prezes pisze: 15 lis 2020, 12:59
Obserwowałem zapełnienia na linii "24" jeszcze zanim rząd ponownie zamknął szkoły i frekwencja na niej naprawdę pozytywnie mnie zaskakiwała. W składzie wiedeńskim nieraz do ostatnich przystanków w kierunku Kurdwanowa wszystkie miejsca siedzące były zajęte i było niemało osób, które stały. Myślę, że gdyby zwiększyć jej częstotliwość do f=7,5, z pewnością nie można by narzekać na jej słabe zapełnienia, a nawet zyskałaby pasażerów,
Również przed zamknięciem szkół wielokrotnie zdarzało mi się jechać tą linią (w moim przypadku na odcinku Dworcowa-Miodowa i z powrotem). Frekwencja była faktycznie dobra, jednak raczej bez przepełnień (co można zresztą zobaczyć w pomiarach napełnień). Z drugiej jednak strony na początku września, kiedy linia ta jako jedyna miała zmienioną częstotliwość z f~15 na f~10, napełnienia również były przyzwoite. Myślę, że nad zwiększeniem częstotliwości kursowania tej linii do f~7,5 można byłoby się zastanowić, jednak na pewno nie powinno się to dziać kosztem "6" (na której w analogicznym okresie na odcinku Dworcowa-Stradom również całkiem przyzwoite napełnienia się zdarzały, przynajmniej do Korony) oraz wyłącznie w szczycie, podobnie jak to jest w przypadku linii "13" (w okolicach chociażby godziny 12:00, "24" jest na prawdę pusta).
prezes pisze: 15 lis 2020, 12:59
Myślę, że gdyby zwiększyć jej częstotliwość do f=7,5, z pewnością nie można by narzekać na jej słabe zapełnienia, a nawet zyskałaby pasażerów, którzy podróżując w relacji ciąg bronowicki-ciąg kurdwanowski niejednokrotnie wybierają opcję "13"+"50", bo jest to często bardziej opłacalne niż czekanie kilku minut na kolejne "24".
Z pewnością odciążenie "13" oraz "50" jest pewnym argumentem za wzmocnieniem "24". Linie te w taborze odpowiednio 26m i 32m mogą w normalnych czasach mieć problemy z zabieralnością, a szanse na dłuższe tramwaje dla nich są raczej niewielkie. Również zmiana częstotliwości "50" na f~5 jest mocno wątpliwa.
prezes pisze: 15 lis 2020, 12:59
Rzeczywiście mogą próbować wydłużyć którąś linię kończącą na Kurdwanowie do Borku i przyznaję rację, że linia w kierunku estakady miałaby najwięcej sensu, ponieważ wtedy jazda naokoło byłaby najmniej odczuwalna, ale szczerze, przedłużenie "50" mnie nie przekonuje. Nie sądzę, aby był w tamtej relacji potok na linię f=7,5 (tym bardziej f=5, o ile kiedyś wróci), zwłaszcza iż nadal na Kurdwanowie pozostają linie "204"/"244", które także jadą w kierunku Borku, a nie sądzę, żeby je stamtąd wywalono, gdyż stanowią jedyną ofertę komunikacyjną na Jugowickiej.
Potoku na f~7,5 w takiej relacji z pewnością nie ma, jednak jak wspomniałeś jest to i tak bardziej sensowne rozwiązanie niż przedłużenie tam "24" lub obecnej "6". Zastanawiam się również, czy nie dałoby się do BF skierować połowy kursów "50", jednak mogłoby to wprowadzić za duże zamieszanie.
prezes pisze: 15 lis 2020, 12:59
Podczas remontu Krakowskiej, "6" było zawieszone i przez wiele czasu relacja ta nie była zapewniana ("76" była zawieszana przy każdej możliwej okazji) i nie było jakichś żali ze strony pasażerów.
Żali ze strony pasażerów nie było, ponieważ ponad połowa pasażerów "6" i tak wysiada na Koronie (czy w celu przesiadki czy jest to ich punkt docelowy nie ma tutaj większego znaczenia). Tą relację zapewniała zarówno "76", jak i "6", więc powodów do narzekań nie widzę. Co do samej "76" - kilka zawieszeń faktycznie było, jednak miały one charakter czasowy, co spotykało się ze zrozumieniem ze strony pasażerów. Gdyby "6" została zabrana z ciągu kurdwanowskiego na zawsze, jej pasażerowie mogliby już być bardzo niezadowoleni.
prezes pisze: 15 lis 2020, 12:59
Z pewnością z samego Kurdwanowa po otwarciu Trasy Łagiewnickiej coś będzie jeździć w kierunku Korony (np. "10"), lecz z połączeniem całego ciągu kurdwanowskiego może być problem przez wspominany już wiele razy brak rozjazdów oraz niepewny los "6". Należałoby się zastanowić jaka opcja byłaby najlepsza dla pasażerów.
Sam Kurdwanów jednak nie zapewnia nawet połowy obecnych potoków na tym ciągu i większość pasażerów będzie takim rozwiązaniem niepocieszona. Oto rozwiązanie, które osobiście proponuję po otwarciu Trasy Łagiewnickiej (po wzięciu pod uwagę również opinii kilku użytkowników forum):
"6" - skierowanie linii od Korony przez Kalwaryjską, Wadowicką, TŁ, Kurdwanów, ciąg kurdwanowski oraz Kabel do Małego Płaszowa. Jest to wprawdzie trochę nieekonomiczne rozwiązanie, jednak linia ta dla ciągu Kurdwanowskiego jest dosyć ważna. Po powstaniu łuków Wielicka-Nowosądecka oczywiście zalecałbym przekierowanie linii do Prokocimia/w przyszłości Rżąki.
"10" - przedłużenie linii do pętli Kurdwanów (wierzę, że konflikt taborowy uda się jakoś rozwiązać).
"12" - znika na najbliższe kilka lat (do otwarcia linii tramwajowej na Meissnera pozostało jeszcze kilka lat, na razie kolejne wcielenie tej linii niestety się nie przyjęło).
"24" - podniesienie częstotliwości linii do f~7,5 w szczycie (na wzór "13").
"50" - przedłużenie linii (lub połowy jej kursów) do Borku Fałęckiego.
Przy takim rozwiązaniu nie tworzymy żadnych nowych linii (a wręcz usuwamy jedną z nich), więc myślę że budżet mimo wszystko powinien się zamknąć (zawsze przy otwarciu jakiegoś nowego odcinka trasy liczba ogólnych wzkm jednak trochę rośnie). Co sądzicie o takim rozwiązaniu?