Platforma Komunikacyjna Krakowa

Skromne 8 lat zajęło ZIKiT/ZTP postawienie wiaty na Kablu... No i mimo wszystko - choć będzie lepiej - według mnie nazywanie tego tworu przystanko-podobnego "komfortowymi warunkami" jest nadużyciem.

fysztof pisze: 12 paź 2023, 16:14 Skromne 8 lat zajęło ZIKiT/ZTP postawienie wiaty na Kablu... No i mimo wszystko - choć będzie lepiej - według mnie nazywanie tego tworu przystanko-podobnego "komfortowymi warunkami" jest nadużyciem.

Dokładnie, teraz to są warunki co najwyżej "akceptowalne" i to jeśli nie ma tłoku. Tam trzeba poszerzyć peron do min. 3m szerokości (albo i więcej) i dać wiatę całoperonową.

Właśnie teraz panowie montują słupek/wiatę na przystanku Na Budzyniu w drugą stronę, w stronę Nowego Kleparza.

Od kiedy na autobusowym Rondzie Grunwaldzkim (03) stoi słup pod tablicę TTSS? Czyżby jednak ZTP poszło po rozum do głowy i planują zacząć wyposażać w nie co ważniejsze przystanki autobusowe?

Przy takiej ilości linii tam to chyba nie ma sensu instalować czegoś mniejszego niż 10-cio wierszowego, chyba, że udało się w końcu odblokować możliwość naprzemiennego wyświetlania linii. Ale korzystając z przystanków tramwajowych to nadal nie widać takiej opcji.

Zastanawiam się, czy dalsze inwestowanie w tablice ma sens. To jednak dodatkowy koszt - przede wszystkim kupna, a potem jeszcze obsługi. I jak słusznie wspomniał Dr2, na dużych węzłach i tak nie dowiemy się wiele.

A czasy poszły do przodu, coraz więcej osób ma smartfony. Myślałem, czy nie lepiej byłoby na wszystkich przystankach dać kody QR, które po zeskanowaniu pokazywałyby w telefonie najbliższe odjazdy i ew. mapkę okolicy z naniesionym położeniem pojazdów. Rozwiązanie właściwie bezkosztowe (no, kwestia przygotowania aplikacji na wzór tych stworzonych przez miłośników), a w łatwy sposób można nim objąć całe miasto, nie tylko parę wybranych węzłów.

Kaszmir pisze: 08 lis 2023, 13:16 Zastanawiam się, czy dalsze inwestowanie w tablice ma sens. To jednak dodatkowy koszt - przede wszystkim kupna, a potem jeszcze obsługi. I jak słusznie wspomniał Dr2, na dużych węzłach i tak nie dowiemy się wiele.

A czasy poszły do przodu, coraz więcej osób ma smartfony. Myślałem, czy nie lepiej byłoby na wszystkich przystankach dać kody QR, które po zeskanowaniu pokazywałyby w telefonie najbliższe odjazdy i ew. mapkę okolicy z naniesionym położeniem pojazdów. Rozwiązanie właściwie bezkosztowe (no, kwestia przygotowania aplikacji na wzór tych stworzonych przez miłośników), a w łatwy sposób można nim objąć całe miasto, nie tylko parę wybranych węzłów.

Tak, cały świat jest zły i głupi instalując takie tablice...

To się nazywa społeczny dowód słuszności.
Bo inni tak robią, to my też będziemy to robić.
Biliony much je gówno, one nie mogą się mylić, więc też jedzmy gówno.

Trzeba szukać nowych rozwiązań, zgodnych z duchem czasu.

Sto pięćdziesiąt lat temu, cały świat miał tramwaje konne. Jak dobrze, że ktoś się wyłamał i zelektryfikował tramwaje.

Pomysł z kodem QR nie jest zły, ale chyba starsi ludzie nie ogarną.

Moim zdaniem tablice są potrzebne. Nawet biorąc pod uwagę, że mamy dużo aut niezalogowanych/ niewidocznych, to jednak mamy większość informacji podanych od ręki, bez wyciągania telefonu, skanowania itp. Mało komu będzie się chciało co chwilę wyciągać telefon i sprawdzać czy coś jedzie, bo nie jest to wygodne. Do tego jednak pełnią też funkcję informacyjną w przypadku zatrzymań. Bo mogą się zdarzyć sytuacje, że zdarzy się jakiś wypadek/ zatrzymanie, wtedy zwykle na tablicach dość szybko jest informacja, a w przypadku samoobsługi telefonem, może minąć trochę czasu zanim ktoś zniecierpliwiony znowu sprawdzi czemu "dalej nie ma mojego autobusu, jak miał być kilka minut temu wg aplikacji". Myślę, że trzeba by to zrobić w sposób "hybrydowy" na głównych przystankach/ ciągach takie kody do aplikacji śledzących i tablice minimum na 10 wierszy, a na pozostałych same kody. Do tego byłoby dobrze, żeby ZTP w jakiś sposób przymusił MPK do ogarnięcia GPS w pojazdach, bo są takie, które od lat się nie wyświetlają- np większość Pendolino.

