Strefy: Płatnego Parkowania (SPP), Czystego Transportu (SCT), Ograniczonego Ruchu (SOR)

[fysztof]

Ja tam patrzę na SCT jednak pro-obywatelsko. Trochę syfów z powietrzna zniknie:-) I prawdę mówiąc zapisy tej SCT są stosunkowo lajtowe...

Swoją drogą, odnosząc się do cytatu: "(...) grupa mieszkańców Krakowa. Ich zdaniem uchwała łamie konstytucyjne prawa, takie jak prawo własności, swobodę przemieszczania, wyboru miejsca edukacji czy miejsca pracy. Podkreślają, że nie każdego stać na wymianę samochodu."
W jaki sposób zakaz wjazdu określonym pojazdem łamie prawo własności? Wg mnie nie zabrania posiadać. Zabrania wjeżdżać.
W jaki sposób łamie swobodę przemieszczania? W żadnym miejscu nie zabrania OSOBIE przemieszczać się.
Co do wyboru miejsca pracy czy miejsca edukacji to już daleko idące odloty...
Proponuję zaskarżyć na przykład ustawę o parkach narodowych na tej samej zasadzie.

"nie każdego stać na wymianę samochodu" -> W którym miejscu konstytucja nakazuje zatem posiadać samochód?

[Ydhflx]

Kraków nie musiał tego zrobić na terenie całego miasta, nie z tak restrykcyjnymi normami, i nikt nie kazał zakazu, tylko wystarczyłaby opłata.

[Kierman]

<facepalm> i "XD". Tak mogę podsumować Twój post. Nie wypowiadałem się w tym wątku, bo nie chce mi się walczyć z wiatrakami, w szczególności tutaj na forum gdzie większość z was to entuzjaści tego bandyckiego, bolszewickiego i antyobywatelskiego pomysłu, którego jedynym celem jest, by plebs nie wjeżdżał do centrum, nie korkował im ulic i nie parkował pod domami bogaczy, którzy jeżdżą nowoczesnymi samochodami (niekoniecznie ekologocznymi), no ale może jak napiszę jakieś mądre zdanie, to chociaż jedna osoba się zastanowi nad sensem tego wszystkiego.

SCT nie ma nic wspólnego z ekologią i walką o czyste powietrze. Są na to badania przeprowadzone w Warszawie w czasie pierwszej fali covidu, gdzie ruch miejski spadł o ponad 80%! , a zanieczyszczenie powietrza praktycznie nie spadło, była różnica o jakąś marginalną pomijalną wartość 2-3%. To nie samochody trują powietrze w Krakowie, a piece i obwarzanek, z którego powietrze spływa do Krakowa z powodów topograficznych. W obecnej formie do SCT będzie można wjechać smrodzącym nowym SUVem czy jakimś innym dieselem palącym kilkanaście litrów/100km, a nie będzie to możliwe wjechać VW Polo, Seicento czy innym benzynowym małolitrażowym pojazdem spalającym kilka razy mniej paliwa. Gdyby radnym zależało na czystym powietrzu to zakazaliby wjazdu czy posiadania samochodów nie ze względu na wiek, lecz ze względu na wielkość silnika i spalanie. No ale przecież takimi pojazdami Ci sami radni i bogacze się przemieszczają, więc nie mogą nałożyć zakazu sami na siebie. Trzeba nałożyć na plebs, który jeździ małymi, starymi samochodami, by ich wielkie auta nie stały w centrum w korkach przez nich, a przy okazji wmówić im, że te małe autka smrodzą i szkodzą bardziej niż ich SUVy.

[Tramwajolog14]

SCT nie ma nic wspólnego z ekologią i walką o czyste powietrze. Są na to badania przeprowadzone w Warszawie w czasie pierwszej fali covidu, gdzie ruch miejski spadł o ponad 80%! , a zanieczyszczenie powietrza praktycznie nie spadło, była różnica o jakąś marginalną pomijalną wartość 2-3%.

Stężenie tlenków azotu też spadło o 2-3%?

To nie samochody trują powietrze w Krakowie, a piece i obwarzanek, z którego powietrze spływa do Krakowa z powodów topograficznych.

Jedno drugiego nie wyklucza - i samochody trują i obwarzanek truje. Tylko samochody trują trochę inaczej, bo trują NOx i pyłami, a piece węglowe głównie pyłami. Aby zmniejszyć stężenie NOx, trzeba zmniejszyć jego źródła, którymi w miastach jest głównie transport - stąd pomysł SCT.

[brovar]

Kraków nie musiał tego zrobić na terenie całego miasta, nie z tak restrykcyjnymi normami, i nikt nie kazał zakazu, tylko wystarczyłaby opłata.

Dokładnie SCT z głową I obw, a nie debilny zakaz w całym mieście. Rząd dał narzędzia, nie wiedząc, że co niektórym palma jeb88 w łeb, to nie jest prywatny folwark Franka i spółki.

