Post
autor: tomta1 » 04 lut 2023, 16:15
Tylko że teraz tramwaje mają priorytet – podwójne otwarcie. Tramwaje jadą tylko w jednym kierunku, więc wykonanie takiego otwarcia jest rzeczą łatwą (dodatkowe kilka sekund, max ok. 10 s licząc z przejściami międzyfazowymi, dodatkowej pionowej szczeliny dla tramwaju przy jednoczesnych czerwonych sygnałach dla wszystkich innych grup kołowych i pieszych). Swoją drogą, bez podwójnego otwarcia, przy 120-sekundowym cyklu max przepustowość sygnalizacji wynosiłaby 30 pociągów na godzinę – wiele lat temu, gdy tego priorytetu nie było, utykanie tam w korku tramwajowym nie było niczym dziwnym. A dziś, przy 2-minutowych przelotach do tego przystanku i podwójnym otwarciu wszystko pięknie śmiga. Zresztą, cały ciąg od Czyżyńskiego do Mogilskiego pięknie śmiga, bo obecnie jest tu 11 minut przelotu i faktyczny przelot sporadycznie bywa dłuższy niż 12 minut, nawet przy 32 pociągach na godzinę, choć tu głównie problemem jest debilnie układany rozkład jazdy (kilka tramwajów minuta po minucie).
Co innego, kiedy mamy węzeł rozjazdów i tramwaje jadące w różnych kierunkach. Nawet gdyby założyć, że nie będzie linii tramwajowej skręcającej z ul. Meissnera w lewo w stronę ronda Czyżyńskiego (lub choćby na pętlę TAKWieczysta), i tak mamy zupełnie inne podejście do sterowania. Nie da się nadać priorytetu dla tramwaju we wszystkich relacjach, bo te relacje są też między sobą kolizyjne, nie wspominając o ruchu samochodowym i pieszo-rowerowym, które też mają swoje wymogi i potrzeby. To, że obecnie sygnalizacja jest w stanie przepuścić przez to skrzyżowanie ponad 40 pociągów na godzinę (dla jednej relacji tramwajowej), nie oznacza, że będzie możliwe obsłużenie w jakkolwiek porównywalnym standardzie podobnej liczby (a nawet mniejszej) pociągów w dwóch relacjach. I to zwłaszcza dlatego, że na zachodnim wlocie jest jeden wspólny tor dla relacji prosto (al. JP2) i w lewo (ul. Meissnera).
Jak się to skończy? Albo miasto będzie chciało utrzymać podobny poziom priorytetu tramwajowego, uwalając ruch samochodowy do poziomu korków do Stelli-Sawickiego/al. Pokoju/ronda Młyńskiego/KWP (osobiście kibicuję temu wariantowi), albo tramwaje będą traktowane jak np. na rondzie Czyżyńskim (brak priorytetu), albo — dla mnie niestety najbardziej prawdopodobny — będzie ustawiony priorytet dla tramwajów, ale o niskim poziomie, co spowoduje tak pogorszenie dla ruchu tramwajowego, jak i samochodowego względem stanu obecnego.