Wszystko upraszczasz do jednego skrajnego stwierdzenia "tak trzeba bo trujemy ludzi" albo "nie ma kompletnie żadnego merytorycznego uzasadnienia". Tlekni azotu to dla Ciebie tylko koszt, ale już tlenki węgla to już trucie ludzi.kot_feliks pisze: 19 gru 2024, 15:56 Bo nie ma takiej potrzeby
W przypadku silników benzynowych największy przeskok był między Euro 3, a Euro 4 (2006 rok). Następne lata to już iluzoryczne i mało co wnoszące zmiany (tlenki węgla pozostały na tym samym poziomie, są minimalne różnice w tlenkach azotu). Natomiast Euro 3 vs. Euro 4 to przeskok prawie 2,5x.
Stąd przyjęto, że wjadą auta benzynowe od Euro 4 w górę. Nie ma kompletnie żadnego merytorycznego uzasadnienia, aby nie dopuszczać wjazdu nowszych aut
W przypadku diesli, różnica była natomiast między Euro 5, a Euro 6 (2014/15).
NO tak, wiadomo, jest to jakaś niedogodność i koszt. Ale kosztem też jest też kanalizacja, ogrzewanie, zakupy, tysiące innych kosztów
Po prostu przykładowo benzyniak z Euro 3 truje o wiele bardziej, niż benzyniaki z Euro 4 w górę. Analogicznie z dieslami.
I tak, jak nikt nie wylewa szamba za okno (mimo, że trzeba zapłacić za wywóz ścieków, a to niedogodność), nikt nie pali węglem (mimo, że trzeba było zapłacić za zmianę sposobu ogrzewania), nikt nie kradnie w sklepie (mimo, że trzeba zapłacić za zakupy) itd., tak samo imho nikt nie powinien zatruwać innych osób
I tak, jak napisałem, restrykcje w projekcie SCT są takie, a czas na przygotowanie się do zmian z punktu widzenia mieszkańców Krk tak długi, że serio, jeśli ktoś chce, to na spokojnie się do tego przygotuje
Nie no, żaden z komentarzy nie jest skierowany personalnie. Po prostu dyskutujemyTu się możemy nie zgadzać, w innych sprawach może być zupełnie na odwrót
![]()
Zakazujemy 12 letnich diesli przy średniej wieku 14,5 lat - tak.
Ale równocześnie dopuszczamy 20 letnie auta z silnikiem benzynowym - przy średniej wieku 14,5 lat
Czy ktoś kogoś zmusza do posiadania akurat diesla?
Serio, rozumiałbym te opory, gdyby miasto zakazało np. wjazdu aut nie wiem, starszych niż 10 letnie. Ale tutaj jest alternatywa, również dużo tańsza.
Rzeczywistość nie jest taka czarno biała; a tym bardziej taka gdzie białe jest jak się z czymś zgadzasz (i "nie ma kompletnie żadnego merytorycznego uzasadnienia", mimo że nowsze auta mniej emitują) - a czarne jest jak się nie zgadzasz ("to truje ludzi, to trzeba zakazac, Ty chcesz truć ludzi?"). Skala ograniczeń jest od braku do zakazania wszystkiego poza elektrykami, i gdzieś tą kreskę by wypadało postawić. Ja uważam że odcieto jednak za dużo, Ty inaczej, masz sporo argumentów za swoim zdaniem, ale to nie oznacza że każdy inny nie ma żadnego sensownego argumentu za inną opinią. Argumenty są różne i należy je wyważyć.
Po ostatnie to kręcimy się w kółko, więc do czasu nowej wersji z urzędu pozwolę sobie nie odpowiadać tu dalej. Moje zdanie przedstawiłem i się nie zmieni. Dlatego też nie odnoszę się do większości cytowanego posta, już się do tych argumentów odniosłem w poprzednim.