Platforma Komunikacyjna Krakowa

Kolejna awaria torowiska na Starowiślnej, brak przejazdu w kierunku Placu Bohaterów Getta. Może trzeba założyć kalendarium awarii, wzorem wyskaujacych szyn.

Niech przy zieleńcu na skrzyżowaniu Starowiślnej i Podgórskiej postawią budkę dla pracowników ZUE. Skoro według miejskiej propagandy to torowisko ma wytrzymać jeszcze 2 lata, jedynie z jakimiś remontami krótkich fragmentów to powodzenia. Musi dojść do jakieś tragedii żeby przestano pudrować trupa i próbować lepić cudo z gów*a?

Po tym torowisku od trzech dni absolutnie nie powinno nic jeździć. Priorytet remontu torowiska powinien zostać przesunięty na już, zamiast innej inwestycji.

tomek_m pisze: wczoraj, 20:32 Po tym torowisku od trzech dni absolutnie nie powinno nic jeździć. Priorytet remontu torowiska powinien zostać przesunięty na już, zamiast innej inwestycji.

Pytanie czy cała dokumentacja remontowa wraz z pozwoleniami jest już gotowa. A zamienić remonty wystarczyłoby z Bagatelą (o ile przetarg nie został już rozstrzygnięty, bo anulować ot tak sobie chyba by nie mogli) - przed dodatkowy rok myślę, że tramwaje dałyby sobie tam radę. Ten fragment Karmelickiej oraz samo skrzyżowanie nie są w tak agonalnym stanie (choć przy samym skrzyżowaniu z Garbarską już trzepie podczas przejazdu wagonem i zdarzają się częstsze naprawy przez ZUE).

suchy pisze: dzisiaj, 0:01 Pytanie czy cała dokumentacja remontowa wraz z pozwoleniami jest już gotowa.

Nie jest

Zarząd Dróg Miasta Krakowa nie ma wątpliwości co do tego, że stan ul. Starowiślnej wymaga nie powierzchownej naprawy, lecz gruntownej przebudowy wszystkich elementów. Dla miasta to obecnie kluczowa z planowanych inwestycji.

Tu jednak pojawia się problem: choć przygotowania do przebudowy ul. Starowiślnej są zaawansowane, włącznie z pozyskaniem unijnego dofinansowania, wszystkie dokumenty będą gotowe dopiero za wiele miesięcy.

– Projekt architektoniczno-budowlany dla branży drogowo-torowej został uzgodniony 22 października 2025 r. Starowiślna po przebudowie zyska także o wiele więcej zieleni. Obecnie trwają prace nad projektami branżowymi dotyczącymi sieci infrastruktury technicznej. Zakończenie tego etapu umożliwi rozpoczęcie procedur administracyjnych prowadzących do uzyskania decyzji pozwalających na rozpoczęcie robót. Ze względu na złożoność procesu i konieczność uzyskania szeregu uzgodnień, realnym terminem wejścia w teren będzie nie IV kwartał 2026 roku, jak planowano, lecz przełom I i II kwartału 2027 – zapowiada Krzysztof Wojdowski, rzecznik prasowy ZDMK.

Za lovekrakow: https://lovekrakow.pl/przebita-podloga- ... przebudowy

Powiem więcej. Po przeczytaniu tego coś ewidentnie mi się nie zgadzało w stwierdzeniu "jak planowano" w odniesieniu do IV kwartału 2026, jako że miałem w głowie inny artykuł sprzed kilku miesięcy. Odkopałem go, a moim oczom ukazało się to:

Krok VI: Starowiślna

Zgodnie z aktualnym planem, w połowie roku 2026 ma ruszyć oczekiwana od dawna przebudowa ul. Starowiślnej. To inwestycja zakrojona na dużą skalę: zaplanowane na 17 miesięcy prace obejmą modernizację torowiska, jezdni, chodników oraz systemów odwodnienia i oświetlenia.

Też lovekrakow: https://lovekrakow.pl/rusza-seria-remon ... informator

Czyli w 8 miesięcy termin rozpoczęcia remontu przesunął się o... 9 miesięcy. I jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa! A że oprócz tego sam remont najpewniej potrwa dłużej, niż te 17 miesięcy, to już nawet nie wspomnę. Czyli: mieliśmy mieć nową Starowiślną za dokładnie 2 lata, a rzeczywistość jest taka, że jak uda się ją mieć za 3, to będzie dobrze.

