Coś, o czym dyskutujemy na SSC: najbardziej w oczy razi cena na EIP, bo już przed podwyżką (czyli 169zł) to była cena zaporowa, a tu wesoło sobie podnieśli na 199zł. Ale nie samo to bulwersuje mnie i wielu innych: w ostatnim roku prawie nie dało się złapać biletów promocyjnych. Było ich może raptem kilka na pociąg. Wyprzedane 20% miejsc na pociąg w środku tygodnia? Co tam, bilet za 199zł!
W wyniku tego notorycznie np. w środku tygodnia w mniej atrakcyjnych godzinach odjeżdżały sobie pendolina zapełnione w 1/3, wioząc mnóstwo pustych foteli za 199zł i marnując przepustowość na głównej linii w kraju...
Po coś kupiliśmy te szybkie pociągi, by móc przybliżyć Polakom resztę kraju: dwa rozkłady temu czas przejazdu do Gdańska najszybszy pociąg miał równy 4h59 - poza samolotem nie do osiągnięcia! To powinno być narzędzie by lepiej spiąć kraj, a dostaliśmy jakąś nieśmieszną zabawkę, gdzie lepiej, jak pasażera nie ma...