[PESA BYDGOSZCZ] 90 TRAMWAJÓW (30(15+15)+30(15+15)+30(15+15))

[GoMeZz391]

Jako że mamy już ogłoszone nowe przetargi, tworzę nowy temat i zapraszam tu do dyskusji.

Ogłoszenia:
1. https://mpk.krakow.pl/pl/przetargi-i-og ... wajow.html
2. https://mpk.krakow.pl/pl/przetargi-i-og ... wajow.html
3. https://mpk.krakow.pl/pl/przetargi-i-og ... wajow.html

[PKPfan]

i dalej ten sam błąd... Za mało tramwajów 42-45m... To już naprawdę jeśli nie mamy kasy, to lepiej zamiast 30. tramwajów 33m kupić 15-20, ale tych o długości 42-45m... Bo potem znowu będzie jojczenie MPK, że linia 18 przeciążona i jak ją wspomóc; że nie ma czym w pełni obsadzić tak długim taborem 4, 24, 50 i 52...

[kbieniu7]

Albo w ogóle darować sobie 33m jednokierunkowce. Tych jednak trochę mamy.

Ewentualnie, skoro dla producentów mało opłacalne jest startowanie do krótkich serii - czy jest szansa, że oferta na 30(60) dwukierunków może być podobnej ceny lub tańszej niż 15(30) dwukierunków + 15(30) jednokierunków?

[Ydhflx]

Alternatywnie zrobić podstawa 30 dwuk. + opcja 30 jednok. I tak potencjalny producent zaoferuje raczej obie wersje, a jak zrobimy tak to nie będzie się zastanawiał czy dostanie 15 sztuk, czy 30 ale dwóch typów, czy może 60.

[kbieniu7]

Alternatywnie zrobić podstawa 30 dwuk. + opcja 30 jednok. I tak potencjalny producent zaoferuje raczej obie wersje, a jak zrobimy tak to nie będzie się zastanawiał czy dostanie 15 sztuk, czy 30 ale dwóch typów, czy może 60.

O, to też jest jakiś pomysł.

[Bayer2003]

i dalej ten sam błąd... Za mało tramwajów 42-45m... To już naprawdę jeśli nie mamy kasy, to lepiej zamiast 30. tramwajów 33m kupić 15-20, ale tych o długości 42-45m... Bo potem znowu będzie jojczenie MPK, że linia 18 przeciążona i jak ją wspomóc; że nie ma czym w pełni obsadzić tak długim taborem 4, 24, 50 i 52...

To prawda, 40m+ to priorytet. W stałym układzie linie "4", "18", "24", "50" i "52" mają łącznie 79 brygad. Przy dość wysokim wykorzystaniu 85% potrzeba ilostanu takiego taboru wynoszącego 93 egzemplarze. Czyli brakuje przynajmniej 56 takich tramwajów, a MPK ciągle pcha się w 33m...

Co do przetargu, powinien on wyglądać następująco - 30+30 jednokierunkowych 40m+ oraz 15+15 dwukierunkowych 33m. Czy jako jeden przetarg czy podzielone - tu można się sprzeczać.

Albo w ogóle darować sobie 33m jednokierunkowce. Tych jednak trochę mamy.

Dokładnie 136 egzemplarzy (135 w ruchu pasażerskim). Jeżeli mają zostać zamówione dwukierunkowce tej długości oraz dodatkowy tabor 40m+, jednokierunkowe 33m powinny wylecieć z przetargu jako tabor niepotrzebny w obecnej sytuacji.

[Kaszmir]

Albo w ogóle darować sobie 33m jednokierunkowce.

Wg mnie to byłaby dobra opcja. Mniej typów taboru to mniejsze koszty. Do tego zamiast trzech przetargów gdzie producenci w każdym mają gwarancję tylko 15 wozów, byłyby dwa (na 33m dwukierunkowe i 40m jednokierunkowce), dzięki czemu w każdym gwarantowana liczba wozów mogłaby być większa, np. po 25-30. To też mogłoby jeszcze obniżyć koszty.

A dwukierunkowe 33-metrowce się przydadzą w każdej liczbie. Raz to Azory, dwa że coraz częściej przy tymczasowych końcówkach z przejazdówkami brakuje takiego taboru. Z kolei w czasach bez remontów wozy mogą bez problemu jeździć na zwykłych trasach.

