Bardzo ciekawa rozmowa z radnym Michałem Starobratem ukazała się dzisiaj na portalu lovekrakow.pl:
https://lovekrakow.pl/aktualnosci/tramw ... 40181.html
Wariantów na rozbudowę linii z rejonów pętli na Czerwonych Makach było kilka. Tramwaj przez Babińskiego w stronę Klinów jest wciąż najbardziej realną opcją?
Wersja z przedłużeniem linii od pętli na Czerwonych Makach wydaje się być najbardziej realna, bo ma więcej plusów niż minusów. W moim odczuciu to jedyne realne rozwiązanie. Dla mnie problematycznym wariantem byłby ten przebiegający od pętli w Borku Fałęckim, bo linia musiałaby przeciąć Las Borkowski. Kolejna wersja zakłada poprowadzenie tramwaju wzdłuż ulicy 8 Pułku Ułanów i Trasy Łagiewnickiej do ulicy Zakopiańskiej, ale to wiązałoby się z przebudową jeszcze nie oddanej Trasy Łagiewnickiej, w dodatku decyzja środowiskowa na 8 Pułku Ułanów nie uwzględnia tramwaju.
Wiemy zatem, że niestety najprawdopodobniej dojazd tramwaju na Kliny nie pojawi się z obu stron, jak było mówione wcześniej.
Kwestia pojawienia się tramwaju na Klinach to perspektywa lat. Z tego też powodu, w styczniu zapowiedział Pan uruchomienie nowej linii autobusowej właśnie w rejony pętli tramwajowej na Czerwonych Makach. Czy zostały już poczynione działania w tym kierunku?
Pracujemy wspólnie z Zarządem Transportu Publicznego, by linia autobusowa nie przebiegała przez ulicę Zawiłą i Babińskiego.
Dlaczego?
Taka linia obsłużyłaby tylko osiedle Kliny, a chcemy również poprawić ofertę komunikacyjną dla osób mieszkających przy ulicy Skośnej i Lubostroń. Te ulice są wąskie i bardzo słabo skomunikowane, ale dyrektor ZTP Łukasz Franek stwierdził, że mniejsze autobusy, którymi dysponuje MPK mogłyby być skierowane w tamte rejony. Na takim ruchu zyskaliby nie tylko mieszkańcy Klinów. Liczę, że już niedługo będziemy mogli obwieścić dobre wiadomości.
Wygląda również na to, że szykuje się kolejna linia autobusowa w tamtym rejonie! Jest to oczywiście bardzo dobra informacja, jednak ja sam odnoszę wrażenie, że linia ta jest robiona mocno na siłę: kto wybierze autobus naokoło do Maków mając w zanadrzu autobus do Lipińskiego czy Borku?
Aby zapewnić dojazd do Maków mieszkańcom Lubostronia i Skośnej, równocześnie nie tworząc linii "na siłę", przygotowaliśmy wspólnie z @
obserwatorem mały projekcik:
"151" -
Borek Fałęcki - Zakopiańska - Zbrojarzy - Montwiłła-Mireckiego - Żywiecka - Zawiła - Borkowska - Pod Fortem - Forteczna -
Judyma Szkoła - (powrót jak dzisiejsze "151") -
Borek Fałęcki
"104" -
Borek Fałęcki - Góra Borkowska - Zawiła - Skośna - Lubostroń -
Czerwone Maki P+R
Częstotliwość "151" pozostałaby bez zmian, "104" zaś powinno otrzymać częstotliwość zgodną z potrzebami okolic Skośnej i Lubostronia.
Zalety projektu:
1. Nowy rejon uzyskuje komunikację miejską - są to rejony Skośnej i Lubostronia, a ponadto można umieścić jeden przystanek na ul. Montwiłła-Mireckiego.
2. Unikamy linii naokoło - "104" jest po w miarę prostej trasie.
3. "104" zapewnia mieszkańcom Skośnej i Lubostronia dojazd nie do jednego, a do dwóch dużych węzłów komunikacyjnych
.
4. Żywiecka uzyskuje dwa razy więcej kursów - jest "151" w jedną, i w drugą stronę
.
5. Pozbywamy się zamieszania związanego ze "151" i "451" - powstaje jedna linia w obie strony
.
Wady:
1. Oczywiście - taka zmiana wymaga nakładów na "151", a także na nową linię, "104" - komunikację w okolice Lubostronia i Skośnej da się doprowadzić nieco taniej (ale chyba nie tak dobrze).
2. Kliny mimo wszystko tracą - mogłyby mieć jeszcze jedną linię, a niestety w związku z naszym projektem nie dostaną nic
. Odnoszę jednak wrażenie, że lepiej wzmocnić w razie potrzeby "136" i "151", zamiast tworzyć linię "wstecz"
.
Co sądzicie o takim projekcie?