Re: Bieżanów, Prokocim, Rżąka
: 23 sie 2020, 16:50
Bo to typowa PRL-owska uliczka osiedlowa z paskami zieleni między chodnikiem a jezdnią. W jedną stronę przystanki były, w drugą - nie...
www.forum.pkk.net.pl
https://forum.pkk.net.pl/
Na trzy części, to brzmi jak wspomniane plany podziału "133" z reformy 2011[ZTP] rozważa jej podział na dwie lub trzy linie. Wówczas możliwe byłoby lepsze dopasowanie oferty przewozowej na poszczególnych odcinkach, jak również poprawa regularności kursowania. Ostateczne decyzje w tej sprawie na dzień dzisiejszy jeszcze nie zapadły.
I trzy potworki z f-36/72 ?Kaszmir pisze: ↑07 wrz 2020, 17:13 Z pisma ZTP, które otrzymał w odpowiedzi jeden z mieszkańców w sprawie "133":Na trzy części, to brzmi jak wspomniane plany podziału "133" z reformy 2011[ZTP] rozważa jej podział na dwie lub trzy linie. Wówczas możliwe byłoby lepsze dopasowanie oferty przewozowej na poszczególnych odcinkach, jak również poprawa regularności kursowania. Ostateczne decyzje w tej sprawie na dzień dzisiejszy jeszcze nie zapadły.
Moim zdaniem dzielenie linii, które mają swoje zapełnienia na kilka innych nie jest korzystne dla pasażerów. O ile mogę zrozumieć fakt, że linia "133" łapie opóźnienia przez brak możliwości dłuższego postoju na Bieżanowie Potrzask, to uważam, że pozbawienie bezpośredniej relacji i konieczność przesiadki są gorsze niż linia łapiąca opóźnienia.Kaszmir pisze: ↑07 wrz 2020, 17:13 Z pisma ZTP, które otrzymał w odpowiedzi jeden z mieszkańców w sprawie "133":[ZTP] rozważa jej podział na dwie lub trzy linie. Wówczas możliwe byłoby lepsze dopasowanie oferty przewozowej na poszczególnych odcinkach, jak również poprawa regularności kursowania. Ostateczne decyzje w tej sprawie na dzień dzisiejszy jeszcze nie zapadły.
Z drugiej strony na punktualność"133" z tego co wiem było sporo skarg. Linia kursowała co 15 minut, a brygady potrafiły jechać stadnie bo korki na Fredry, na Kosocickiej, itd. A dla wielu rejonów - szczególnie dla starego Bieżanowa czy Kosocickiej - często jest to jedyny autobus. Jeśli nie przyjedzie, to nie ma alternatywy.prezes pisze: ↑07 wrz 2020, 17:58Moim zdaniem dzielenie linii, które mają swoje zapełnienia na kilka innych nie jest korzystne dla pasażerów. O ile mogę zrozumieć fakt, że linia "133" łapie opóźnienia przez brak możliwości dłuższego postoju na Bieżanowie Potrzask, to uważam, że pozbawienie bezpośredniej relacji i konieczność przesiadki są gorsze niż linia łapiąca opóźnienia.
Zastanawiam się czy ta relacja jest potrzebna? Przy takich opóźnieniach na "133" i małej liczbie kursów poza szczytem, wolałbym jechać "11" i przesiąść się na Wielickiej. W większości przypadków liczba przesiadek i tak byłaby ta sama (zakładam, że na "133" i tak się przesiadamy z innej linii, np. jadąc z Ruczaju), a wyjdzie szybciej.
Chyba mam podobnie, i tę część kurdwanowską może wydłużyć do Kozłówka, tak jak proponował Urbino18 w tym poście. No i powinna ona dojeżdża do pętli tramwajowej na Kurdwanowie, by zapewnić możliwości przesiadki od tej strony. Dalej chyba rzeczywiście lepiej byłoby wzmocnić "135" które wszak też obsługuje Kurdwanów, np. jako "435" Swoszowice - Łagiewniki.
Pisząc o relacji Łagiewniki-Prokocim Szpital miałem na myśli także osoby wsiadające na odcinku Łagiewniki-Bujaka, gdzie nie ma tramwaju. Kiedy jechałem linią "133", zawsze sporo osób z tamtych rejonów dojeżdżało do przystanku Prokocim Szpital i uważam, że zapewnienie tego połączenia jest jedną z ważniejszych relacji, jakie obsługuje obecne "133".Kaszmir pisze: ↑08 wrz 2020, 12:32Zastanawiam się czy ta relacja jest potrzebna? Przy takich opóźnieniach na "133" i małej liczbie kursów poza szczytem, wolałbym jechać "11" i przesiąść się na Wielickiej. W większości przypadków liczba przesiadek i tak byłaby ta sama (zakładam, że na "133" i tak się przesiadamy z innej linii, np. jadąc z Ruczaju), a wyjdzie szybciej.
