Lotnisko Kraków Airport

[panA]

No ale właśnie. To jest to równanie w dół. Jeśli byłyby jakieś większe pieniądze, to lepiej obniżyć cenę, zamiast polepszyć ofertę. Tak, super.

Argument o kilku osobach naraz jest sensowny, bo wtedy pociąg przegrywa ceną, ale myślę, że warto byłoby się pochylić nad biletami grupowymi.

Natomiast pracownicy? Jakieś 20% udziałów w spółce lotniska ma województwo, które te pociągi organizuje. Pochylić się nad biletami okresowymi dla pracowników za niską cenę też jest spoko.

Pierwsze co, to trzeba pochylić się nad ofertą. Mówienie, że taboru nie starcza, to zasłona dymna, bo w województwie nie tylko KMŁ jeżdżą. Drugie co, to można pochylić się nad tymi taryfami co wyżej. I umówić się, żeby cenę za bilet zamrozić, a cena zacznie naturalnie się zbliżać do tej standardowej w ciągu lat.

A i warto powiedzieć też jedno - czy autobus będzie szybszy, że aż taki ważny? Czy może liczycie na to, że pociąg z autobusem będą się kanibalizować i będzie pociąg generował jeszcze więcej kosztów?

[fysztof]

Możesz zaklinać rzeczywistość jak chcesz, ale klienci portu lotniczego wyraźnie pokazują, jak atrakcyjna jest obecnie oferta transportu zbiorowego do lotniska.

[panA]

Tak, największy procent przyjeżdżających i wyjeżdżających pociągiem do/z lotniska jest w Krakowie najwyższy w całym kraju. Straszne te liczby, więc oczywiście, to ja zaklinam rzeczywistość, a nie ty.

Może jeszcze warto podkreślić, że ten wynik jest najlepszy w kraju, mimo że w Warszawie dojedziesz w taryfie miejskiej i takcie miejskim, w Gdańsku PKM-ką w PKM-owskiej taryfie. Kraków i tak lepszy.

Już pomijając fakt, że zeszły rok był wyjątkiem słabości, a w poprzednich dwóch latach aż ponad 1/4 korzystała z kolei do dojazdu i powrotu.

Taki fajny raport UTK na potwierdzenie moich słów.
https://utk.gov.pl/pl/dokumenty-i-formu ... olsce.html

Bo taka jest prawda i dla większości ludzi cena nie jest czynnikiem decydującym o transporcie. Gdyby tak było, to nikt by nie korzystał z samochodu, bo samochód jest najdroższą formą transportu.
Jak ktoś przyjeżdża pociągiem, to wygodniej i szybciej dojedzie przesiadając się na pociąg.
Autobus ma sens z różnych osiedli w mieście, bo stamtąd przejazd przez Kraków Główny nie ma sensu, ale właśnie o to chodzi, jeśli ktoś już przyjechał do Krakowa pociągiem, to prawie 100% tych osób pojedzie na lotnisko właśnie pociągiem.
Rozwijać sens autobus jest tylko na północny zachód miasta i na południowy zachód miasta. I w te kierunku zapewnić często kursujący autobus, a resztę ruchu skupić na pociągu. Oczywiście autobusy kierować tak, żeby dało się spiąć z tramwajami jadącymi ze wschodu miasta.

Bo wiesz jaki jest problem z bajdurzeniem takim jak twoje? Ano takie, że ludzie nie mieszkają na Głównym, ludzie są rozproszeni po całym mieście i i tak muszą czymś podjechać do autobusu na lotnisko. I jeśli bierzemy pod uwagę pasażerów jadących z Głównego na lotnisko, to nie bierzemy pod uwagę osoby, która tylko złapała jakiś tani samolot za stówę, ale osobę, która złapała tani samolot za stówę i jeszcze drugie tyle zapłaciła za przyjazd pociągiem. I taka osoba liczy sobie czas, bo już wystarczająco dużo go zmarnowała na przyjazd do Krakowa.

