NIe wiem, czy to dobry temat, ale kto odpowiada za tablice SIP na przystankach (wprowadzanie komunikatów)?
Dzisiaj, ok 20:35 akcja z Lajkonikiem na Na Zjeździe - ok, zdarza się.
Ludzie stoją na przystanku przy Cm. Podgórskim - tablice cały czas informują o tym, że tramwaje jeżdżą normalnie. Trochę dziwnie wygląda tylko to, że każdy tramwaj "za 1 min".
W końcu jedzie "za tramwaj", no ale przystanek w innym miejscu. Niektórzy zauważyli, że coś jest nie tak, więc idą z przystanków tramwajowych na autobusowe. Tablice informują, że wszystko jest ok, "tramwaj za 1 min".
- dyspozytor w ZTP mówi, że coś się stało Na Zjeździe, ale informacje wrzuca MPK - podaje nr do MPK;
- infolinia MPK mówi, że to kłamstwo, bo informacje wrzuca ZDMK - podaje nr do ZDMK;
- w ZDMK nikt nie odbiera. Okazuje się, że MPK podaje nr do... sekretariatu dyrekcji xd;
- dyspozytor w ZTP mówi, że mówili mu, że MPK, ale skoro nie MPK, to ZDMK, podaje numer do ZDMK;
- infolinia ZDMK mówi, że to kłamstwo, bo informacje wrzuca MPK, podaje nr do MPK;
- infolinia MPK mówi, że tablice są ZDMK;
- w końcu okazuje się, że to jednak ktoś w MPK powinien wrzucić, no ale skoro są za tramwaje, to chyba ok, poza tym wszystko jest ok, "bo tablice USTAWIŁ ZDMK" xddd
21:07, ok 30 min po zatrzymaniu, W KOŃCU, ktoś łaskawie wrzucił pasażerom info, że tramwaje nie kursują
Ja rozumiem awarię, wypadek, itd. Normalne, zdarza się, każdy to rozumie. Ale czemu nie można zwyczajnie o tym poinformować pasażerów, mając system za setki mln PLN?
Co w tym mieście jest nie tak, że proste wrzucenie komunikatu do systemu trwa kilkadziesiąt minut, a wszyscy uważają, że to jest...ok?
W międzyczasie udaje się skierować tramwaje na objazdy, udaje się ogarnąć autobusową komunikację zastępczą, tylko wszyscy mają tak głęboko gdzieś jakąkolwiek informację, że połowa pasażerów nawet nie wie o tym, że taka komunikacja zastępcza jest...