Jest też rozwiązanie wyświetlaczy z e-papieru.
W ten sposób może być podawana informacja statyczna (czyli zamiast papierowych rozkładów i kosztami związanymi z ich wymianą, aktualizacją jest ekran) oraz może służyć do informacji dynamicznej (podawania rzeczywistych odjazdów, komunikatów jak to jest w aktualnych tablicach DIP).

Tutaj do przeczytania, niestety w języku angielskim: https://www.papercast.com/partners/the- ... in-poland/ , natomiast filmik w tekście jest w naszym języku.

Apki różnią się "zakresem widzenia", poza tym miewają swoje fanaberie - niedawno wychodzę sobie na przystanek, odpalam apkę i wyświetla się komunikat "autobusy - brak sygnału GPS". Odpalam drugą - autobusy widać ale w postaci gołych ikonek, bez żadnych cech identyfikacyjnych. Odpalam trzecią - i voila - widzę wszystko (oczywiście w "zakresie widzenia" apki).

Poza tym nie jest tak, że dynamicznej informacji o odjazdach autobusów na przystankach nie ma wcale. Nowsze automaty biletowe wyświetlają na górnym ekraniku najbliższe odjazdy. Ale przy tych rozmiarach nawet pięciowierszowa tablica byłaby ogromnym postępem.

Pierwszy podgrzewany przystanek w Krakowie powstał na pętli w Borku Fałęckim:

https://lovekrakow.pl/aktualnosci/to-pi ... 53734.html

yosujiro pisze: 08 lis 2023, 14:40 Moim zdaniem tablice są potrzebne. Nawet biorąc pod uwagę, że mamy dużo aut niezalogowanych/ niewidocznych, to jednak mamy większość informacji podanych od ręki, bez wyciągania telefonu, skanowania itp. Mało komu będzie się chciało co chwilę wyciągać telefon i sprawdzać czy coś jedzie, bo nie jest to wygodne. Do tego jednak pełnią też funkcję informacyjną w przypadku zatrzymań. Bo mogą się zdarzyć sytuacje, że zdarzy się jakiś wypadek/ zatrzymanie, wtedy zwykle na tablicach dość szybko jest informacja, a w przypadku samoobsługi telefonem, może minąć trochę czasu zanim ktoś zniecierpliwiony znowu sprawdzi czemu "dalej nie ma mojego autobusu, jak miał być kilka minut temu wg aplikacji". Myślę, że trzeba by to zrobić w sposób "hybrydowy" na głównych przystankach/ ciągach takie kody do aplikacji śledzących i tablice minimum na 10 wierszy, a na pozostałych same kody. Do tego byłoby dobrze, żeby ZTP w jakiś sposób przymusił MPK do ogarnięcia GPS w pojazdach, bo są takie, które od lat się nie wyświetlają- np większość Pendolino.

Zgadzam się, zwłaszcza z tym podkreśleniem. Informacje na tablicach są dostępne od razu, cały czas, w sposób wygodny. Wygoda korzystania z km powinna być kompleksowa i tablice wyświetlające odjazdy są elementem zwiększającym komfort korzystania z nich.

Na węzłach przesiadkowych, jak mamy tablice zbiorcze, daje też to informację, czy przesiadając się musimy się śpieszyć, czy możemy iść swobodnym krokiem, bo mamy jeszcze kilka minut do przyjazdu naszego autobusy.

Plus - coraz mniej co prawda - nie każdy ma smartfona, jak również nie każdy ma dedykowaną lokalną aplikację na telefon.

Uważam, że jeżeli koszty bieżące utrzymania są takim problemem, to należy zdjąć tablice z mało uczęszczanych przystanków tramwajowych. Ważniejsze jest, żeby były na węzłach przesiadkowych, bo tam nie dość, że korzysta wieżę osób, to jeszcze ma to znaczenie, bo pomoże podjąć decyzję o przesiadce.

Decyzję o przesiadce mogłaby pomóc oficjalna aplikacja miejska pokazująca pojazdy i odjazdy w czasie rzeczywistym i na tym opierająca wyszukiwanie połączeń, a zamiast kupowania tablic powinny w końcu być komputery IBIS do wszystkich pojazdów i rezerwa na każdej zajezdni aby po zjeździe można było wymienić zepsuty egzemplarz.
Z pewnością byłoby to tańsze niż stawianie i utrzymywanie kolejnych tablic, które dalej będą nie pokazywały zbyt dużej ilości odjazdów bo nie mamy komputerów...