I w momencie, gdy motorniczy zamyka drzwi i odjeżdża, to nagle ci wszyscy ludzie się budzą i chcą wsiadać do tego tramwaju - zaś ten z powodu przechodzących pieszych często musi przyhamować lub wręcz stanąć przed pasami (co tym bardziej jest przez ludzi odbierane jako ponowne zatrzymanie "no bo przecież podjechał i stanął, to czemu nie otwiera drzwi"). No i potem piszą skargi na motorniczych, że nie obsłużył przystanku "a oni czekali i chcieli wsiąść".
Więc motorniczowie wolą odczekać poza przystankiem, aż pierwszy pojazd odjedzie - i dopiero wtedy wjechać w przystanek do samego przodu.
Przerywacz jest jeszcze przed przystankiem, więc jakikolwiek tramwaj wjechałby "na drugiego", to spokojnie przez niego przejedzie pantografem. Ponadto, w przypadku Pesy, z tyłu spokojnie zmieści się krótszy wagon typu NGT6/EU/N8 (nie wiem jak z dłuższym NGT8/Stadlerem)Scania_9640 pisze: ↑12 paź 2022, 9:48 Jak pierwsza stoi PESA to potem drugi tramwaj nie mieści się cały w krawędziach peronu, + na końcu przystanku jest przerywacz, i pewnie motorniczowie boją się żeby na niego nie najechać.

W tym przypadku (Bagatela - Stary Kleparz na oba kierunki) czas przelotu dla tramwajów został jakieś 2 lata temu skrócony z 3 do 2 minut - obecnie jest na styk, tzn. po przyjeździe na przystanek nie ma już żadnego zapasu czasu, żeby odstawać.yosujiro pisze: ↑12 paź 2022, 8:58 Pewnie dlatego, że czasy przejazdów między przystankami na I obwodnicy są mocno wydłużone i jak nie ma kolejki to zostaje spory zapas do rozkładowego odjazdu. Żeby nie blokować "tylnej" części przystanku motorniczy często czeka, żeby podjechać do jego czoła. Poza tym nie robiąc wymiany jako drugi, to ten nadmiarowy czas też mu ucieka, a wydłużony czas postoju podzielony na dwa zmniejsza ryzyko narzekania "a czemu Pan nie jedzie"Tak jeszcze dodam, że ja akurat dość często widuję tam podwójną obsługę