Kaszmir pisze: 23 cze 2023, 12:18
Dlatego uważam, że jeśli już wydawać pieniądze, to konsekwentnie na wszystkie linie. I
Ten sam tok myślenia przyjął ZTP. "Jeśli już" -> więc skoro na jedną nie wydaje, to na nic nie wydaje;-P Nawet się nie stara w RMK o dodatkowe środki. Dlatego konsekwentnie na wszystkich liniach tnie co się da. Fajny tok działania.
Widać też wyraźnie, jak podoba się mieszkańcom ten "rozwój KMK", bo jeszcze 10 lat temu udział podróży po Krakowie komunikacją miejską przewyższał udział podróży samochodem. Pięć lat temu była to już przeszłość - a jestem pewien, że w tegorocznym badaniu wyjdzie jeszcze wyraźniej pogłębiający się trend odwrotu od KMK. I takie decyzje jak tegoroczne wakacje świetnie się do tego przyczyniają.
Tak dla przypomnienia:
KMK / auto / pieszo
2013: 36,3% / 33,7% / 28,4% (43% gospodarstw domowych Krakowa niezmotoryzowanych)
2016: 32,3% / 35,8% / 27,1% (już tylko 25% gospodarstw domowych Krakowa niezmotoryzowanych)
2018: 29,7% / 39,5% / 22,8%
Jak widać trend jest wyraźny i przeczuwając dane za 2023 pokażą kolejne spadki. Można 'psioczyć' na mieszkańców, że nie są "eko", nie są "pro" itp. Ale przykład idzie z góry i takimi działaniami jak wyżej ZTP przykłada nie cegiełkę, a cegłę do tego, by kolejnych Krakowian skutecznie odganiać od komunikacji zbiorowej.
Kaszmir pisze: 23 cze 2023, 12:18
Przy wypadkowo dwóch liniach ("194" oraz "106+136"), jeśli każda ma f30 to łącznie można zrobić f15. Jeśli wzmocnisz tylko "194" to jak sam wspomniałeś, w najlepszym razie robi się takt 20+10+10. Czyli, mimo wydania kasy, minimalny okres czekania na przystanku się
zwiększa. Czas zresztą to jeden problem, drugi jest taki że wtedy po przerwie 20 minutowej jedzie "194", czyli zbiera jeszcze więcej potoków i może być jeszcze bardziej przetłoczone.
U podstaw tego rozumowania wyczuwam jedno założenie, które jest fałszywe. Mianowicie, że pasażerowie wychodzą 'losowo' na autobus. A bądźmy szczerzy, przy tak rzadko kursujących liniach tylko desperaci i zmuszeni okolicznościami wychodzą na chybił trafił. Bo naprawdę trudno mi uwierzyć, że ktoś wiedząc, że autobus kursuje co 30 minut wyjdzie ot tak z założeniem - najwyżej poczekam... Jeśli ktoś chce jechać do centrum, to będzie wychodził tak, by złapać "194" a nie "106/136" z tej perspektywy 'donikąd'. I jeśli ma opcję mieć dwa kursy na godzinę albo opcję trzy kursy na godzinę, to wybierze tę drugą niezależnie co obok tego jest. Widać to wiele razy, że tak działają pasażerowie w Krakowie.
Kaszmir pisze: 23 cze 2023, 12:18
Podobny problem byłby ze "144" od r. Grunwaldzkiego do Łobzowa, gdybyś wzmocnił tylko "194".
Tu jeszcze raz - uważam, że wszystkie ważne linie w mieście powinny mieć min. f=20. Tak "194", jak "144", "173", "503" itd. Zresztą ponoć w zeszłym roku wakacyjne f=30 było spowodowane problemami MPK. To dalej jest tak źle? Czy dorobi się teraz jakiś argument?