Jak widać urzędnicy umiejętnie sobie obcinają środki z tego i owego, by zasypać gigantyczną dziurę

Tak wygląda konstruowanie budżetu. To nie jest tylko wina prezydenta, ale też przepisów. Poza tym nawet w idealnej sytuacji, że na KMK byłaby pełna pula zarezerwowana w styczniu, a w kwietniu MPK wystąpi o waloryzację stawki za wzkm to i tak musisz szukać pieniędzy, bo robi Ci się dziura.Robert pisze: 15 wrz 2023, 15:47 Za takie przygotowanie budżetu ze świadomym pominięciem kosztów na km to ktoś po prostu powinien pójść siedzieć... z Majchrowskim na czele oczywiście![]()
No tak, wina przepisów więc co nam, budżet na KM przyjmiemy o połowę za mały a później się będziemy martwić...ant_sm pisze: 15 wrz 2023, 17:57 Tak wygląda konstruowanie budżetu. To nie jest tylko wina prezydenta, ale też przepisów. Poza tym nawet w idealnej sytuacji, że na KMK byłaby pełna pula zarezerwowana w styczniu, a w kwietniu MPK wystąpi o waloryzację stawki za wzkm to i tak musisz szukać pieniędzy, bo robi Ci się dziura.
Pamiętam te deklaracje, od początku wydawały się nierealne. 60% jest chyba nieosiągalne, acz szkoda że udział nie rośnie choćby trochę, tylko spada. Choć tu w mnie dobrze byłoby uwzględnić też rowery i hulajnogi, by mieć ogólny ogląd ile osób dojeżdża samochodami, a ile innymi środkami transportu. Jeśli ktoś przesiądzie się z km na rower to dalej nie przyczynia się do korków.Głównej przyczyny takiego stanu rzeczy kontrolerzy upatrują w fakcie, że nie udało się zwiększyć udziału podróży komunikacją zbiorową. Według planu przyjętego w 2013 roku, do roku 2024 odsetek ten miał osiągnąć poziom 60 proc., podczas gdy w tej dziedzinie obserwowane były raczej spadki niż wzrosty. Autorzy powołują się tu dane z 2018 roku, według których udział podróży komunikacją publiczną wyniósł 29,7 proc. (co oznacza spadek o 6,6 punktu procentowego w porównaniu z rokiem 2013) oraz na badania na zlecenie Krakowskiego Holdingu Komunalnego, według których w latach 2016-2022 wskaźnik ten spadł z poziomu 51 do 36 proc.
Zmiana prawdopodobnie wynikała z tego, że część osób rzadziej korzystała z km (praca zdalna, niechęć po pandemii, inne powody) więc zamiast okresowych, kupowali sporadycznie jednorazowe. Choć tu podejrzewam, że 2023 był już lepszy - kolejne osoby wróciły do km.Po epidemii, w 2022 roku, liczba sprzedanych biletów jednorazowych osiągnęła najwyższy poziom od 2015 roku, ale z kolei jeśli chodzi o bilety okresowe, wciąż pozostawała na poziomie niższym niż w 2019 (spadek o 15,4 proc.).
W celu ułatwienia dojazdu do komisji wyborczej. Nie wiem tylko czy jest to potrzebne, bo te komisje zwykle są dość blisko, w poprzednich wyborach miałem nawet bliżej niż przystanek. Może na terenach podmiejskich i wiejskich są to większe odległości? Tylko tu raczej należałoby pomyśleć nad ofertą, bo ta w niedziele w wielu miejscach wygląda nieciekawie i czekanie godzinę nawet na darmowy autobus może nie mieć sensu.
Dam trzy przykłady konkretnych osób, korzystających do tej pory głownie z km, które po zmianach urzędników w ostatnim roku wybrali samochód.
Użytkownicy przeglądający to forum: Jelczyk i 3 gości