Po prostu ręce opadają.

ganov pisze: dzisiaj, 1:14 Czyli w 8 miesięcy termin rozpoczęcia remontu przesunął się o... 9 miesięcy. I jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa! A że oprócz tego sam remont najpewniej potrwa dłużej, niż te 17 miesięcy, to już nawet nie wspomnę. Czyli: mieliśmy mieć nową Starowiślną za dokładnie 2 lata, a rzeczywistość jest taka, że jak uda się ją mieć za 3, to będzie dobrze.

Po prostu ręce opadają.

Może nasi wspaniali urzędnicy prowadzą tu jakiś eksperyment jak daleko można się posunąć w eksploatowaniu tak zapuszczonej i zdezelowanej infrastruktury? Inaczej ciężko to wytłumaczyć. Szkoda tylko że igrają tu ze zdrowiem ludzi. Nawet nie chce myśleć co by było jakby ta szyna, co przebiła niedawno podłogę w Lajkoniku przy okazji przebiła komuś stopę. Nie pamiętam już za dokładnie, ale chyba nawet Podwale, Dunajewskiego czy Limanowskiego nie były swego czasu aż w tak tragicznym stanie jak Starowiślna. Obłęd.

Prędzej wyłączą czasowo Starowiślną niż przyspieszą prace, jeśli sytuacja będzie tego wymagała (coś jeszcze się wydarzy). Ewidentnie miasto nie ma pieniędzy i za przeproszeniem rżnie w temacie głupa. Przeciągające się w czasie inne inwestycje są miastu w smak, bo wszystkiego przecież na raz nie da się zamknąć. Dodatkowo każde nieplanowane awaryjne zamknięcie to okazja do kolejnych cichych, oczywiście uzasadnionych cięć w KMK.

Zamknąć Strowiślną jak Walcownię do czasu remontu. 3 wyrzucić na Estakadę, 17 i 24 na Krakowską. Uruchomić 703 Starowiślna - Plac Bohaterów Getta z f=10 pojazdem 12m. Wyjdzie w ostatecznym rozrachunku taniej niż "awaryjne naprawy".

Kowalik pisze: 49 min temu Zamknąć Strowiślną jak Walcownię do czasu remontu. 3 wyrzucić na Estakadę, 17 i 24 na Krakowską. Uruchomić 703 Starowiślna - Plac Bohaterów Getta z f=10 pojazdem 12m. Wyjdzie w ostatecznym rozrachunku taniej niż "awaryjne naprawy".

Obawiam się, że gdyby tak zrobiono, to wyremontowaną Starowiślną zobaczylibyśmy jeszcze później. Nie twierdzę oczywiście, że powtórzy się casus torowiska do Walcowni (czyli odłożenia sprawy na dosłownie dekady), no bo to jednak zupełnie inna skala i w tym przypadku mowa jest o niezwykle ważnym odcinku w ścisłym centrum miasta; uważam natomiast, że przetrasowanie linii tramwajowych gdzie indziej i puszczenie po Starowiślnej zatramwajów z każdym kolejnym miesiącem będzie rozmiękczać temat i zdejmować z urzędników presję coraz bardziej, bo po jakimś czasie od wprowadzenia nowej organizacji ruchu mieszkańcy jako tako do niej się przyzwyczają, ergo: temat przycichnie. I choć oczywistym jest, że przyzwyczają się oni nie dlatego, bo będzie to wystarczające czy jakkolwiek wygodne rozwiązanie, a dlatego, że muszą (no bo przecież nie będą rezygnować ze swoich aktywności i zobowiązań przez to, że dalej nie zrealizowano przebudowy, o której trąbi się od przeszło dekady), to dla miasta nie będzie to miało znaczenia - liczy się sam fakt, że przestanie się na ten temat tyle rozmawiać. I w to im graj, bo budżet jest naprawdę napięty i ta przebudowa, mimo sporego unijnego dofinansowania, i tak będzie znaczącym wydatkiem.

Nie zdziwi mnie, jak cała ta saga skończy się dopiero na wiosnę 2029 i będzie, po "majchrowskiemu", idealna kiełbasa na kolejną kampanię wyborczą.