Re: Kryzys kadrowy
: 09 wrz 2022, 1:01
To rozumiem, że w Mobilisie też sie wezmą za ajentów?
A może zamiast łasić się na 4 złote na godzinę więcej na NOMINALE godzin które świetnie brzmi i przekonuje niezbyt biegłych w prawie pracy, przeliczą sobie, że jednak skoro i tak jeżdżą po 200 godzin to na etacie z nadgodzinami zarobią nawet więcej? O urlopie i L4 nie wspominając.suchy pisze: ↑06 wrz 2022, 17:13 Taa... Zatem w przyszłym roku będziemy mogli podziękować panu posłowi za pocięcie krakowskiej komunikacji o te 45% - bo szczerze powątpiewam, że ajent który obecnie Z WŁASNEJ WOLI pracuje jako ajent i zarabia po 7-8tys na rękę, nagle zgodzi się przejść (nawet przymusowo decyzją sądu) na etat i zarabiać 4 - 4.5tys. (w zależności od miesiąca).
1. Wiele osób nie pracuje jako ajent Z WŁASNEJ WOLI. Niestety wielu osobom proponowana jest tylko taka umowa, albo po przepracowaniu okresu próbnego na umowie o pracę, jeśli ma się nieco więcej raportów, to też nie ma możliwości podpisania umowy o pracę na czas nieokreślony.suchy pisze: ↑06 wrz 2022, 17:13 Taa... Zatem w przyszłym roku będziemy mogli podziękować panu posłowi za pocięcie krakowskiej komunikacji o te 45% - bo szczerze powątpiewam, że ajent który obecnie Z WŁASNEJ WOLI pracuje jako ajent i zarabia po 7-8tys na rękę, nagle zgodzi się przejść (nawet przymusowo decyzją sądu) na etat i zarabiać 4 - 4.5tys. (w zależności od miesiąca).
Ci ludzie mają jakieś swoje zobowiązania finansowe, kredyty na dom/mieszkanie/samochód, rodziny na utrzymaniu - i te wszystkie wydatki mają dopasowane do kwot, które co miesiąc zarabiają. Więc jak nagle mieliby zarobić 2-3tys mniej, to co zrobią? Mają sprzedać dom, karmić rodzinę suchym chlebem i wodą?
Nie sądze, żeby zgodnie z Prawem pracy i Ustawą o czasie pracy kierowców, dałoby się robić na umowie o pracę cały rok, miesiąc w miesiąc ponad 200 godzin.Sgriffin pisze: ↑11 wrz 2022, 9:09 A może zamiast łasić się na 4 złote na godzinę więcej na NOMINALE godzin które świetnie brzmi i przekonuje niezbyt biegłych w prawie pracy, przeliczą sobie, że jednak skoro i tak jeżdżą po 200 godzin to na etacie z nadgodzinami zarobią nawet więcej? O urlopie i L4 nie wspominając.
Przypominam, że mówimy o pracy w komunikacji miejskiej, gdzie oprócz standardowych nadgodzin mamy też masę nadgodzin z doby (dwukrotne rozpoczęcie pracy w okresie 24h) czy pracę w godzinach nocnych na praktycznie każdej zmianie.
Zależy od porozumienia ze związkami zawodowymi. A Ustawa o czasie pracy kierowców już obowiązuje i tak wszystkich.naruszewicz pisze: ↑11 wrz 2022, 21:59 Nie sądze, żeby zgodnie z Prawem pracy i Ustawą o czasie pracy kierowców, dałoby się robić na umowie o pracę cały rok, miesiąc w miesiąc ponad 200 godzin.
Ale to nie jest porównywanie jabłek z jabłkami. Policzmy z tego efektywne netto na konkretnym przykładzie np. 200 godzin przy nominale 168 i 20% nocnych to wtedy możemy się porównywać.naruszewicz pisze: ↑11 wrz 2022, 21:59 A ponadto na umowie jest około 22 zł brutto, a na ajencji 46 zł. Za nadliczbowe etat 15 zł, ajent 35 zł. Zarobisz więcej pracując na 2 etaty.