Za duży odsetek przyjazdu taksówkami z i na lotnisko odpowiadają turyści, a turyści właśnie w pierwszej kolejności rozpatrują przyjazd taksówką lub pociągiem. I dopóki nie zrobisz (żeby tak w rzeczywistości było) i nie zareklamujesz na cały kontynent, że autobus z lotniska jest super zajebisty, to naprawdę prawie nikt spośród tych, którzy właśnie głównie wybierają taksówki, nie zdecyduje się na autobus i tak.

[fysztof]

Tak, największy procent przyjeżdżających i wyjeżdżających pociągiem do/z lotniska jest w Krakowie najwyższy w całym kraju.

Poproszę o źródło. Oraz o wyjaśnienie jak rozumieć sformułowanie, że "największy procent (...) jest najwyższy". Czy chodzi Ci w skrócie myślowym o to, że procent przyjeżdżających pociągiem jest największy jeśli chodzi o wszystkie rodzaje transportu?

Jak ktoś przyjeżdża pociągiem, to wygodniej i szybciej dojedzie przesiadając się na pociąg.

Gdzie przyjeżdża pociągiem? O co chodzi?

Rozwijać sens autobus jest tylko na północny zachód miasta i na południowy zachód miasta. I w te kierunku zapewnić często kursujący autobus, a resztę ruchu skupić na pociągu. Oczywiście autobusy kierować tak, żeby dało się spiąć z tramwajami jadącymi ze wschodu miasta.

Kilka postów temu pisałem, że właściwie w Krakowie do lotniska nie ma sensownego dojazdu z Prokocimia, Azorów, Górki Narodowej, Prądników, całej Nowej Huty, Nowy Płaszowa, Bieżanowa, Prokocimia, Kurdwanowa itd. Dla mnie to wszystko są rejony, gdzie należy poprowadzić sensownie linię autobusową z przesiadką. I myślę przede wszystkim o mieszkańcach, bo turysta raz w swoim życiu może zapłacić za pociąg.

Bo wiesz jaki jest problem z bajdurzeniem takim jak twoje? Ano takie, że ludzie nie mieszkają na Głównym, ludzie są rozproszeni po całym mieście i i tak muszą czymś podjechać do autobusu na lotnisko.

Pomijając 'bajdurzenie', to właśnie o tym pisałem wcześniej i przytaczam powyżej - większość 'ludzi' w Krakowie nie ma jak dojechać na lotnisko. I tak samo jak na autobus tak i na pociąg muszą podjechać. Pociąg jest drogi z perspektywy mieszkańca i słabo dostępny dla większości Krakowian. Kursuje też za rzadko. Poprowadzenie dwóch-trzech linii autobusowych z lotniska świetnie by ten pociąg uzupełniło. I ja nie widzę problemu, by obie opcje funkcjonowały równolegle.

Taki fajny raport UTK na potwierdzenie moich słów.

