Strona 1 z 1

04.12.2024

: 04 gru 2024, 9:18
autor: fysztof
DN004 padł dziś idealnie na zwężeniu pod Jubilatem. Zablokował jeden pas, więc aleje dziś rano stały od Kleparza do Jubilata. Zepsuty autobus stał i paraliżował ruch co najmniej godzinę, bo o 7:30 już była przy nim asysta techniczna, a dopiero po 8:30 został wzięty na hol. Nie rozumiem jak mogło to tyle trwać! Z czym fachmani się tak bujali...
Oczywiście wszystkie wloty w Aleje zatkane, zawrotki poblokowane. Czarnowiejska itp. stały. Śledzenie autobusów dalej leży, więc pasażerowie i tego nawet nie mogli sprawdzić... Smutne to, ale to miasto to naprawdę coraz większy dowcip i parodia. Ale najważniejsze to zmieniać tabliczki przystankowe i sugerować podwyżki cen biletów. Jest to świetne wyczucie czasu...

Re: 04.12.2024

: 04 gru 2024, 10:38
autor: Kojak
Zanim go wziął na hol pewnie próbował go uruchomić. To trochę zajmuje, weryfikacja, próba naprawy itp
Samo przygotowanie do holowania to też nie jest 5 min. Tak się wydaje ale trochę to wszystko trwa.
1h od momentu przybycia do usunięcia pojazdu z drogi to nie najgorszy czas. Pewnie, że jakby się rozkraczył na środku skrzyżowania to może by się od razu wziął za ściąganie go.
Różne są priorytety a też nie wiemy jakie są dokładnie wytyczne dla "pogotowia autobusowego".
Dojazd na miejsce w ciągu godziny... no wiesz przy tych korkach, zależy też gdzie był.
Pytanie ile teraz MPK posiada "pogotów", jak są rozlokowane itp

A jak zdefektuje wóz Mobilisa to czyje pogotowie techniczne? Maja swój holownik?

Re: 04.12.2024

: 04 gru 2024, 10:50
autor: MM869
Mobilis ma umowę z jakimś zewnętrznym podmiotem.
A odnośnie holowania, to zdarzały się akcje, że jak pojazd naprawdę blokował ruch na środku skrzyżowania, to przyjeżdżała straż pożarna i nie przejmując się zbytnio targała "na chama" gdzieś na bok ;)

Re: 04.12.2024

: 04 gru 2024, 11:55
autor: boms
Ostatnio jak padł elektryk MPK na Warszawskiej to od razu przyjechał holownik, bez pogotowia technicznego. Też to trwało blisko godzinę. Chyba zależy od przyczyny awarii bo jak się rozładuje to wyboru nie ma, a jak ma zapas energii to zapewne są jakieś próby reanimacji przez pogotowie techniczne. Godzina takiego blokowania to i tak długo, ale czy realnie można jakoś to skrócić to już ciężko powiedzieć.

Re: 04.12.2024

: 04 gru 2024, 13:44
autor: Kojak
Bo holowanie elektryka to nie jest taka prosta sprawa jak zwykłego Diesla. Nawet w Dieslach ze skrzyniami automatycznymi był problem. Bo trzeba było najpierw wyciągnąć połośkę (chociaż prawidlowo powinno się mówić połwał, bo jednak było to element przenoszący napęd obrotowy a nie tylko łączący koło). Voith miał osobna pompę do smarowania skrzynii by można było holować autobus bez rozpinania układu napędowego. Przy holowaniu elektryka mamy do czynienia z odwrotnym przepływem energii. Coś podobnego jak podczas hamowania tramwajem. Tramwaj hamując "zwraca" prąd i zdaje się bombki już miały funkcje rekuperacji energii.
Trochę podobnie jest przy elektrykach, przy osobówkach zaleca się lawetę a samo holowanie jest wręcz zakazane przez producentów. Dlatego, że koła napędzają silnik, powstaje energia elektryczna, która gdzieś musi zostać odebrana.
Procedury holowania autobusu elektrycznego dokładnie nie znam, ciekaw jestem czy ktoś na forum wie jak to wygląda z technicznego punktu widzenia i mógłby opisać.
Być może trzeba autobus najpierw podładować i włączyć mu tryb pozwalający holować, by nie uszkodzić baterii. Ktoś się orientuje dokładnie?

Re: 04.12.2024

: 04 gru 2024, 14:51
autor: michal49944
RP643 jako TR na 52-03. Oczywiście przepełniony.