Platforma Komunikacyjna Krakowa

impuls pisze: 16 maja 2024, 9:37 Zamawiający oczekiwał oferty 9-10 mln za tramwaj a zgłoszone oferty (najtańszych wschodnich producentów) oscylują między 13,4 a 13,7 za jeden tramwaj.

Akurat za 13,7 mln według artykułu jest Pesa, którą jednak zwykle określaliśmy jako "producent krajowy", a nie "wschodni".

impuls pisze: 16 maja 2024, 9:37 Około 15 mln. za 32 metrowe i na pewno więcej jeszcze za 40 metrowe.

Niestety trzeba się z tym liczyć

kucyk pisze: 16 maja 2024, 14:28 Swoją drogą to taki wyskok cen to jakiś żart od strony producentów. Wygląda to na jakąś zmowę cenową. Podwójne wzrosty kosztów produkcji? Wątpię.

Przecież w 2019 Stadler zawołał ponad 10 baniek brutto za Lajkonika II. Od tego czasu minęło tylko 5 lat, ale minimalna poszła w górę prawie dwukrotnie (średnia krajowa nieco mniej ale też znacząco), do tego wzrost kosztów energii i podzespołów.

Nowy termin składania ofert to 26.06.

Ja tam widzę 24.06

Faktycznie. Mój błąd.
Tak czy inaczej, to już kolejne przesunięcie terminu.

No i w końcu mamy otwarcie ofert.
Na tramwaje 32-34m jedno i dwukierunkowe oferty złożyli Stadler (droższa) i Bozankaya (tańsza), a na 42-45m tylko Bozankaya

Źródła:
https://mpk-krakow.logintrade.net/zapyt ... 93698.html
https://mpk-krakow.logintrade.net/zapyt ... 2109a.html
https://mpk-krakow.logintrade.net/zapyt ... 68a3d.html

A MPK dało tak niski budżet, że ewidentnie widać, że się w ten sposób zabezpieczyli na wypadek dziwnych ofert Spodziewam się uwalenia tego przetargu i rychłego pudrowania Wiedni, żeby było czym jeździć do czasu rozstrzygnięcia i dostaw powtórki...

Ja miałem nadzieję, że jednak Moderntrans wystartuje z jakąś pochodną Gammy. Jeździłem nimi i we Wrocławiu i w Poznaniu, a także solówką w Katowicach i zrobiły na mnie dobre wrażenie.

yosujiro pisze: 24 cze 2024, 14:17 A MPK dało tak niski budżet, że ewidentnie widać, że się w ten sposób zabezpieczyli na wypadek dziwnych ofert Spodziewam się uwalenia tego przetargu i rychłego pudrowania Wiedni, żeby było czym jeździć do czasu rozstrzygnięcia i dostaw powtórki...

Ale co to zmienia? Jak teraz uwalą, to co - Turcy nagle zrezygnują ze składania ponownej oferty, a Stadler magicznie zejdzie z ceny o połowę?

impuls pisze: 16 maja 2024, 9:37 Pojawił się wynik podobnego przetargu w Toruniu

https://www.transport-publiczny.pl/wiad ... 83352.html

Zamawiający oczekiwał oferty 9-10 mln za tramwaj a zgłoszone oferty (najtańszych wschodnich producentów) oscylują między 13,4 a 13,7 za jeden tramwaj. Cena za 10 mln za tramwaj przechodzi do historii i inflacja z ostatnich lat zrobiła swoje o czym chyba zapomniał zamawiający.
Z racji tego, że tramwaje są krótsze o mniejszych wymaganiach technicznych, należy się liczyć, że w Krakowie pojawią się oferty trochę droższe. Około 15 mln. za 32 metrowe i na pewno więcej jeszcze za 40 metrowe. Ciekawe czy MPK wzięło to pod uwagę.

Porównując z wynikami z Torunia, to Stadler popłynął. Chcą ponad 18mln za jednokierunkowy i ponad 20mln za dwukierunkowy(!).

Z drugiej strony Turcy złożyli... podejrzanie tanią ofertę. Ceny niższe niż oni sami dali w Toruniu (12,1mln za jednokierunkowy, ok. 32% taniej od Stadler (w Toruniu dali 13,3mln) (zaoferowali też 12,5mln za dwukierunkowy)), mimo że chcemy minimalnie dłuższe tramwaje (32-34m vs 28-32) i to chcemy je w ramach umowy ramowej, co oznacza długi okres 'zamrożenia' ceny i brak pewności, ile tramwajów kupimy. Kto wie, może im bardziej odpowiada nasza specyfikacja techniczna zamówienia.

Firmy z kolei samej nie znam, więc czy warto brać to się nie wypowiem - ktoś w ogóle o niej słyszał? Ciężko w ogóle cokolwiek znaleźć w googlach.

