fysztof pisze: ↑17 maja 2023, 12:40Jak wspomniałem, jest to przypadek i efekt dziadowania z Salwatorem - a nie zamierzone działanie ZTP. Owszem, teraz jest. Przez czas remontu Salwatora będzie jeszcze świetniej. A co potem? No i też tak jak pisałem - daje to dostęp do połowy parku od strony Al. 3 Maja. Jak ktoś celuje w strefę zabaw przy Reymonta, to już blisko nie jest.
I co z tego, że "6" pojechała do CK z powodu torowiska na Salwatorze? Jedzie to jedzie, pasażer który szuka połączenia do parku Jordana nie myśli przecież "nie pojadę 6, bo choć mi pasuje, to ona została przeniesiona z Salwatora" czy "nie pojadę 6 bo nie wiadomo co za półtora roku". Czuć, że masz tu nastawienie negatywne więc nawet dodatkową linię, jak "6", próbujesz zamienić na "ale".
fysztof pisze: ↑17 maja 2023, 12:40Pisałem wyraźnie o dojeździe dla rodzin, dla których to w dużej mierze park Jordana jest atrakcją. Od przystanku "Muzeum Narodowe" do pierwszej strefy dziecięcej (przy wodnym placu zabaw) jest prawie 1 km. Od tego samego przystanku do drugiej strefy dla dzieci (obok domu harcerza) jest ponad 1 km. Od przystanku "Kawiory" do bliższego placu zabaw jest 600 metrów, do drugiego 800 m wąziutkimi i nieprzyjemnymi chodniczkami na Miechowskiej. Możesz mi wmawiać na siłę, że jest to świetna i akceptowalna propozycja - ale ja wybieram dojazd autem. Po prostu WYGODNEGO (a nie na siłę akceptowalnego) dojazdu autobusowego do Parku Jordana nie ma.
Autobusowego nie ma bo jest tramwaj pod samym parkiem. Rozumiem, że nie każdy akceptuje przesiadkę, jednak w takim układzie proponowane przez Ciebie "459" czy "473" też niewiele zmienią bo większość też będzie musiała się na nie po drodze przesiąść.
I by nie było wątpliwości - nie piszę, że weekendowy autobus na Reymonta nie byłby interesującym pomysłem, bo zdecydowanie jest wart rozważenia. Jednak wg mnie on nie rozwiązałby problemów o których rozmawiamy i dalej większość dojeżdżających tam autem by nim przyjeżdżała. To kwestia mentalności oraz oferty km (lub jej braku) na drugim końcu, tam gdzie ktoś mieszka.
fysztof pisze: ↑17 maja 2023, 12:40Co innego spacerować po parku w ciszy i zieleni oraz przede wszystkim z poczuciem BEZPIECZEŃSTWA, że nie musisz mieć oczu wokół głowy - a co innego przedzierać się te same kilkaset metrów wąskim, krzywym chodnikiem tuż przy jezdni - walcząc i pilnując by dziecko nie spadło na jezdnię, nie weszło na ulicę, nie otarło jakiegoś zaparkowanego 'niewidzialnego'.
Dyskusja zaczęła się od dojścia od Muzeum Narodowego. A tu przecież masz wydzielony chodnik, z jednej strony z zielenią, a z drugiej oddzielony barierką od torowiska, nie jezdni. Na tym chodniku mijam dziesiątki rodziców z dziećmi, również na rowerkach.
fysztof pisze: ↑17 maja 2023, 12:40Dlatego ja daleki jestem od krytykowania Twojego kolegi - bo sam robię dokładnie tak samo. I tu masz rację - to kwestia mentalności - ale też po drugiej stronie.
Jasne, jednak nawet najlepsza oferta nic nie zmieni, jeśli ktoś po prostu z tej km nie chce korzystać. Wracając do przykładu mojego kolegi - on jeździ wszędzie autem. Nawet jak jedzie sam, i nawet jak chodzi o podróż, w której ma bezpośrednie połączenie, jeżdżące co parę minut i z dojazdem w dziesięć. Nawet na Rynek pojedzie autem, parkując na Garbarskiej czy św. Filipa. I nieważny jest tu dystans (ba - z auta ma często dalej), on po prostu nie korzysta z km.