[Robert]

Też się zgodzę że opcja dwukierunkowe 33m w liczbie 15+15 i jednokierunkowe 45m liczbie 30+30 byłaby najlepsza.
Pamiętajmy że pierwotnie MPK chciało zamawiać tramwaje 26m... Po szumie medialnym udało się i zrezygnowali. Pora na powtórkę, trzeba znowu zrobić szum

[Bayer2003]

https://www.transport-publiczny.pl/wiad ... 84652.html
Artykuł o tramwajach dla Jerozolimy, jednak pada tam niepokojące stwierdzenie.

– Nie wystartowaliśmy w Krakowie, bo tam była trudna dla nas do spełnienia specyfikacja. Teraz Kraków ogłosił przetarg drugi raz. Uczestniczyliśmy tam w dialogu technologicznym i przymierzamy się, żeby złożyć swoją ofertą.

Zamiast nieznanej jakości tramwajów tureckich (które jednak miały mniejszą lub większą szansę się udać), możemy mieć na krakowskich torowiskach tramwaje PESA, które na pewno okażą się nieudane. Gratulacje dla MPK...

[Codefident]

Zamiast nieznanej jakości tramwajów tureckich (które jednak miały mniejszą lub większą szansę się udać), możemy mieć na krakowskich torowiskach tramwaje PESA, które na pewno okażą się nieudane.

Miałem okazję jechać nowymi tramwajami PESY we Wrocławiu i na Śląsku i muszę przyznać, że robią bardzo dobre wrażenie (szczególnie 146N dla Wrocławia). Ciche i bardzo płynnie jeżdżące, czego niestety nie można powiedzieć o mających niekiedy problemy z ruszaniem z miejsca Lajkonikach ze stukającymi wózkami oraz bardzo powolnymi drzwiami. Nie snułbym więc wniosków, że ewentualne nowe tramwaje PESA w Krakowie byłyby na pewno nieudane.

[yosujiro]

Pokaż mi choć jeden model tramwaju PESY, który nie potrzebuje generalnego remontu po kilku latach... Może i te nowe teraz sprawiają dobre wrażenie, ale PESA słynie z tramwajów z krótkim terminem przydatności...

[impuls]

Patrząc na blacharkę Krakowiaka i Bombardiera NGT6 można się zastanawiać, który jest starszy. A Krakowiak ma 10 lat a Bombardiery nawet 25 lat. Ale jedne i drugie jeżdżą i nie stoją na kołkach, nie został skasowany ani jeden egzemplarz. Wielu motorniczych woli Krakowiaki od Lajkoników za układ hamowania, przyspieszenia, zamykania drzwi. Mam to samo odczucie co Codefident, że jeżdżąc po Wrocławiu Betami, Gamami i Twistami nawet tymi z pierwszej dostawy, najlepiej wypadają Twisty. Twisty chwalą sobie też w Częstochowie czy Gorzowie oraz w Gopie. Swing to też bardzo udana konstrukcja, mankament sztywniak. W Bydgoszczy i Toruniu zamawiają kolejne PESY i się tego producenta nie boją. W tej chwili istnieje już duży rynek części zamiennych do tramwajów PESA i to jest bardzo istotne w eksploatacji. Bałbym się raczkującego producenta, bo po kilku latach eksploatacja mogłaby funkcjonować na zasadzie kanibalizmu pojazdów. I dobrze, że MPK wyklucza takich producentów z udziału. Natomiast PESA musiała zapłacić za swoje zaniedbania (szybką korozję pudeł), brak terminowości dostaw i inne. Od kilku lat poprawia swój wizerunek i reputację. Jest olbrzymim producentem taboru szynowego, cały czas realizuje wiele kontraktów tramwajowych dla polskich jak i zagranicznych odbiorców. Ma coraz większy bagaż doświadczeń i robi coraz lepsze jakościowo wagony. Dlatego, jeśli wygra w Krakowie jakiś przetarg, będą to na pewno lepsze jakościowo wagony niż Krakowiaki.

