linii "69" przez całą noc powinien jeździć przecierak

Haha, to może ja podrzucę inną ideę - może na "13" powinna jeździć PESA, toć przecież też ma dwa odbieraki;-) Myślę, że Bieżanów i Bronowice by się poważnie ucieszyły z takiej zamiany:-P

fysztof pisze: 06 paź 2025, 21:16 Haha, to może ja podrzucę inną ideę - może na "13" powinna jeździć PESA, toć przecież też ma dwa odbieraki;-) Myślę, że Bieżanów i Bronowice by się poważnie ucieszyły z takiej zamiany:-P

Jedynie problem jest taki, że Krakowiaki nie mają możliwości jazdy na obu pantografach podniesionych.

A ten przecierak nie mógłby pociągnąć drugiego wagonu z podniesionym pantografem? Poza tym taki kurs mógłby być wykonywany gdy zaistnieje oblodzenie przewodu jezdnego. Wiadomo, że takie warunki nie występują codziennie. Lepsza taka forma niż gnębienie składem pasażerów 13.

LLoan pisze: 06 paź 2025, 18:40 a sam skład nie ulegnie zatrzymaniu bo jest zasilany przez dwa odbieraki. Ot, cała filozofia.

Tyle że jeden wagon zostaje wtedy bez zasilania.
Cała idea przecierania sieci przez dwa patyki zakłada że przy poborze prądu podzielonym na dwa odbieraki będą mniejsze iskrzenia czyli mniejsza degradacja przewodu i ślizgów.
A co do samych 105-ek to ich koniec jest przesądzony więc lepiej zajeżdżać wagony których koniec jest bliski a oszczędzać wozy które mają służyć jeszcze latami.

clash pisze: 07 paź 2025, 12:54 Tyle że jeden wagon zostaje wtedy bez zasilania.
Cała idea przecierania sieci przez dwa patyki zakłada że przy poborze prądu podzielonym na dwa odbieraki będą mniejsze iskrzenia czyli mniejsza degradacja przewodu i ślizgów.
A co do samych 105-ek to ich koniec jest przesądzony więc lepiej zajeżdżać wagony których koniec jest bliski a oszczędzać wozy które mają służyć jeszcze latami.

Zajeżdżać oczywiście kosztem pasażerów, podczas gdy miasto zapłaciło już za nowe wagony i podpisało umowę na kolejne. Wybitna polityka taborowa xD

Pytanie też czy prądożerność Konstali nie oznacza, że iskry wcale nie będą tak mniejsze, bo masz podzielony na dwa pobór który wejściowo jest dużo większy.