Raport ma w swej nazwie 'analiza potencjału'. Potencjał w kolei to jest, tu się wszyscy zgadzamy - ale oceniamy rzeczywistość;-) I trudno to nawet traktować jak wiarygodne źródło, skoro Urząd Transportu Kolejowego analizuje potencjał ruchu kolejowego. Co, UTK dojdzie do wniosków, że kolej jest słaba? Z resztą, poczytałem wnioski i rekomendacje z tego pliku i jest tam coś takiego na przykład:
"W wielu przypadkach kolej przegrywa z komunikacją autobusową zarówno publiczną, jak i prowadzoną przez przewoźników prywatnych,
ze względu na szerszą ofertę przewozową (w szczególności w późnych godzinach wieczornych) i elastyczność w dostosowaniu do zmieniających się harmonogramów lotów. Szersze wykorzystanie usług kolei w transferze lotniskowym wymaga stworzenia bardziej atrakcyjnych ofert dla różnych grup docelowych i odpowiedniej częstotliwości kursowania pociągów w porównaniu z alternatywnymi środkami transportu."
oraz
"Oferta biletowa dla pociągów lotniskowych powinna być bardziej dopasowana do potrzeb podróżnych, którzy często podróżują w kilka osób
(np. rodziną) lub większą grupą. W analizowanych przypadkach połączeń lotniskowych w krajach europejskich mamy do czynienia z elastyczną
ofertą cenową (np. bilet grupowy dzienny uprawniający maksymalnie 5 osób do odbycia dowolnej liczby przejazdów w danym dniu we
wszystkich pojazdach komunikacji miejskiej). Ważne jest, aby polityka cenowa bardziej zachęcała do korzystania z kolei w drodze na lotnisko, ponieważ w niektórych analizowanych przypadkach w Polsce koszt biletu kolejowego dla dwóch osób może być zbliżony do kosztu np. transportu indywidualnego lub kosztu skorzystania z usługi przewozu osób, gdzie pasażer ma korzyść w postaci możliwości odbioru „spod drzwi” w miejscu zamieszkania i dotarcia prosto „pod drzwi” terminala."

Podkreślenia ode mnie. I są to dokładnie te wnioski, o których większość z nas przedmówców pisze. Więc jak coś, to UTK też to zauważa.

[panA]

Ja wiem, że ma w nazwie analiza potencjału, ale to niespełna 50-stronicowa publikacja, gdzie jest dużo danych.

[kot_feliks]

Ok, cena również może być problemem, ale bardzo znaczącymi czynnikami jest również dostępność tego połączenia. Zresztą cenę "turysta" vs. "nie-turysta" można bardzo łatwo rozdzielić: ot, np. cena dla posiadaczy KK, czy dla posiadaczy biletów aglomeracyjnych - mogłaby być niższa.

Problemy, przynajmniej z mojego punktu widzenia, poza ceną, są dwa:

(1) Dostępność pociągu wieczorami i w nocy:

Co sprawia, że przylatując wieczorem można być i godzinę w przysłowiowej "d..." na lotnisku, taxi dostępnych nie ma, a mnożniki na uber/bolt potrafią dobijać i do 200-300 pln za przejazd do miasta;

(2) Ogólna "jakość" obsługi połączeń kolejowych w PL:

Co sprawia, że np. mając pociąg o dajmy na to 9:06 z Głównego na lotnisku i stoją na właściwym peronie, można się dowiedzieć np. o 9:04 albo i 9:05, że "pociąg właśnie wjeżdża trzy perony dalej". I sam byłem świadkiem sytuacji, że spora część osób została na pierwotnym peronie, a z pozostałych nie każdy dobiegł na SKA na lotnisko na "nowy" peron...

I ok, cena jest wysoka, ale obstawiam, że jednak te 17 pln większość osób jest w stanie zapłacić. Jeśli to bedzie wygodne, częste, pewne, niezawodne itd.

Ale jeśli lecąc w dwie osoby mam płacić łącznie np. 4x17(68 pln) + ew. bilety na KMK, a w zamian mam np. zostać w czarnej "d..." na lotnisku wieczorem, bo samolot przyleciał o godzinie x, a kolejny transport jest np.z a 50 min, to wolę w tej samej cenie skorzystać z auta i parkingu Zresztą podobna sytuacja, tylko w drugą stronę, potrafi yć przy dojeździe na lotnisko rano.

