1. Chodzi Ci o relację Plac Centralny - Walcownia - przesiadka na SKA? Ciekawa koncepcja, tyle że właśnie znowu obawiam się, że potoki mogą tego nie uzasadnić, bo też to raczej cofanie się. Na pewno należałoby sprawdzić (też przy istnieniu przystanku Kraków Kocmyrzowska można jechać tramwajem tamże).
2. Hmm, a nie można by było zrobić wjazdów na podziemny P+R z Darwina i Kocmyrzowskiej? Koszty chyba nie są problemem, bo raczej i tak wyjdzie taniej niż odbudowa torowiska. No i skoro rondo może udrożnić ruch, to powinno powstać od razu
No i ja nie krytykuję przedłużenia Mrozowej do Luboczy, bo to akurat wydaje się być przydatne.
Generalnie też jeśli zakładamy, że tramwaj na Walcownię obroni się potokami, to zakładamy jeden z dwóch wariantów:
a) Ludzie jadący z Huty, aby przesiąść się na SKA to znikoma część potoków => tramwaj zapełniają pasażerowie z Wadowa i Luboczy => tramwaj ma uzasadnienie co najmniej do przystanku Lubocza Szkoła;
b) Ludzie jadący z Huty, aby przesiąść się na SKA to znacząca część potoków - mimo wszystko uważam, że o ile ten wariant jest realniejszy, to nie jest zbyt realny, po prostu zbyt małej liczbie osób może to się czasowo opłacać.
Wariantu, w którym to Mrozowa generuje potoki na tramwaj nie uwzględniam, bo wszyscy wiemy, że tak nie jest.
No i jeśli naprawdę, naprawdę potrzeba dobrej oferty przesiadkowej na Walcowni, to przecież taniej ją zapewnić poprzez budowę pętli tramwajowej na Bulwarowej i autobusowej na Walcowni niż poprzez odbudowę torowiska, szczególnie że Bulwarowa byłaby przydatna nie tylko dla "22".