Kaszmir pisze: ↑16 lut 2023, 9:39
-> Integracja z SKA: kolej jest w zasięgu 10% mieszkańców, to wciąż 70 tys. osób i więcej niż w analizach dla metra (9%), jak dołoży się nowe przystanki to będzie nawet 15%. (...)
Pytanie jak liczona jest ta dostępność. Czy kreską na mapie czy realną trasą dojścia. Niestety niemało przystanków w Krakowie jest fatalnie położonych, a nawet to co jest w niektórych przypadkach udało się spartolić.
Przykład nr 1: Podgórze SKA - gdyby miasto z koleją myślało cokolwiek o pasażerach, to z kładki byłoby bezpośrednie zejście na peron; ponieważ go nie ma, to droga dojścia do strony Krzemionek jest dłuższa o jakieś 250-300 metrów i co gorsza są to dodatkowe różnice poziomów i kolejne schody do pokonywania.
Przykład nr 2: Kraków Bonarka - gdyby perony kawałeczek przesunięto w stronę Kamieńskiego, to można by zrobić świetny punkt przesiadkowy na linie autobusowe tamtędy kursujące - a teraz jedynym możliwym autobusem do złapania jest "178" i to właściwie w jedną stronę, bo w drugą to już okrężna droga... Nawet na Puszkarskiej, gdzie można by dla "164" zrobić przystanek zaraz przy stacji - figa, tyle nawet nie ma...
Kaszmir pisze: ↑16 lut 2023, 9:39
-> Jeśli będzie opcja wyboru biletu miesięcznego (z SKA oraz bez SKA), to za SKA zapłaciłoby tylko te 10% i wtedy nie byłby on droższy o 15 zł lecz o 100, więc nikt tego by nie kupił, cena nie może wynosić 200-250 zł bo taki bilet jest już dzisiaj i nikt z niego nie korzysta.
No trudno się dziwić, że pozostałe 90% osób nie chce integracji. Dla nich jest to tylko i wyłącznie podwyżka. Co gorsza, kolej skutecznie pracowała na odepchnięcie pasażerów od siebie. I dalej pracuje wiecznie ciągnącymi się remontami, inwestycjami z obsuwami liczonymi w latach, ciągłymi opóźnieniami, słabą ofertą, fatalną i nieczytelną taryfą, archaicznym podejściem do klienta itd. Można mówić 'jak to pięknie będzie jak już remonty się skończą', ale tyle obietnic już było, że nikt ich nie posłucha. Pierwsza z brzegu - pociąg na lotnisko co kwadrans. Podsumowując, dla zdecydowanej większości osób jest to czysta podwyżka, z której nic nie mają, realnie nic nie wniesie, miasto tylko obiecuje, że 'coś tam, kiedyś tam, może będzie lepiej'. Kto na to pójdzie...???
Swoją drogą - czy przy okazji propozycji integracji miasto wspomniało jakiekolwiek założenia dotyczące docelowego SKA: jakie linie będą, jakie częstotliwości, kiedy?
Kaszmir pisze: ↑16 lut 2023, 9:39
-> Przez analogię: tylko trochę ponad połowa mieszkańców korzysta z tramwajów, reszta tylko z autobusów, a za tramwaje też płacą wszyscy.
To nie jest analogia. Przy SKA sam podałeś że stosunek wynosi 10:90 (SKA:KMK). Tu mówimy o 50:50. Dla mnie to nie to samo. To już połowa osób. I realnie rzecz biorąc, kilkukrotnie większa jest szansa, że ktoś z tych autobusów czasem skorzysta z tramwaju.
Kaszmir pisze: ↑16 lut 2023, 9:39
-> W niektórych miastach padają propozycje by bilet na km + kolej kosztował nawet 170 zł, tymczasem ZTP odpuszcza i nie musi być te 119 zł, niech będzie nawet 109**.
-> 109 zł to wciąż jeden z tańszych biletów w Polsce, a jak zaraz niektóre miasta podniosą ceny to może być znów najtańszy.
Tu racja, trudno się nie zgodzić.
Kaszmir pisze: ↑16 lut 2023, 9:39
-> ZTP jest otwarte by robić połączenia dowozowe do kolei, np. z Klin można w 5-7 minut dostać się do Swoszowic SKA i łącznie do centrum taka podróż (dowozówka + SKA) byłaby 2x szybsza niż autobusem.
Obiecanki cacanki, a głupiemu radość. Zaraz będzie, że "ze względu na trudną sytuację kadrową przewoźnika", "że brakuje kierowców", "brakuje pojazdów", "przewoźnik się nie zgadza" itd. Ile już razy najdrobniejsze i najprostsze zmiany ZTP w ten sposób ubijał? Jak trzeba się pochwalić, "ZTP jest otwarty". Jak trzeba zrobić naprawdę - "niedasie".
Szczerze mówiąc, ostatnie lata bardzo źle oceniam działalność ZTP w zakresie komunikacji miejskiej i nie wierzę, że realnie pracują nad poprawą.