Ale spoko, nic straconego, zamiast dodać więcej kursów na SKA1/300, w zamian za kilkaset milionów zbudujemy Trasę Balicką, "bo ruch samochodowy na lotnisko się zwiększa"

[mkm3]

Trwa kampania - naglosnijcie jako PKK kolejny raz problem z dojazdem na lotnisko. A może stanie się cud i wznocnią pociąg, obniżą cenę.. albo Kulig przywróci 208 i 252

[Kierman]

Stare 292 co 20 minut było najlepsze

[Zorza Polarna]

Trwa kampania - naglosnijcie jako PKK kolejny raz problem z dojazdem na lotnisko. A może stanie się cud i wznocnią pociąg, obniżą cenę.. albo Kulig przywróci 208 i 252

Jeżeli o 252 mówimy jako przemianowaniu 152-ki a nie o starej wersji z Podwawelskiego to jestem na tak

Stare 292 co 20 minut było najlepsze

192 przemianować również na 292 i byłoby git ewentualnie nie przemianowywać aby dać do zrozumienia że stawka za nie to stawka jak za strefę 1-szą ale nwm czy to nie byłby wtedy syf jak z 200-setką.

[Scania_9640]

Jeżeli o 252 mówimy jako przemianowaniu 152-ki a nie o starej wersji z Podwawelskiego to jestem na tak

152 byłoby dobrym kandydatem do przedłużenia na lotnisko ale z zwiększona częstotliwością do F7,5, inaczej ludzie nie pomieszczą się, chociaż na razie 192 powinni wydłużyć

[Zorza Polarna]

152 byłoby dobrym kandydatem do przedłużenia na lotnisko ale z zwiększona częstotliwością do F7,5, inaczej ludzie nie pomieszczą się, chociaż na razie 192 powinni wydłużyć

No tak wtedy by się jej f powiększyło to jeszcze by Wola na tym skorzystała

[Scania_9640]

Właśnie teraz tj kurs 10:02 z lotniska "300" jest niezabieralny, ludzie zostali na przystanku.

[mkm3]

Trzeba mieć nadzieję, że zmiana prezesa lotniska, a niedługo też zmiany w województwie w wyniku wyborów samorządowych dadzą nowe pole do popisu. 192 mogłoby na powrót być wydłużone wszystkimi kursami i zmieniony numer na 252, kursować do pary z 300 albo nawet zamiast linii 300 być wzmocnione (powrót do dawnego 292 pod numerem 252). Co do finansowania to dogadać się z lotniskiem, żeby dopłacali jakąś część, bo to przecież również interes portu, a niekoniecznie Gminy Zabierzów (mieszkańców gminy praktycznie nie obsługuje).

[Zorza Polarna]

Trzeba mieć nadzieję, że zmiana prezesa lotniska, a niedługo też zmiany w województwie w wyniku wyborów samorządowych dadzą nowe pole do popisu. 192 mogłoby na powrót być wydłużone wszystkimi kursami i zmieniony numer na 252, kursować do pary z 300 albo nawet zamiast linii 300 być wzmocnione (powrót do dawnego 292 pod numerem 252). Co do finansowania to dogadać się z lotniskiem, żeby dopłacali jakąś część, bo to przecież również interes portu, a niekoniecznie Gminy Zabierzów (mieszkańców gminy praktycznie nie obsługuje).

Oby........ale 192 zmieńmy na 292. 252 zostawmy na drugą linię lotniskową żeby bajzlu nie robić. Tak jak mówiłem fajnie by było żeby 152 jeździło pod numerem 252. Wtedy by większość prądnika i Czyżyny miałyby linie do lotniska (ale wymagane by było zwiększenie f) a 300 jest moim zdaniem jest dobrą linią ale z powrotem puszczone przez Kryspinów, ale sądzę, że traci ona swój potencjał kończąc na Os. Podwawelskim mogłaby jechać gdzieś dalej, ale nie wiem wsm gdzie? To takie moje przemyślenie.

[Parówczak]

Wiele lotnisk ma specjalne taryfy dla linii które je obsługują. Tym jeżdżą turyści. Zwykle jest też normalna taryfa na innej linii. Do najbliższego dużego węzła, a nie do centrum. U nas to samo. Pociąg 17 zł, 300 normalna taryfa. Przydałby się 208 do Bronowic. 299 przez Podwawelskie do rejonu MCO. A 300 powinien jechać Piłsudskiego, Basztowa, DGW.