[Kierman]

Stężenie tlenków azotu też spadło o 2-3%

Też

[fysztof]

Są na to badania przeprowadzone w Warszawie w czasie pierwszej fali covidu, gdzie ruch miejski spadł o ponad 80%! , a zanieczyszczenie powietrza praktycznie nie spadło, była różnica o jakąś marginalną pomijalną wartość 2-3%.

Możesz podesłać link do badań, o których mówisz? Wskazać źródła?

Też

Tezie tej przeczą np. ustalenia NIK - raport z 2019 roku wskazuje (cytat): "W dużych miastach to właśnie toksyczne spaliny mają znaczący wpływ na liczbę przedwczesnych śmierci. Substancje zawarte w spalinach pojazdów są dużo bardziej szkodliwe niż zanieczyszczenia pochodzące z przemysłu ze względu na to, że rozprzestrzeniają się w bezpośrednim sąsiedztwie ludzi, w wysokich stężeniach oraz na niewielkich wysokościach” – czytamy w komunikacie Najwyższej Izby Kontroli. [podkreślenie ode mnie] I dalej: "W centrach dużych miast wpływ zanieczyszczeń z transportu na jakość powietrza może być nawet większy, zwłaszcza w przypadku stężeń dwutlenku azotu (NO₂). Z przeprowadzonych badań, wynika, że w Warszawie i Krakowie wpływ ten szacowany jest na ok. 75 proc."
Jeżeli mamy dyskutować, to przedstaw proszę jakieś źródła - bo o opiniach trudno rozmawiać, zwłaszcza jeśli są umiarkowanie przyzwoite. Lepiej o danych.

Sądzę, że z SCT będzie jak z zakazem palenia w piechach (oby!). Najpierw też było wielkie larum części osób, jak to ogranicza swobody, łamie ich prawa itp. Po latach większość osób zapewne nie wyobraża już sobie powrotu kopciuchów. Tym bardziej, że poprawa jest zarówno odczuwalna jak i widoczna w danych. Z SCT może być tak samo. Za 5 lat - po doświadczeniu rezultatów - zrozumienie będzie znacznie większe.

Jedno drugiego nie wyklucza - i samochody trują i obwarzanek truje. Tylko samochody trują trochę inaczej, bo trują NOx i pyłami, a piece węglowe głównie pyłami. Aby zmniejszyć stężenie NOx, trzeba zmniejszyć jego źródła, którymi w miastach jest głównie transport - stąd pomysł SCT.

To najsłuszniejsze podsumowanie. Należy wspólnie pracować nad każdym źródłem, a nie zasłaniać jedno drugim...

No i raz jeszcze. Te normy Euro, jak rozumiem, będą przekładać się (według obecnych założeń, oby) mniej więcej na rygor, że wykluczą z jazdy po Krakowie ponad 26-letnie wówczas benzynowe auta i ponad 16-letnie wówczas diesle. To naprawdę można uznawać za zamach na wolności konstytucyjne? Ile dziś tak starych benzynowych aut jeździ po Krakowie? Promil? W ciągu ponad dwóch lat naprawdę nie będzie zbyt trudne wejście w posiadanie takiego auta, jeśli ktoś go nie ma a potrzebuje...

[Ydhflx]

Sądzę, że z SCT będzie jak z zakazem palenia w piechach (oby!). Najpierw też było wielkie larum części osób, jak to ogranicza swobody, łamie ich prawa itp. Po latach większość osób zapewne nie wyobraża już sobie powrotu kopciuchów. Tym bardziej, że poprawa jest zarówno odczuwalna jak i widoczna w danych. Z SCT może być tak samo. Za 5 lat - po doświadczeniu rezultatów - zrozumienie będzie znacznie większe.

No i raz jeszcze. Te normy Euro, jak rozumiem, będą przekładać się (według obecnych założeń, oby) mniej więcej na rygor, że wykluczą z jazdy po Krakowie ponad 26-letnie wówczas benzynowe auta i ponad 16-letnie wówczas diesle. To naprawdę można uznawać za zamach na wolności konstytucyjne? Ile dziś tak starych benzynowych aut jeździ po Krakowie? Promil? W ciągu ponad dwóch lat naprawdę nie będzie zbyt trudne wejście w posiadanie takiego auta, jeśli ktoś go nie ma a potrzebuje...

Przy zakazie palenia w piecach podłączano ludzi do MPEC albo do gazu, i były dopłaty, więc takiego problemu nie było. Tutaj po prostu każemy ludziom kupić droższe auto. A i właśnie, może i benzynowych jest promil, ale co z dieselami? Średnia wieku samochodu w Polsce to 14,5 roku i rośnie. Ile z nich może mieć powyżej 16 lat zatem? Spokojnie kilkanaście/kilkadziesiąt procent. I tu nie zgodzę się, że to nie jest problematyczne kupić lepsze auto. Przecież ludzie nie dla tego jeżdżą starymi, że lubią. Po prostu ich nie stać, tudzież mają dużo ważniejsze rzeczy do wydawania pieniędzy.