O jakich nadgodzinach ty mówisz? Jeżeli w zakładzie masz ruchomy czas pracy (a takowy musi przecież być w komunikacji miejskiej - to nie praca 8-16) to sytuacja o której piszesz, czyli 2-krotne rozpoczęcie pracy w 24h, nie powoduje ŻADNYCH nadgodzin (pod warunkiem zachowania odpoczynków).Sgriffin pisze: ↑11 wrz 2022, 9:09 A może zamiast łasić się na 4 złote na godzinę więcej na NOMINALE godzin które świetnie brzmi i przekonuje niezbyt biegłych w prawie pracy, przeliczą sobie, że jednak skoro i tak jeżdżą po 200 godzin to na etacie z nadgodzinami zarobią nawet więcej? O urlopie i L4 nie wspominając.
Przypominam, że mówimy o pracy w komunikacji miejskiej, gdzie oprócz standardowych nadgodzin mamy też masę nadgodzin z doby (dwukrotne rozpoczęcie pracy w okresie 24h) czy pracę w godzinach nocnych na praktycznie każdej zmianie.
Jest dziwne w obliczu tego że mamy na ulicach coraz mniej pojazdów a trasy linii są skracane. O ile ktoś nie zakończył pracy dyscyplinarnie za poważne naruszenie to myślę że w obecnej sytuacji nie powinno tak być że chętnych prowadzących odsyłamy na zasadzie, ty już u nas pracowałeś, my Ciebie teraz nie chcemy, bo tak.Adrian14 pisze: ↑11 wrz 2022, 21:50 To czemu piszesz wielu....
Fakt jest trudne ale możliwe. Myślę, że po ostatnich rozmowach z zarządem będzie to łatwiejsze. Znam wiele instytucji i firm które nie przyjmują ponownie pracowników. Więc nie jest to coś dziwnego. Ale takie sprawy myślę, że można jakoś negocjować z zarządem. A nie niszczmy ludziom tego z czego część jest w jakimś sensie zadowolona.
4. Dwurazówek (w formie samej pracy rozkładowej, że autobus/tramwaj wyjeżdża tylko na poranny oraz popołudniowy szczyt) nikt ci nie zlikwiduje - miasto nie będzie płaciło za niezamówione kursy poza szczytem. Różnica będzie więc taka, że na dwurazówkach zamiast jednego ajenta, będzie jeździło DWÓCH motorniczych / kierowców = MPK będzie musiało zatrudnić jeszcze więcej prowadzących.naruszewicz pisze: ↑11 wrz 2022, 20:52 Tak czy inaczej uważam, że likwidacja ajencji przyniesie tak czy inaczej cięcia w komunikacji, ale będą one z korzyścią dla prowadzących.
4. Ograniczenie lub likwidacja prac dwurazowych. Ajenci muszą zachować tylko 11 godzin odpoczynku dobowego, na etacie wydłużenie ponad 9 godzin jazdy może być tylko dwa razy w tygodniu.
5. Prawdopodobnie prace, które mają wyjazd przed lub około 4 rano i powrót po północy, zamiast dawać dwóm ajentom po 10,5 godziny, trzeba będzie dzielić na trzy zmiany po 7 godzin.
6. Wielu prowadzących jest ajentami, ponieważ jest możliwość nieco bardziej elastycznego grafiku. Etatowi po kursie mają przydzielane grafiki z góry i nie ma za bardzo szansy na jakieś prośby grafikowe.
Praca na etat tylko pod poniedziałku do piątku, lub na jedną zmianę jest dostępna dla nielicznych i dopiero po przynajmniej kilkuletnim okresie pracy. Najlepsze grafiki mają zasłużeni pracownicy lub osoby z co najmniej 20-letnim stażem.
7. A gdyby MPK chciało powalczyć o pracowników, to przydałoby się umożliwić dla chętnych niepełny etat, lub możliwość wypełniania i uwzględniania próśb grafikowych, co również spowodowałoby cięcia w komunikacji, ale zatrzymało problem braków kadrowych, bo każdy ma życie prywatne lub inne zobowiązania, a obecnie na etacie wymagana jest 100% dyspozycyjność.