[kot_feliks]

Z tego co kojarzę, to akurat MPK wyjątkowo kibicuje temu, żeby PESA wystartowała Oczywiście pytaniem jest, czy powinna wygrać, niemniej większa konkurencja to na pewno potencjalnie niższe ceny.

Odnośnie krakowiaków to tak, jak napisałeś - mnóstwo pracowników wbrew pozorom te wagony mocno chwali. Natomiast z punktu widzenia pasażera, to są to wagony zdecydowanie lepsze od np. Modertransu (układ itd.).

Zamiast nieznanej jakości tramwajów tureckich (które jednak miały mniejszą lub większą szansę się udać), możemy mieć na krakowskich torowiskach tramwaje PESA, które na pewno okażą się nieudane. Gratulacje dla MPK...

Tak, zdecydowanie warto kupić kota w worku w postaci tureckiego tramwaju od producenta, który nie ma doświadczenia w robieniu takich konstrukcji. Do tego dodałbym jeszcze zrobienie wykorzystania taboru w Krk najlepiej na 99% (bo niższe to "ewenement na skalę MPK"), połączenie wszystkiego co możliwe w jak najdłuższe składy, kasację wszystkich starszych wagonów na hurra, i wyrzucenie większości procedur panujących w spółce "bo są debilne". Od razu KMK zacznie działać lepiej

[Kojak]

Czy jest tu jakiś mechanik tramwajowy?
Na jakiej podstawie, ktoś wyraża opinie, że nowe, kilkuletnie tramwaje nadają się do remontu?

Jednym z istotnych czynników jakie charakteryzują pojazd (tramwaje, autobusy) jest awaryjność i pochodne awaryjności takie jak: koszt usunięcia awarii, czas usunięcia awarii, a te z kolei przekładają się na dostępność części, konieczność specjalistycznych narzędzi diagnostycznych i naprawczych oraz poziom zaawansowania i koszt przeszkolenia obsługi.
Dopiero widząc takie twarde dane można cokolwiek powiedzieć. A większość piszących tutaj mówi o tym co widzi nieuzbrojonym okiem laika.

Jeśli jest tutaj mechanik tramwajów, mógłby się wypowiedzieć.
Jeśli jest ktoś z działu analiz technicznych/eksploatacyjnych (nie wiem jak się teraz ta komórka nazywa) to mielibyśmy obiektywne dane.
Okiem pasażera niewiele widać.
Okiem motorniczego trochę więcej, ale z doświadczenia wiem, że prowadzący pojazdy w MPK czy każdej innej tego typu firmie to znawcy od siedmiu boleści.

[Kaszmir]

Na jakiej podstawie, ktoś wyraża opinie, że nowe, kilkuletnie tramwaje nadają się do remontu?

My dostawaliśmy wieści "z zajezdni". W krakowiakach już po dwóch latach na podwoziu zaczęła się pojawiać rdza. Kilkukrotnie w urzędach spotkałem się też z opinią, że co do jakości i wytrzymałości taboru bombardiery są najlepsze, lajkoniki pośrodku, a krakowiaki daleko w tyle.

A problemów jest więcej. Słynne "1700 usterek" które MPK zgłosiło do PESY po czternastu miesiącach eksploatacji, czyli średnio ponad 47 na wagon. Człon wiszący wychodzący na zakrętach w przeciwną stronę, co też powoduje komplikacje. Częste awarie systemów przez co wagon trzeba restartować w trasie (dawniej zajmowało to 10 minut i wagon blokował ruch, jakiś czas temu udało się przyspieszyć proces). Pęknięcia materiałów w środku przestrzeni pasażerskiej. Tajemnicze metalowe dzwonienie jakichś elementów na każdym wstrząsie (ktoś wie, co może być przyczyną?) Producent nawet nie potrafił wyprodukować równych paneli sufitowych nad środkiem przejścia, co w pewnej chwili zamaskowano poprzecznymi listwami. Itp. itd.

Lajkoniki mają swoje problemy. Powolnie zamykające się drzwi, niereaktywne przyciski, a w części wagonów tylko jedna mała rzeźnia. Technicznie też nie są świetne, jednak dalej wypadają znacznie lepiej niż krakowiaki. I jest to opinia osób siedzących w temacie.