[WDZ]

Auto 15 letnie a więc takie, jakim można wjechać do strefy kupisz za 7-8 tysięcy. Jak dla kogoś jest to zaporowa cena nie do przeskoczenia to powinien poważnie się zastanowić, czy stać go na samochód w ogóle. Bo przecież jeżdżenie takim złomem też kosztuje...

[kucyk]

Auto 15 letnie a więc takie, jakim można wjechać do strefy kupisz za 7-8 tysięcy. Jak dla kogoś jest to zaporowa cena nie do przeskoczenia to powinien poważnie się zastanowić, czy stać go na samochód w ogóle. Bo przecież jeżdżenie takim złomem też kosztuje...

Z tym nazywaniem "złomem" samochodu 15 letniego to bym się powstrzymał. Znam przypadki takich prawie pełnoletnich samochodów przewyższających swoim stanem technicznym wiele pojazdów 10, 8 czy nawet 5 letnich. I nie ma co się oszukiwać, że nowe samochody są gorszej jakości bo są robione na użytkowanie maksymalnie 10 letnie. Taką mają jakość. Widać to również na pojazdach KM których jesteście fanami. Myślicie, że dzisiejsze Lajkoniki, Krakowiaki, Moderusy, Twisty itp. doczekają lat 40 swojego żywota jak likwidowane GT6, GT8 czy Bombardiery które były jeszcze robione starannie? Wątpię i to bardzo.

Zresztą wszystko co nas otacza jest tak samo wykonywane (sprzęt RTV, gospodarstwa domowego, samochody, sprzęt budowlany, techniczny itd.).

I wiem co piszę bo się trochę na motoryzacji znam i zresztą to lubię.

[GoMeZz391]

Auto 15 letnie a więc takie, jakim można wjechać do strefy kupisz za 7-8 tysięcy. Jak dla kogoś jest to zaporowa cena nie do przeskoczenia to powinien poważnie się zastanowić, czy stać go na samochód w ogóle. Bo przecież jeżdżenie takim złomem też kosztuje...

Sam posiadam starsze auto, które spokojnie spełnia wymogi E4, jednak homologacyjnie jest na E3, a koszt aby zmienić normę, jest dla mnie nieopłacalny.

A co do utrzymania, to wolę dać 1500 zł na rok na bieżące utrzymanie w dobrym stanie technicznym, niż jednorazowo 8k + wszystkie opłaty wraz z serwisem, aby doprowadzić pojazd taki do stanu zbliżonego do obecnie posiadanego.

[kbieniu7]

Kraków nie musiał tego zrobić na terenie całego miasta, nie z tak restrykcyjnymi normami, i nikt nie kazał zakazu, tylko wystarczyłaby opłata.

Dokładnie SCT z głową I obw, a nie debilny zakaz w całym mieście. Rząd dał narzędzia, nie wiedząc, że co niektórym palma jeb88 w łeb, to nie jest prywatny folwark Franka i spółki.

Całe miasto to moim zdaniem również przesada, głównie pod względem czytelności, ale I czy nawet II obwodnica to za mało - w końcu chodzi o to, by objąć strefą miejsce zamieszkania większości krakowian (a więc w okolicach, w których spędzają najwięcej godzin w swoim życiu). IV obwodnica była klarownym podziałem. Ewentualnie można by zrobić III obwodnica + większe osiedla (tj. cała Nowa Huta, Ruczaj, Kurdwanów, Bronowice itp.).

[Kaszmir]

IV obwodnica była klarownym podziałem.

Tak, z drugiej strony uniemożliwiała dojazd do P&R.

[mkm3]

I jeszcze nie móc dojechać do parkingów P+R, których i tak w wielu miejscach nie ma. SCT tylko w obszarze I obwodnicy i to raczej jako test. Jednak mimo, że od kwietnia ekipa Majchrowskiego nie będzie rządzić, obawiam się, że kolejny prezydent również będzie podtrzymywać SCT. Z głównych kandydatów nie widać przeciwników SCT.

[kbieniu7]

I jeszcze nie móc dojechać do parkingów P+R, których i tak w wielu miejscach nie ma. SCT tylko w obszarze I obwodnicy i to raczej jako test. Jednak mimo, że od kwietnia ekipa Majchrowskiego nie będzie rządzić, obawiam się, że kolejny prezydent również będzie podtrzymywać SCT. Z głównych kandydatów nie widać przeciwników SCT.

Ale I obwodnica nie ma sensu jako SCT - tam już i tak praktycznie nie ma ruchu drogowego. Nawet II obwodnica niewiele da, bo przecież chodzi o to, by strefą objąć obszar, gdzie mieszka (i oddycha) większość krakowian. Jeśli już to III obwodnica + duże osiedla poza nią.

Tak, z drugiej strony uniemożliwiała dojazd do P&R.

Może np. tak: jest zapewniony dojazd do P+R oraz do największych szpitali na obrzeżach. Można jeszcze rozważyć dojazd do dworca głównego przez al. 29 Listopada (chociaż mam wątpliwości). No i tu i ówdzie wyszlifować granice.