Ok. No, na Kurdwanowie jest mocniejsze "204+244" więc pozostaje kwestia ul. Fredry. Na pewno ktoś straci, jednak sporo osób może też zyskać. Dotychczas na Fredry były dwie linie, z różnymi częstotliwościami - "133" miało ~f=15/30, a "135" ~f=30/60. W najlepszym razie mogły więc być tylko połowicznie skoordynowane, nie wspominając o opóźnieniach "133".prezes pisze: ↑08 wrz 2020, 20:05Pisząc o relacji Łagiewniki-Prokocim Szpital miałem na myśli także osoby wsiadające na odcinku Łagiewniki-Bujaka, gdzie nie ma tramwaju. Kiedy jechałem linią "133", zawsze sporo osób z tamtych rejonów dojeżdżało do przystanku Prokocim Szpital i uważam, że zapewnienie tego połączenia jest jedną z ważniejszych relacji, jakie obsługuje obecne "133".
Problem w tym, że wtedy pozostawiamy mieszkańców ul. Fredry z dwoma liniami jadącymi właściwie donikąd (Swoszowice raczej nie są celem ich podróży), a zabijamy linię, która ma niemałe grono pasażerów. Relacja Łagiewniki-Swoszowice obsługiwana z ~f=12 to spora nadpodaż. Zresztą wystarczy spojrzeć na świeży twór, linię "155", która w relacji Kurdwanów-Swoszowice świeci pustkami. To także pokazuje, że Swoszowice nie potrzebują kolejnej linii donikąd i tego typu linie dowozowe nie są dobrym rozwiązaniem.Kaszmir pisze: ↑08 wrz 2020, 22:48Ok. No, na Kurdwanowie jest mocniejsze "204+244" więc pozostaje kwestia ul. Fredry. Na pewno ktoś straci, jednak sporo osób może też zyskać. Dotychczas na Fredry były dwie linie, z różnymi częstotliwościami - "133" miało ~f=15/30, a "135" ~f=30/60. W najlepszym razie mogły więc być tylko połowicznie skoordynowane, nie wspominając o opóźnieniach "133".prezes pisze: ↑08 wrz 2020, 20:05Pisząc o relacji Łagiewniki-Prokocim Szpital miałem na myśli także osoby wsiadające na odcinku Łagiewniki-Bujaka, gdzie nie ma tramwaju. Kiedy jechałem linią "133", zawsze sporo osób z tamtych rejonów dojeżdżało do przystanku Prokocim Szpital i uważam, że zapewnienie tego połączenia jest jedną z ważniejszych relacji, jakie obsługuje obecne "133".
Teraz, gdyby przeciąć "133", to zachodni wariant mógłby jechać z Łagiewnik do Swoszowic (ew. gdzieś do Kurdwanowa). Taki autobus to byłby właściwie "435" i mógłby zostać zsynchronizowany z bazową linią. Skoro "135" ma obecnie całodzienne ~f=36, to "435" mogłoby np. w szczycie wchodzić dwoma kursami między każde "135" (łącznie ~f=12, jako "135" + "435" + "435"), a poza szczytem naprzemiennie (łącznie ~f=18, jako "135" + "435").
Zgodzę się tylko po części. "133" wygląda dobrze na papierze - linia dalekosiężna, co kwadrans. W praktyce korki zabijają tę linię. Co człowiekowi po autobusie który niby rozkładowo jeździ co 15 minut, skoro w praktyce trzeba stać na przystanku pół godziny bo przyjadą dwie brygady razem?
"435" może też kończyć na Os. Kurdwanów (pętli autobusowej), nie upieram się. Natomiast pociągnięcie go do Swoszowic mogłoby być dobrą okazją do uporządkowania linii w tym rejonie, np. "155".
Tak samo dawniej "135", kończące na Kurdwanowie, się nie sprawdzało. I właśnie linia zyskała dużo po pociągnięciu jej do Łagiewnik. Tu wg mnie leży przyczyna: to nie Kurdwanów jest głównym węzłem przesiadkowym w rejonie, tylko Łagiewniki (plus Borek Fałęcki). Sam bym wolał Łagiewniki nad Kurdwanów, bo zapewniają szybszy dojazd do centrum, a także połączenie z Ruczajem.