02.06.2022
: 02 cze 2022, 7:39
Awaria HW144 linia 74 na Nowosądeckiej, ruch do Kurdwanowa wstrzymany.
Potwierdzam. Sytuacja była tuż po godzinie 7,00. W zatrzymaniu widziałem 2 Lajkoniki i Pesę #RG 901 która oczywiście blokowała ruch do Nowego Bieżanowa.
Nie wiesz nic o pracy dyspozytora, więc się nie wypowiadaj. Akurat w tym mieście, (ba, w samym MPK!), jest masa osób, które pilnują, żeby wszystko działało jak trzeba i żeby minimalizować skutki awarii i wypadków.
Akurat wiem bo nieraz byłem w centrum dowodzenia na Wawrzyńca. Sytuacja z czwartku miała miejsce tuż po godzinie 7 a skierowanie wagonów kurdwanowiskich nastąpiło po ok. 15 minutach. I przez te 15 minut tramwaje bieżanowskie były bezsensownie zatrzymane przez jedną Pesę którą można było zaraz po zatrzymaniu skierować na Prokocim. I Ty mi piszesz o osobach trzeźwo myślących? Sorry
Tyle, że zatrzymania nie zrobił Krakowiak. Sprawcą był wiedeńczyk. Krakowiak z kolei był co najmniej 3 wagonem (przed nim były 2 x 32 metrowce) po wiedeńczyku i stał przed sygnalizatorem dobre 15 minut przy Wielickiej. Za nim stał peleton tramwajów do Bieżanowa. Powinien być od zaraz wysłany na pętlę "Prokocim" (skoro jeszcze przed godziną 8 wszystkie tramwaje kurdwanowskie tam docierały) a nie blokować cały ruch. Więc zatrzymanie spowodowane przez "74" trwało prawie godzinę.
A ja myślę, że rozumiem decyzję dyspozytora. Czyli czekano przez chwilę, licząc że może sytuacja się naprawi (jak nieraz bywało), nie chcąc odcinać całego ciągu od tramwajów - bo gdyby od razu przekierowano je na Prokocim, a np. po 15 minutach wagon by ruszył, to ileś kursów z pętli zostałoby niewykonanych. Gdy po chwili wyszło, że może to być dłuższe zatrzymanie, zdecydowano się wysłać je na Prokocim.kucyk pisze: ↑04 cze 2022, 9:48Tyle, że zatrzymania nie zrobił Krakowiak. Sprawcą był wiedeńczyk. Krakowiak z kolei był co najmniej 3 wagonem (przed nim były 2 x 32 metrowce) po wiedeńczyku i stał przed sygnalizatorem dobre 15 minut przy Wielickiej. Za nim stał peleton tramwajów do Bieżanowa. Powinien być od zaraz wysłany na pętlę "Prokocim" (skoro jeszcze przed godziną 8 wszystkie tramwaje kurdwanowskie tam docierały) a nie blokować cały ruch. Więc zatrzymanie spowodowane przez "74" trwało prawie godzinę.
Tyle w temacie kolego kucyk, Kaszmir Ci to wyjaśnił. Dyspozytor bazuje na danych od motorniczego i skoro motorniczy twierdzi, że zaraz się naprawi, bo jest taka nadzieja, to się czeka, a nie zmienia trasy, żeby nie pomieszać brygad. A Ty ciągle swoje mądrości prawisz (w sumie ciekawe, że wciąż nie pracujesz na Wawrzyńca, skoro wiesz jak powinno się zarządzać ruchem), ponadto uprawiasz bieżanocentryzm i używasz za dużej liczby emotikonek, co sprawia, że Twoje wypowiedzi brzmią infantylnie i nie można ich traktować poważnie. Takie jest moje zdanie i sądzę, że jeszcze kilku forumowiczów się pod tym podpisze. Kaszmir, wybacz mi za to, ale chyba wszystkim użytkownikom zależy na wysokiej jakości tego forum.Kaszmir pisze: ↑04 cze 2022, 10:04 A ja myślę, że rozumiem decyzję dyspozytora. Czyli czekano przez chwilę, licząc że może sytuacja się naprawi (jak nieraz bywało), nie chcąc odcinać całego ciągu od tramwajów - bo gdyby od razu przekierowano je na Prokocim, a np. po 15 minutach wagon by ruszył, to ileś kursów z pętli zostałoby niewykonanych. Gdy po chwili wyszło, że może to być dłuższe zatrzymanie, zdecydowano się wysłać je na Prokocim.
Plus przypomnę, że dyspozytor nie jest na miejscu. Wszelkie przekazywanie informacji w obie strony zawsze ma opóźnienie.