Choć przepisy nie zakazują zatrudnienia u różnych pracodawców, warto wiedzieć, że w tej kwestii niektóre grupy zawodowe ze względu na charakter świadczonej pracy muszą mierzyć się z pewnymi ograniczeniami. Chodzi tu między innymi o zawodowych kierowców. W ich przypadku pracodawca, zanim zatrudni pracownika, musi uzyskać pisemne oświadczenie o wymiarze zatrudnienia bądź niepozostawaniu w zatrudnieniu u innego pracodawcy. Dodatkowo musi uzyskać informacje o liczbie godziny wykonywanych tygodniowo przewozów (o ile oczywiście takie istnieją).
https://inewi.pl/Blog/dwie-umowy-o-prac ... taty-naraz
Dodatkowym dokumentem uzyskiwanym od osoby zatrudnianej na stanowisku kierowcy jest wymagane na podstawie art. 24 ustawy o czasie pracy kierowców oświadczenie pisemne o wymiarze zatrudnienia albo o niepozostawaniu w zatrudnieniu u innego pracodawcy. Informacja ta jest niezbędna do prawidłowego ukształtowania wymiaru czasu pracy kierowcy, gdyż postanowienia ograniczające ilość godzin wykonywania przez niego pracy odnoszą się łącznie do wszystkich stosunków pracy, w jakich osoba ta w tym samym okresie czasu pozostaje.
https://www.podatki.biz/artykuly/10_2206.html
W komunikacji miejskiej stosuje się równoważny system czasu pracysuchy pisze: ↑12 wrz 2022, 9:36 O jakich nadgodzinach ty mówisz? Jeżeli w zakładzie masz ruchomy czas pracy (a takowy musi przecież być w komunikacji miejskiej - to nie praca 8-16) to sytuacja o której piszesz, czyli 2-krotne rozpoczęcie pracy w 24h, nie powoduje ŻADNYCH nadgodzin (pod warunkiem zachowania odpoczynków).
Taka sytuacja miałaby miejsce jedynie w podstawowym albo równoważnym systemie pracy - np. pracujesz codziennie pon-pt od 8:00 - 16:00, a szef każe ci w piątek przyjść nie na 8:00, tylko na 6:00. Więc w dobie czwartkowej (czw 8.00 - pt 8.00) pracowałeś 2x: czw od 8-16 oraz pt od 6-8. I za te 2 piątkowe godziny masz wtedy policzone jak za nadgodziny.
Tutaj masz wszystko wyjaśnione na ten temat:
http://www.czas-pracy.pl/artykul,1800,1 ... dziny.html
Tak twoje wyliczenia są prawidłowe. Ale teraz weźmy sobie że 3 godziny nocne w miesiącu są godzinami nadliczbowymi. Już ciekawiej co nie?suchy pisze: ↑12 wrz 2022, 9:36 Co do godzin nocnych - chyba raczysz przesadzać Tutaj masz stawki za pracę w godzinach nocnych, średnio w ciągu roku ok.3,50/h:
https://poradnikpracownika.pl/-praca-w-porze-nocnej
Porę nocną w ilości 8h wyznacza firma w przedziale od 21-7. Zakładając więc, że MPK wyznaczyło porę nocną np. od 22-6, to ile tych godzin w ciągu miesiąca zrobisz? Przy czym pamiętaj, że kierowcy i motorniczowie nie zaczynają codziennie pracy o 3.30 ani nie kończą o 24.30 - masz też zmiany zaczynające się np. o 5.30 - 6.30, czy też kończące o 18:00 - 21:00.
Średnio w miesiącu masz 20 dni pracy, z tego załóżmy że jakieś 5-6 dni trafi ci się "w dziennych godzinach". Zostaje ci zatem 14 dni, w trakcie których każdego dnia możesz zrobić MAX. 3h nocne - załóżmy że średnio wyjdzie ci 2h każdego dnia (bo dziś skończysz 0:50, ale jutro już o 23:00). Mamy więc 14 dni x 2h = 28h. Teraz mnożymy przez wymienioną wyżej stawkę nocną (na wrzesień to 3,42) = 28h x 3,42zł = 95,76 zł BRUTTO (czyli jakieś 60zł netto). Naprawdę sądzisz że to są jakieś kokosy?
Czyli uważasz, że dział kadr w MPK błędnie nalicza wynagrodzenia kierowcom i motorniczym w zakresie nadgodzin? A jakiś argument na to?
A jakie to ma znaczenie, że to są godziny nadliczbowe? Dodatek za godziny nocne oraz za godziny nadliczbowe to są dwie różne i osobne sprawy i rozlicza się je osobno. Kolega Naruszewicz napisał wyżej, że stawka etatowego wynosi 22zł brutto, więc liczymy teraz wspomniane przez ciebie 3h nadliczbowe w nocy - to ile dostaniesz dodatku?Tak twoje wyliczenia są prawidłowe. Ale teraz weźmy sobie że 3 godziny nocne w miesiącu są godzinami nadliczbowymi. Już ciekawiej co nie?