W Krakowie liniowo jeżdżą najstarsze w tej części Europy tramwaje z 1960 roku. Po wielu miesiącach wreszcie udało się otworzyć przetarg, trzeba zaakceptować ofertę turecką. Taniej już było i nie będzie, chociaż Stadler oferując cenę za jednokierunkowy 33m wagon ponad dwukrotnie większą niż 5 lat temu (wówczas 8,371 mln zł, dziś 18,051 mln zł) całkowicie odleciał. Według (zapewne zaniżonych) danych GUS inflacja od tamtego czasu wyniosła 40,84%, więc tramwaj powinien kosztować 11 789 798 zł. Nieformalny wskaźnik BigMaca pokazuje z kolei inflację 96,39% i cenę za tramwaj 16 439 523 zł. Skąd więc wyszło te ponad 18 mln?

Ydhflx pisze: 24 cze 2024, 14:53 Firmy z kolei samej nie znam, więc czy warto brać to się nie wypowiem - ktoś w ogóle o niej słyszał? Ciężko w ogóle cokolwiek znaleźć w googlach.

Bozankaya w ostatnim czasie wygrała przetargi w Neapolu i Belgradzie. Ich tramwaje kursują w rumuńskich Jassy i Timisoarze, w rodzimej Turcji kursują w Kayseri i Antalyi.
https://www.transport-publiczny.pl/wiad ... 83780.html
https://www.transport-publiczny.pl/wiad ... 83720.html

Nie powiedziałbym, aby ta oferta była za tania. Do Pragi w przyszłym roku mają dotrzeć pierwsze egzemplarze 52T od Škody, których cena to około 14-15 mln zł za sztukę, a warto dodać, że mają to być dosyć zaawansowane technicznie pojazdy. Więc nieco ponad 12 mln zł w przypadku 30-metrowców od Bozankaya to moim zdaniem nie jest jakaś bardzo podejrzanie niska cena.

Stadler za to moim zdaniem przegiął z ceną, tym bardziej biorąc pod uwagę to, że oferują Tango, a nie Tinę. Warto dodać, że Stadler startował ostatnio w Pradze i zawołał wyższą cenę niż Škoda (również za Tango).

Co do tramwajów firmy Bozankaya - trzeba by zapytać mieszkańców rumuńskich miast, bo w dwóch z nich jeżdżą tramwaje tego producenta. Wyglądają całkiem fajnie, wnętrze też robi dobre wrażenie, natomiast nie wiem jak z jakością wykonania.

Ydhflx pisze:
Firmy z kolei samej nie znam, więc czy warto brać to się nie wypowiem - ktoś w ogóle o niej słyszał? Ciężko w ogóle cokolwiek znaleźć w googlach.

Firma została założona jako BBC & C w Wolfenbüttel w Niemczech przez Murata Bozankayę. Firma przeniosła swoją siedzibę do Ankary w Turcji w 2003 roku.
Tak podaje Wikipedia

Ogólnie już teraz można określić otwarcie ofert porażką przetargu.
Od kilkunastu miesięcy prowadzone działania, konsultacje a później sam przetarg można określić za nieudany. Zbyt skomplikowany, obarczony utrudnieniami, duże wadium na długo, mała ilość pewnych w produkcji egzemplarzy, różnorodność zamówień. Efekt, po tak długim czasie zgłosiły się tylko dwie firmy. Nie wystartowali rodzimi producenci PESA i MODERTRANS chociaż nie mają zapchanego portfela zamówień. Producenci renomowani typu Alstom, CAF, Skoda, Siemens nie wzięli udziału. Czyli przetarg był dla nich przekombinowany dlatego nie startowali. Wystartował Stadler Polska ale już z innym zagranicznym Prezesem i dał cenę lukratywną dla siebie. Tomasz Prejs jako poprzedni Prezes Stadler Polska był dobrym łącznikiem z MPK i stosunki się układały. Ceny Stadler Polska są raczej zaporowe, są minimalne szanse aby taką ofertę MPK mogło zaakceptować. Drugi raczkujący producent z Turcji rozpychający się na rynek Europejski zaoferował ceny przystępne zwłaszcza w przypadku tramwajów dwukierunkowych. Tutaj najważniejszą kwestią jest czy spełni wymagania przetargowe. Jeśli spełni a szanse oceniam na 20% to będą musieli podpisać z nimi przetarg przynajmniej na te dwustronne tramwaje, one są niezbędne po wybudowaniu linii na Azory. Uwalenie przetargu nic nie da, bo jak widać Stadler już w Polsce grymasi i ma co robić głównie w segmencie kolejowym.

Stalder w sumie ceną się zabezpieczył, na wypadek braku wykonania w całości umowy ramowej z powodu braku zamówienia od MPK.
Jedynie możemy się domyślać, jakby miało przyjść 30 pojazdów naraz, to może trochę niższe ceny (14-16 mln/szt.)

Ongiś na pierwsze przetargi minibusów w 1997 roku wystartowała turecka firma Otoyol, oprócz zwycięskiego bo najtańszego Autosana zgłosił się również Ikarus z modelem 405 ale chcąc niemal 3x tyle co Autosan.
(Autosan 0,9 mln, Ikarus 2,5 mln, Otoyol coś koło 1,6mlm).
W zakładowej gazetce "Sygnały MPK" redagowanej przez skądinąd dobrze znaną wówczas w środowisku miłośników "ciotkę Filkę" napisano, że oferta Otoyola to "turecka zemsta za odsiecz wiedenską".
Dzisiaj po 27 latach można to samo napisać o Bozankayi.